4. 1410 Bitwa pod Grunwaldem
4.
BITWA POD GRUNWALDEM
15 LIPCA 1410 ROKU
(PLANSZA 4.)
„Kiedy zaczęły rozbrzmiewać pobudki, całe wojsko królewskie zaśpiewało donośnym głosem ojczystą pieśń: Bogurodzicę, a potem wznosząc kopie rzuciło się do walki. [...] jedne i drugie oddziały starły się w środku doliny, która rozdzielała wojska, i obydwie strony wzniosły okrzyk, jaki zwykle wznoszą żołnierze przed walką. [...] Przy natarciu [...] na siebie oddziałów łamiące się włócznie i uderzające nawzajem o siebie zbroje wydawały tak wielki łoskot i huk, tak donośny był szczęk mieczy, jakby zwaliła się jakaś ogromna skała, tak że słyszeli go nawet ci, którzy byli oddaleni o kilka mil. Następnie mąż nacierał na męża, kruszyły się zbroje pod naciskiem zbroi, a miecze godziły w twarze. A kiedy szeregi tak się zwarły, nie można było odróżnić tchórza od odważnego, dzielnego od opieszałego, bo jedni i drudzy przywarli do siebie jakby w jakimś splocie. [...] Kiedy w końcu połamali kopie, przywarły nawzajem do siebie jedne i drugie oddziały i zbroje do zbroi tak, że naciskani przez konie, złączeni jedynie walczyli mieczami i wyciągniętymi nieco dalej na drzewcu toporami, a walcząc robili tak potężny huk, jaki zwykle jedynie w kuźniach wydają uderzenia młota”.
Jan Długosz, Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, http://staropolska.pl/sredniowiecze/dziejopisarstwo/Dlugosz_02. html [dostęp: 11.11.2020].
WALCZĄCE STRONY
Państwa Unii Jagiellońskiej (Królestwo Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie) i państwo Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego.
WODZOWIE
WOJSKA UNII JAGIELLOŃSKIEJ
Władysław II Jagiełło (lit. Jogaiła, 1351 lub 1361 – 1 czerwca 1434) – wielki książę litewski i król Polski, założyciel dynastii Jagiellonów. Był synem wielkiego księcia Olgierda, po którym przejął tron w Wilnie w 1377 roku. Początkowo współrządził ze stryjem Kiejstutem, ale potem, po kilku latach wojen domowych i walk z Krzyżakami, objął samodzielne rządy.
W 1385 roku podpisał z Polską w Krewie akt unii polsko-litewskiej, na mocy którego ożenił się z królową Jadwigą Andegaweńską oraz przeprowadził chrzest Litwy.
W 1401 roku przekazał tytuł wielkiego księcia litewskiego dożywotnio Witoldowi, zachowując zwierzchność nad księstwem. W wielkiej wojnie z Zakonem był naczelnym wodzem sił Unii Jagiellońskiej.
Witold (po chrzcie prawosławnym Aleksander, 1352 – 27 października 1430) – syn księcia litewskiego Kiejstuta, stryjeczny brat Władysława II Jagiełły. Początkowo skonfliktowany z Jagiełłą, potem zawarł z nim sojusz, uznał go za swego suwerena i z jego upoważnienia objął namiestnictwo nad całym Wielkim Księstwem Litewskim. Prowadził politykę ekspansji w stronę Moskwy i przeciw Tatarom. W 1399 roku został pobity przez Tatarów w bitwie nad Worskłą (1399), ale w wojnach przeciw Moskwie udało mu się zdobyć Smoleńsk. W 1409 roku poparł nowe powstanie na Żmudzi przeciw Krzyżakom i w wielkiej wojnie z Zakonem dowodził wojskiem litewsko-rusko-tatarskim.
