bedava bahis 50 tl deneme bonusu veren siteler cevrimsiz hosgeldin deneme bonus veren siteler


"Architektura Lwowa" Emil Kunke, 1935

 

Obszerne fragmenty przewodnika:

Emil Kunke, „ Architektura Lwowa. Przewodnik dla poznania stylów, oglądanych na zabytkach miejskich”, Lwów, 1935

 

Architektura Lwowa.

Przewodnik dla poznania stylów, oglądanych na zabytkach miejskich.

 

(W artykule niniejszym posługiwałem się po części pracami historyków i historyków sztuki: Łozińskiego, Jaworskiego, Czołowskiego, Bałłabana, Papëego, Piotrowskiego, Janusza.)

 

Codziennie przemierzacie wzdłuż i wszerz miasto nasze. Obojętnie przechodzicie obok monumentalnych zabytków budownictwa, obok szczątków miejskich obwarowań (mur Wysokiego Zamku, mury obronne kościółka Bernadyńskiego od strony pl. Cłowego i pl. Bernadyńskiego, mur kościoła Karmelickiego przy ul. Karmelickiej, oraz baszta na Wałach Gubernatorskich).

Każdy ich kamień żywo do was przemawia dziejami tego miasta, które wspaniałą kartę historyczną wypisało sobie wśród miast Polski. Ale nie o to nam idzie. Oczy codziennego widza przykuwa coś innego. Piękne dzieło architektoniczne, świeckie i kościelne, rzeźba lub pomnik zamierzchłej przeszłości spotykany tu na każdym kroku, mówią nam o chlubnej kulturze miejskiej Lwowa. Należałoby je bliżej poznać – albowiem one wszystkie noszą cechę stylów historycznych, jakie wszędzie spotykamy u narodów kulturalnych. Poznanie przeto kultury miejskiej Lwowa, otworzy wam okno na świat daleki i pozwoli inaczej patrzeć i oceniać dorobek kulturalny ubiegłych wieków. Do wiedzy bowiem ogólnej przeciętnego człowieka inteligentnego należy zapoznanie się ze stylami. Uskutecznimy to po części, jeśli przypatrzymy się dochowanym budynkom oraz dziełom sztuki, znajdującym się w naszem mieście. Stare przysłowie mówi: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. To śmiało zastosować można do was. Siedzicie w mieście i nie znacie go. Na zabytkach miasta odnaleźć możemy znamiona różnych stylów od romańskiego począwszy. Znamienne dla tego stylu cechy: surowość, charakter obronny budowli o szerokich i grubych murach, przerywanych małemi oknami i takiemiż wejściami, uwidocznione są na małym kościółku Marji Śnieżnej (ul. Kościelna), pierwszym przybytku bożym kolonistów niemieckich, osiadłych tu u podnóża Zamku jeszcze w czasach książęcych. Podobne wrażenie budowli romańskiej sprawia cerkiew książęca św. Mikołaja, (przy ul. Żółkiewskiej, tuż obok Templu).

Z dochowanych na schyłku średniowiecza lwowskiego budowli, należy na pierwszem miejscu postawić katedrę łacińską na pl. Kapitulnym, pamiętającą czasy Władysława Jagiełły. Zbudowana w stylu ostrołukowym czyli gotyckim – jest majestatyczna, przytem surowa i prosta, z wieżą w charakterze średniowiecznego „donżouu”.

Katedra lwowska jest kościołem-fortecą. Część murów katedralnych o podłużnych witrażowych oknach od strony apsydowej (ołtarzowej), wsparta przyporami, to najpiękniejszy fragment tumu, zagubionego w wieńcu otaczających go renesansowych kaplic – przybudówek. Gotyckie zaś jednohalowe wnętrze zatraciło się zupełnie przy restauracji w XVIII wieku. Krzyżowe sklepienie zamalowano freskami, a podtrzymujące je słupy, ongiś o pięknych laskowanych wiązkach gotyckich – przemieniono w słupy barokowe.