Dżalal ad-Din (także Dzielal Ed Dyn, Saladyn, 1380–1412) – syn chana Tochtamysza, jeden z pretendentów do objęcia po nim władzy nad Złotą Ordą. Po przegranej rywalizacji z Timurem zbiegł ze swoimi zwolennikami na Litwę i złożył hołd księciu Witoldowi. Z tej racji znalazł się w szeregach wojsk litewskich z kilkuset wojownikami. Po wojnie z Zakonem wrócił do ojczyzny, odzyskał władzę nad Złotą Ordą, ale zginął wkrótce po tym, jak został chanem.
ZAKON NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
Ulryk von Jungingen (1360 – 15 lipca 1410) – wywodził się ze szlachty szwabskiej powiązanej z rodami Habsburgów i Wirtembergów. Jako jeden z młodszych synów nie miał szans na odziedziczenie majątku po ojcu, dlatego – wzorem starszego brata Konrada – wstąpił do zakonu krzyżackiego. Pierwsza wzmianka o jego przybyciu do Prus pochodzi z 1383 roku. Dzięki protekcji brata w 1396 roku został komturem Bałgi, a potem wielkim marszałkiem zakonu i komturem Królewca. Powierzano mu misje dyplomatyczne w Danii, Polsce i na Litwie. W 1407 roku, po śmierci swojego brata, wielkiego mistrza Konrada von Jungingen, został wybrany jego następcą. Uważany był za zwolennika zbrojnego rozstrzygnięcia konfliktu z państwami Unii Jagiellońskiej.
MIEJSCE BITWY
Historycy właściwie nie mają wątpliwości, gdzie rozegrała się bitwa. Za miejsce starcia przyjmuje się pagórkowate tereny przecięte strumieniem, leżące między wioskami Grunwald, Stębark i Łodwigowo. Nazywa się je Polami Grunwaldu i od 2010 roku, na mocy decyzji Prezydenta RP, uznawane są za pomnik historii. Badania archeologiczne na tym obszarze ujawniły kilka zbiorowych mogił i pozostałości uzbrojenia, co potwierdzałoby lokalizację starcia.
BITWA
W 1409 roku wybuchła kolejna wojna polsko-krzyżacka. Stroną atakującą był Zakon, którego wojska najechały ziemię dobrzyńską i Kujawy. Wkrótce zawarto rozejm i obie strony rozpoczęły intensywne przygotowania do decydującego rozstrzygnięcia w następnym roku. Król Władysław Jagiełło, po naradzie z księciem Witoldem i podkanclerzym Mikołajem Trąbą, zdecydował, że wojska polsko-litewskie przejmą inicjatywę i pierwsze uderzą na państwo zakonne, kierując się na Malbork.
W czerwcu 1410 roku polskie siły skoncentrowały się pod Czerwińskiem, gdzie przekroczyły Wisłę po moście pontonowym, i na początku lipca połączyły się z wojskami litewsko-ruskimi. Obie armie ruszyły wprost na stolicę państwa zakonnego – Malbork. Trzon wojsk polskich stanowiła ciężkozbrojna jazda zwołana na zasadzie pospolitego ruszenia. W myśl obowiązującego prawa, ustanowionego jeszcze za czasów Kazimierza Wielkiego, każdy szlachcic musiał stawić się na wezwanie wraz z uzbrojonym pocztem. Na czele pocztu (tzw. kopii) stał rycerz uzbrojony w ciężką drewnianą kopię i miecz. Jego uzbrojenie ochronne stanowiła zbroja płytowa oraz hełm.
W XV wieku rycerstwo polskie, podobnie jak całe rycerstwo zachodnioeuropejskie, używało różnych typów hełmów – zarówno typu basinet z kołnierzem kolczym i nosalem, jak i coraz bardziej popularnych hełmów z ruchomą zasłoną twarzy (przyłbicą). Zasłony te różniły się kształtem i sposobem mocowania, ale jedną z najczęściej stosowanych była przyłbica typu „psi pysk” (z niem. Hundsgugel). Rycerza chroniła też mała drewniana tarcza z wycięciem służącym do oparcia kopii. Dosiadał dużego i silnego konia, który musiał poradzić sobie z ciężarem ważącego około 110 kilogramów jeźdźca. Rycerzowi towarzyszyli lekkozbrojni strzelcy uzbrojeni w kusze i miecze lub topory. Liczba strzelców w poczcie zależała od zamożności rycerza i wynosiła od 1 do 5. Strzelcy nie nosili pancerzy, a jedynie skurzane kaftany, lekkie napierśniki lub zbroje kolcze. Głowę chroniły im hełmy z odkrytą twarzą, tzw. łebki lub kapaliny. Dodatkowo w poczcie znajdowali się giermkowie i pachołkowie, którzy zajmowali się uzbrojeniem, końmi i dobytkiem rycerza. Kilka lub kilkanaście pocztów tworzyło chorągiew. Chorągiew ustawiała się do bitwy w szyku w formie klina, którego czoło i boki stanowili rycerze (kopijnicy), a wnętrze zajmowali strzelcy. Ich zadaniem było zasypanie strzałami nieprzyjaciela w czasie szarży.
Wojska litewskie uzbrojone były w lżejszą broń, bardziej praktyczną do walki z przeciwnikiem ze wschodniej Europy. Wojownicy litewscy zamiast ciężkich kopii używali włóczni, tzw. sulic, a chroniły ich skórzane pancerze z naszytymi żelaznymi łuskami oraz charakterystyczne tarcze – lekkie pawęże.
W tym czasie wojska krzyżackie skoncentrowały się pod Świeciem, oczekując polskiego ataku na ziemię dobrzyńską. Wieść o wybraniu przez Jagiełłę drogi przez Prusy zaskoczyła wielkiego mistrza, ale błyskawicznie zdołał on przerzucić swoje siły pod Kurzętnik i obsadzić tamtejsze brody na Drwęcy. Ten trudny manewr dowodzi, że Ulryk von Jungingen był utalentowanym wodzem, którego pokonanie mogło nie być łatwe. Polacy i Litwini nie podjęli więc próby forsowania rzeki, ale skierowali się na wschód, wybierając szlak przez Lidzbark Welski, Działdowo i Dąbrówno. 15 lipca 1410 roku, jeszcze przed nastaniem świtu, siły Unii Jagiellońskiej ruszyły w stronę Ulnowa. Z kolei Krzyżacy pomaszerowali nocnym marszem pod Grunwald, by tam przeciąć drogę siłom Jagiełły. Rankiem obie armie niespodziewanie stanęły naprzeciwko siebie.
Siły polsko-litewskie liczyły około 30 tysięcy zbrojnych, skupionych w 90 chorągwiach – 50 polskich i 40 litewskich. Chorągwie polskie były liczniejsze, w ich szeregach znajdowali się także rycerze z Czech, Moraw i Mazowsza.
W szeregach litewskich znaleźli się za to liczni Rusini oraz kilka setek Tatarów. W nadchodzącym boju wojska Witolda zajęły prawe skrzydło sprzymierzonych, w centrum stanęły chorągwie smoleńskie i rycerze z Czech, a ciężkozbrojna jazda polska ustawiła się na lewym skrzydle.
Wojska Zakonu (51 chorągwi) składały się przede wszystkim ze szlachty pruskiej, często pochodzenia niemieckiego lub polskiego, która zgodnie z zasadami systemu feudalnego miała obowiązek służby wojskowej na rzecz swojego suwerena, czyli Zakonu. W skład części chorągwi wchodzili również mieszczanie. Z gości Zakonu z Europy Zachodniej utworzona została chorągiew św. Jerzego lub weszli oni w skład chorągwi brunszwickiej albo chorągwi księcia oleśnickiego Konrada Białego. Do obsługi prowadzonych bombard oraz osłony taboru zgromadzono około 5 tysięcy piechurów, czeladzi i artylerzystów. Całością sił dowodzili bracia zakonni, których pod Grunwaldem było około 230. Tylko oni wyróżniali się białym okryciem z charakterystycznym czarnym krzyżem. W sumie armia krzyżacka liczyła ponad 20 tysięcy zbrojnych.