Katedra sama nie jest jednolitą, mury i wieża są gotyckie, a hełm z latarniami na wieży barokowy. Ślady architektury gotyckiej w postaci ostrołukowych okien oraz portali odsłonięte obecnie na dwóch kamienicach (jedna u zbiegu Ruskiej i Serbskiej, Ruska 2 oraz w Rynku, pod 1. 16 naprzeciw wejścia do ratusza). W tym że stylu gotyckim w kształcie prostokąta zbudowaną została przy ul. Blacharskiej bożnica „Złotej Róży” (Naclimanowiczowska) w roku 1582 przez Włocha Pawła Szczęśliwego. Mury świątyni głęboko w puszczone w ziemię spowodowały, że uzyskano wysokie wnętrze, gdy sama świątynia na zewnątrz przedstawia się niepokaźnie. Swoją architekturą gotycką wywołuje świątynia wrażenie bardzo starej budowli. Specjalnego uroku zamierzchłości dodaje jej sklepienie żebrowe, którego żebra podparte renesansowymi konsolami wychodzą ze ścian pomiędzy oknami, a rozwidlając się następnie na sklepieniu łączą się w sharmonizowaną całość za pomocą zworników pomniejszych oraz zwornika głównego, środkowego, na którym wypisana jest po hebrajsku data założenia. Synowie fundatora, uzupełnili świątynię dobudową galerji dla kobiet, podpartej od strony wejściowej dwoma potężnemi słupami. Jedynie ołtarz oraz wejście ujęte są w ramy renesansowe.

Na środku świątyni wznosi się „almenor” otoczony piękną kratą żelazną, z ornamentem roślinno-zwierzęcym, który jest arcydziełem kunsztu ślusarskiego.

Również rozmieszczone na ścianach kinkiety artystycznej roboty mosiężnej, kute wypukło w blasze, pełne przepięknych motywów liturgicznych, są arcydziełami techniki metaloplastycznej.

Przy samym ołtarzu mieści się wielki świecznik z pracowni wrocławskiej, dar lekarza króla Sobieskiego – Symche Menachema. Dziś bożnica jest zabytkiem architektonicznym i stoi pod opieką państwowego urzędu konserwatorskiego.

Z przylegających do katedry kaplic piękną jest czysto renesansowa kaplica rodziny Kampjanów (od placu Kapitulnego) o liniach sharmonizowanych, zdobna w dolnej części ciosem i asetonowym w rodzaju rzymskiej „rustyki, pokryta płaskorzeźbami w stylu renesansu południowo-niemieckiego (postacie Nowego Testamentu w strojach ówczesnych niemieckich) oraz wersetami łacińskiemu. Fasadę wieńczy na sposób polski „attyka”.

W zaułku katedralnym, od strony ul. Rutowskiego i ul. Halickiej, ujrzysz najpiękniejszy zabytek renesansu nie tylko tu we Lwowie, ale i na ziemiach polskich – mauzoleum rodziny Boimów. Cały front kaplicy czyli fasada przedstawia ołtarz rzeźbiony, zamknięty w dwóch kondygnacjach poziomych, poprzecinanych na trzy pola za pomocą kolumn, które w dolnej części przerwane są pięknym portalem o słupach ornamentowanych oraz bliźniaczemi z akratowanemi oknami. Na ośmiościanie tamburu, dźwigającym kopułę, znajdują się charakterystyczne dla renesansu okrągłe okna tzw. „wole oczy”, a nad niemi latarnia, uwieńczona siedzącą Męką Pańską. Także cała ściana wnętrza przedstawia monumentalny aprzeładowany poliptyk ołtarzowy, którego szczyt sięga w kopułę, podzieloną na pola kwadratowe czyli kasetony, z których wyzierają postacie świętych, ojców kościoła – papieży, królów oraz renesansowych aniołków tzw. („putti”). Wszystkie te rzeźby walabastrze i gipsie (stiuku) wykonane zostały przez rzeźbiarzy wrocławskich, podobnie jak i nagrobki fundatorów. Na ścianie zewnętrznej kaplicy widzimy jeszcze płaskorzeźbę, przedstawiającą św. Jerzego w walce ze smokiem oraz od ul. Halickiej portrety freskowe fundatorów w oszklonych ramach.

Powyżej wspomniałem już mimochodem o stylu odrodzenia, czyli renesansie. Ponieważ najlepsze zabytki Lwowa zbudowane zostały w tym stylu po wielkim pożarze w r. 1527, zatrzymam się nieco dłużej przy nimi omówię charakterystyczne szczegóły tego epokowego dla dziejów sztuki okresu.