Krzyżacy pierwsi zajęli pozycje do walki, stając plecami do wschodzącego słońca, licząc, że może ono oślepić wojska Jagiełły. Z tego też powodu wielkiemu mistrzowi zależało, aby bitwa rozpoczęła się jak najwcześniej. Tymczasem Jagiełło robił wszystko, aby odłożyć początek walki. Wojska polsko-litewskie bardzo rozciągnęły się w marszu i powoli docierały na pole bitwy. Dlatego, aby zyskać na czasie, król wysłuchał dwóch mszy, a potem przystąpił do pasowania na rycerzy kilkudziesięciu giermków. W tym czasie chorągwie sprzymierzonych ustawiały się w szyku.
Dzień robił się coraz bardziej upalny i słońce zaczęło dokuczać wojskom krzyżackim. Zniecierpliwiony Ulryk von Jungingen zdecydował się zatem na wysłanie do polskiego króla posłów, którzy mieli przekazać mu dwa nagie miecze i wyszydzić jego unikanie walki. Król przyjął dar, ale jeszcze upłynęło sporo czasu, zanim rozpoczęła się bitwa.
Jako pierwsze do ataku ruszyły chorągwie litewskie.
Prawdopodobnie wynikało to z powszechnej w średniowieczu zasady, że bój rozpoczynają wojska prawego skrzydła. Legenda, że Jagiełło celowo wysłał Litwinów, aby dokonać w ten sposób „rozpoznania bojem”, narodziła się dopiero po bitwie, podobnie jak mit o wilczych dołach, które jakoby mieli wykopać Krzyżacy. Artyleria krzyżacka zdołała oddać do pędzących Litwinów dwie salwy, ale nie uczyniły one większej szkody atakującym. Wkrótce do walki wyruszyły też polskie chorągwie.
Wielki mistrz, dysponując mniej liczną armią, rzucił od razu przeciw atakującym Polakom i Litwinom większość swoich sił. Chorągwie uderzały na siebie z pełnym impetem, po czym zawracały, by uporządkować szyk, i ponawiały atak.
Gdy minęła godzina walki, na prawym skrzydle wojsk Unii Jagiellońskiej doszło do wydarzenia, które stało się punktem zwrotnym boju. Wówczas pod naporem Krzyżaków wojska litewskie rozpoczęły odwrót, a w końcu kilka chorągwi rzuciło się do ucieczki. Przez wiele dziesięcioleci historycy nie mieli wątpliwości, że Litwini ulegli przewadze wojsk zakonnych, jednak badania ostatnich lat wykazały, że odwrót ten mógł być jedynie pozorowany i miał wprowadzić w błąd wojska krzyżackie. W każdym razie odwrót Litwinów sprawił, że znaczna część sił zakonnych, uwierzywszy w zwycięstwo, ruszyła za nimi w pogoń i opuściła pole bitwy. Twardy opór próbowały stawić chorągwie smoleńskie, ale przypłaciły go znacznymi stratami. Wkrótce jednak ścigający sami stali się ściganymi, co może potwierdzać, że odwrót Litwinów był podstępem, często wykorzystywanym przez armie wschodnie. Ścigający Litwinów Krzyżacy zostali odcięci od głównych sił, otoczeni i albo zginęli, albo trafili do niewoli.
W tym czasie trwał dalej zacięty bój na polskim skrzydle, a szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na polską stronę.