W Rynku, widzimy szereg pałaców patrycjuszowskich, świadczącym o wysokiej kulturze artystycznej i o wyrobionym smaku estetycznym budowniczych oraz samych fundatorów. Budowniczowie tych kamienic, pochodzenia włoskiego, mieli przepiękne wzory w swojej ojczyźnie, gdzie kwitła wówczas na rzymskich prawidłach oparta sztuka, zwana „odrodzeniem” albo „renesansem”. Budynki te składały się na sposób rzymski z części frontowej fasadowej, podwórzowej oraz oficynowej, tworząc czworobok. Od strony wewnętrznej zamykał się on na parterze i piętrach krużgankami arkadowemi, które zazwyczaj były otwarte; zwano je z włoska „loggiami” (stąd loże). Krużganki te, jako też sale („stanza”) i pokoje pokryte były malowidłami freskowemi albo ornamentem rzeźbionym w gipsie, marmurze lub alabastrze. Fasada wyłożona była rżniętem i ciosami, surowem i w parterze, które układano w ozdobny sposób. Poszczególne piętra odcinały się dokładnie poziomemi występami, czyli kondygnacjami. W ten sposób linja pozioma kondygnacyj, jak o też pionowa kolumn tworzyła sharmonizowane piękno renesansu, do czego dochodziła jeszcze symetrja szczególnego układu okien. Później dopiero płaszczyznę ściany wzbogacono, dzieląc ją czy to kolumnami czy półkolumnami (pilastrami) na symetryczne pola. Okna i portale wypełniano bogatem obramieniem figuralnem lub geometrycznem. W Polsce posiadamy jeszcze koronę, wieńczącą fasadę zwaną „attyką”. Typ pierwszy bez attyki widzimy na kamienicy Bandinellich (róg Dominikańskiej i Rynku), gdzie ciosy kamienne tworzą jedyną ozdobę frontonu; w drugim typie tzw. „renesansie polskim” zbudowane są dwa najpiękniejsze zabytki budownictwa lwowskiego tzw. „kamienica czarna albo Anczewskich” (Rynek Nr. 4.), pokryta czarnym ciosem fasetonowym, wypełniona kamieńnemi rzeźbami, wieńczącemi okna i portal oraz „attykę”. Druga zaś kamienica patrycjuszowska tzw. „królewska” (Rynek Nr. 6.) zbudowana przez architekta włoskiego Piotra Barbona dla patrycjusza z Krety Korniakta – dostała się później Sobieskim. Przebywał w niej często zwycięzca z pod Wiednia, przyjmując w komnatach obcych posłów (moskiewskich i mołdawskich). Dziś mieści się tutaj muzeum miejskie. Jest to bezsprzecznie najlepiej zachowany zabytek renesansowy, z prześlicznem podwórzem arkadowem, przypominającem krużganki wawelskie, oraz charakterystycznym, długim balkonem, wspartym na kamiennych konsolach. Dach wieńczy „attyka” figuralna, przedstawiająca królów i sześciu rycerzy w pokłonach, złączonych ze sobą za pomocą delfinów.

Na naszej dalszej wędrówce po Rynku spotykamy pod Nr. 14 czysto renesansowy budynek, należący ongiś do konsula weneckiego Massari’ego i wykonany w zaokrąglonym ciosie fasetonowym. Porta l wieńczy herb Wenecji, lew skrzydlaty z ewangelją Marka.

Na rogu Placu Kapitulnego i Rynku (Rynek 1. 23) wznosi się późno-renesansowy pałac wybitnej rodziny patrycjuszowskiej Szolc-Wolfowiczów, postawiony w XVII w. z rzeźbą religijną na narożniku, wyłożony ciosem oraz zdobny pilastrami na całą wysokość fasady. Najciekawszym budynkiem po tej stronie Rynku jest kamienica pod Nr. 28, zbudowana w stylu renesansu dla burmistrza Iiepnera z pięknem i obramieniam i drzwi i okien oraz sentencjami łacińskiemi (dziś kamienica Winklera).

Także i w dzielnicy żydowskiej czyli „ghecie”, zamkniętej ulicą Boimów, Blacharską i placem Wekslarskim, znajdowały się również piękne, stylowe kamienice, dorównające często, tym które stały w Rynku. Do dziś dochowała się tzw. kamienica „frydrnanowska” Boimów 34. z r. 1663, jak świadczy o tem miejski znak emfiteutyczny: budynek renesansowy, o gładkich ścianach, przerwanych prostokątnemi, symetrycznie ułożonemi oknami zobramieniem ornamentalnem, fryzowem w naczółkach. Półokrągłe okna i portal w parterze mają w otoku ornament rozetowy, tak często spotykany na domach i kościołach lwowskich. Przy tejże ulicy w nowej kamienicy pod Nr. 31. w murowana jest maska zwierzęca na gzymsie – pozostałość z dawnego dom u Chairaa Czopownika, dzierżawcy podatku czopowego (alkoholowego). Po stronie przeciwnej (ul. Blacharska 20) znajduje się dom pod partyszkarpami, do którego przy twierdzona była brama, broniąca wstępu do „ghetta”, a zamykana na noc lub w czasie tumultu.

Przy ul. Boimów sąsiaduje z arsenałem miejskim (za zbrojownią) bożnica w stylu renesansowym, postawiona w latach 1799-1801 na miejscu najstarszej murowanej, która do r. 1604 była centrum życia religijnego oraz siedzibą sądów żydowskich. Wnętrze podzielone jest słupami na trzy nawy. Mury przebijają okna półokrągłe, a nad niemi są „wole oczy”. Sama bożnica posiada wiele zabytków z synagogi zburzonej, jak kinkiety tarczowe z obramieniem roślinno-owocowem, z których jeden otoczony jest postaciami alegorycznemi jako też insygniami wojskowemi Rzeczypospolitej oraz tarczą herbową Sobieskiego, dwa zaś mniejsze z alegorjami wiosny i zimy. Ciekawe są również świeczniki przyścienne, przedstawiające głowy jelenie, dźwigające stylizowane syreny barokowe tzw. „limuzyny”, z których rąk wychodzą prawdziwe świeczniki.

Czysto renesansową jest Cerkiew Wołoska przy ul. Ruskiej, z najwspanialszą wieżą renesansową w Polsce, przy cerkwi zaś kaplica „Trech Światyteli”, przy pominająca w swem założeniu i niektórych fragmentach kaplicę Boimów. Podobnie i kościół bernardyński z prześliczną fasadą szczytową, zdobną w figuralne rzeźby, jest pięknym zabytkiem renesansowym; połączony z nim klasztor dominikański przedstawia się szczególnie malowniczo od strony ul. Wałowej oraz od strony podwórza. Przy klasztorze są resztki obronnych murów klasztornych, odsłoniętych teraz od placu Cłowego w miejscu zburzonej austrjackiej strażnicy tzw. „Feuerpikiety“.

Do dzielnicy żydowskiej przypiera barokowy Lwów. Przyjrzyjmy się bliżej zabytkom stylu barokowego. Charakterystycznym momentem tego stylu jest: malowniczość ujęcia linearnego i pewna przesada damatyczna w kształtowaniu figur. Zanika w niem monumentalność wyrażona w dostojności linji pionowej i poziomej na rzecz elementów drugorzędnych, wyrażających się w ślimacznicach i esownicach (linja w kształcie litery S). Budynki kościelne i świeckie za opatrzone są w charakterystyczną ściankę szczytową w rodzaju facjatki, zdobna już to figuralnie, już to geometrycznie esownicami. Wnętrze kościelne przeładowane jest złoconemi gipsaturami, a na ołtarzach kolumny spiralnie zwinięte unoszą tłuste aniołki lub w niebowzięte figury świętych. Wszystko kapie od złocenia, i olbrzymie siedzenia w stallach, i kazalnice przyścienne i kandelabry ołtarzowe. Typowym tego rodzaju zabytkiem jest kościół Jezuitów (zakon ten za początkował, właściwie ów styl) podobnie jak i wnętrze kościoła bernardyńskiego. Barokową jest również kolumna bł. Jana z Dukli przed kościołem bernardyńskim oraz rzeźba Marji na kuli ziemskiej, obok kościoła Marji Śnieżnej przy ul. Kościelnej. Ciekawym również pod względem architektonicznym budynkiem barokowym jest przylegające do kościoła jezuickiego dawne kolegjum jezuickie (dziś sąd), z pięknym portalem ornamentowanym. Na placu przed kościołem znajduje się pomnik hetmana Jabłonowskiego w charakterze barokowym. Z dwu barokowych lwowskich arsenałów wspaniale przedstawia się arsenał królewski – z prześliczną lecz zniszczoną fasadą szczytową. Na arsenale miejskim w murowane są od ul. Sobieskiego tarcze herbowne tegoż króla, hetmana Jabłonowskiego oraz miasta. Barokowem są również kościół uniwersytecki św. T. Mikołaja, kościół Magdaleny przy ul. Sapiehy, kościół karmelicki przy ul. Karmelickiej, oraz cerkiew św. Ducha przy ul. Kopernika, jak o też przy wejściu do ul. Łazarz a kościół i przytułek miejski. W tymże stylu utrzymany jest szpital wojskowy z pięknym portalem i tarczą herbową Sobieskiego przy ul. Łyczakowskiej. W Rynku oraz przylegających do niego ul. Grodzickiej, Krakowskiej, Trybunalskiej oraz szczególnie wr zaułku ormiańskim spotykamy szereg ciekawych domów z charakterystycenemi sieniami oraz portalami, pięknie ujętem i kolumnami, w charakterze swym renesansowem i lub barokowemi. Tutaj też między ul. Ormiańska a Skarbkowską znajduje się jedyny w swoim rodzaju budynek kościelny Polski – katedra ormiańska, początkami sięgająca XIV w. – jedyny okaz budownictwa armeńskiego na ziemiach polskich. – Ciekawie przedstawia się katedra od strony ołtarzowej, gdzie występują oryginalne motywy wstęgowe w schodnie oraz kolumny o głowicach w postaci plecionek. Na podwórzu katedralnem znajduje się kolumna św. Krzysztofa, do katedry zaś przylega renesansowy krużganek z płytami grobowemi. Wnętrze katedry ma charakter bazyliki bez sklepienia, przez co widoczne są wiązania dachu. Wnętrza ścian świątyni pokryte są mozaiką nowoczesną Meihoffera oraz freskami Rosena.