Widząc, że zwycięstwo wymyka się z rąk, Ulryk von Jungingen zdecydował się skierować do walki swój odwód – 16 doborowych chorągwi. Jest mało prawdopodobne, aby były to świeże i wypoczęte wojska. Zapewne uczestniczyły już w walce i teraz musiały ponownie wrócić na pole bitwy. Wielki mistrz sam poprowadził je do ataku, starając się obejść walczących Polaków i uderzyć na nich z prawej strony. Manewr ten się nie udał. Na hufiec wielkiego mistrza uderzyły polskie odwody, a wkrótce na plac boju powróciły oddziały litewskie. Sytuacja oddziałów stała się rozpaczliwa. Poszczególne chorągwie były otaczane i rozbijane przez siły sprzymierzonych. W walce zginął wielki mistrz Ulryk von Jungingen i wielu towarzyszących mu dygnitarzy Zakonu. Coraz więcej członków armii zakonnej rzucało się do ucieczki z pola bitwy, w pościg za nimi ruszyły lekkie chorągwie litewskie. Część sił polskich wykorzystała sytuację, uderzyła na obóz i tabor krzyżacki, zdobywając go po krótkiej i zaciętej walce. Większość obrońców taboru została zabita.
Bitwa weszła w ostatnią fazę – pościg za niedobitkami wojsk zakonnych. W tej fazie boju do walki włączył się sam Władysław Jagiełło, który, mimo wieku i piastowanej godności, nie zamierzał być jedynie biernym uczestnikiem bitwy.
W czasie pościgu dopełnił się los większości rycerzy zakonnych uczestniczących w bitwie. O ile szlachta pruska mogła liczyć na ocalenie i litość, to bracia zakonni, wyróżniający się przecież strojem, byli zabijani bez skrupułów. W sumie z 230 braci biorących udział w walce aż 203 zostało zabitych. W tej liczbie znaleźli się praktycznie wszyscy hierarchowie Zakonu.
Bitwa wygasła około godziny 19. Zakończyła się wielkim zwycięstwem wojsk Unii Jagiellońskiej. Zakon Najświętszej Maryi Panny otrzymał cios, po którym nie powrócił już do dawnej świetności.
„Nazajutrz więc rano król polecił śpiewać msze bardzo uroczyście, mianowicie o Duchu Świętym, o Świętej Trójcy, o Rozesłaniu Apostołów. Po mszach przeto przez cały ten dzień i podobnie przez następny znoszono do króla wzięte w bitwie chorągwie wroga i przyprowadzano jeńców. Przez trzy dni bez przerwy król zatrzymał się na miejscu bitwy, w ciągu których to [dni] przynoszono królowi chorągwie nieprzyjaciół, tak że wszyscy mogli je oglądać. W tych dniach również król polecił odszukać wśród trupów ciało mistrza, a znalezione kazał przynieść do swego namiotu, owinąć w białe prześcieradło, okryć z wierzchu najdroższą, królewską purpurą i z czcią na wozie odwieźć aż do Malborka. Pozostałe zaś zwłoki poległych dostojnych mężów tak naszych, jak i nieprzyjaciół, z czcią i szacunkiem pochować kazał w pewnym kościele w pobliżu pola bitwy”.
(Kronika konfliktu Władysława króla polskiego z Krzyżakami w roku pańskim 1410, w: http://biblioteka.kijowski.pl/ sredniowiecze/a.a.%20-%20kronika%20konfliktu%20 w%E5%82adys%E5%82awa%20kr%E3%B3la%20 polskiego%20z%20krzy%E5%BEakami.pdf [dostęp: 11.11.2020]).
SKUTKI BITWY
Zwycięska bitwa grunwaldzka nie zakończyła jednak wojny i nie wpłynęła znacząco na kształt zawartego traktatu pokojowego z Zakonem, który podpisano w Toruniu w 1411 roku. Krzyżacy zachowali Pomorze Gdańskie, oddając Polsce jedynie ziemię dobrzyńską, a Litwie Żmudź, a i to jedynie na czas życia Witolda i Jagiełły. Zwycięstwo nie zostało więc wykorzystane. Pytanie, czy mogło. Jagiełło w oczach wielu władców ówczesnej Europy uważany był nadal za poganina, a udział wyznawców prawosławia i muzułmanów w jego armii był źle odebrany. Papież wprawdzie uznał wojnę za sprawiedliwą, jednak już na soborze w Konstancji w latach 1414–1418 strona polska musiała stoczyć dyplomatyczny bój z delegacją krzyżacką, oskarżającą Polaków o działanie na szkodę chrześcijaństwa.