Do okresu barokowego zaliczyć należy tzw. bożnicę „podmiejską” w dzielnicy krakowskiej. Zbudowano ją na początku XVIII w., analogicznie jak nachmanowiczowską z wgłębionem wnętrzem dla podniesienia wysokości, z synagogą dla kobiet i izbą starszych. Przy bożnicy znajdował się ponadto pręgierz (do dziś zachowany), w długim przedsionku. Z tego to przedsionka, leżącego poniżej nawierzchni ulicznej, prowadzą schody do jeszcze niżej położonej właściwej świątyni, o sklepieniu żebrowem, wspartem czterema słupami. Sam ołtarz (aron hakodesz) jest barokowy, na prawo zaś od niego widzimy wspaniały świecznik z mosiądzu masywnego z pracowni Krzysztofa Franckiego w Wrocławiu z r. 1775. Dokoła „almenoru” wisi wiele świeczników, noszących nazwę „holenderskich” z XVII–XIX w., dzieła wybitnych żydowskich mosiężników lokalnych. Na prawo od wejścia nysza z obramieniem drewnianem barokowem, miejsce wotywne za dusze zmarłych. Mury bożnicy przebijają okna półokrągłe, a nad niemi „wole oczy”. Bardzo ciekawym fragmentem wnętrza jest tzw. „galeryjka” dla narzeczonych, na której wolno było okazać się narzeczonej w czasie uroczystości zaślubin w sali głównej, przeznaczonej dla mężczyzn.

Z barokowych zabytków zasługują na uwagę jeszcze dwa kościoły przy ul. Łyczakowskiej, jeden kościół św. Antoniego z terasą wejściową, oraz cerkiew św. Piotra i Pawła.

Z kolei zapoznamy się z subtelnem budownictwem rokokowem. Charakterystyczne dla tego stylu są lekkie, powiewne linje, gubiące się na płaszczyźnie muru. W miejsce rżniętych kamieni względnie występujących kolumn oraz pilastrów renesansowych spotyka się delikatną ornamentykę niesymetryczną, muszlowa lub kwiatową, pełną esów i floresów, oraz festonów, wiązanych w stążeczkami.

Takie fragmenty budowli jak okna, oddrzwia i balkony, roją się od tych ozdób. Podtrzymują je często karjatydy lub aniołki, podpierając e delikatny splot poręczy balkonowych balustrad . Zamiast attyki spotykamy często galeryjkę, zdobną w kamienne wazony lub latarnie. W stylu tym zbudowanych jest wiele kamienic w Rynku – z tych najciekawsze pod 1. 10. 17 i 20, poza tem budynek narożny Rynku i ul. Ruskiej, ozdobiony na szczycie dachu oraz na narożniku emblematami wojskowemi i rycerskiemi, Budynek ten był pałacem Lubomirskich, a następnie siedzibą gubernatorów b. Galicji.

Rokokową kamienicą jest budynek „Narodnej Torhowli”, „Rynek 36. Mieszkał w niej ks. Józef Poniatowski w czasie służby w wojsku austrjackiem.

Obok cerkwi wołoskiej na pl. Dominikańskim znajduje się przepiękny i malowniczo w śród starych domów i arsenału położony kościół rokokowy Dominikanów, z przylegającymi do niego zabudowaniami, klasztornemi, wspartemi szkarpami. Kościół ten jako też cerkiew św. Jura są dziełem architekty Jana de Witte. Cerkiew ta, to najpiękniejszy zabytek rokokowy Europy północnej.

Wiele budynków, szczególnie w ulicach przylegających do Rynku, zbudowanych jest w stylu pierwszego cesarstwa (Napoleona). Styl ten nosi nazwę „empire’u”. W stylu tym utrzymane jest muzeum przyrodnicze Dzieduszyckich jako też gmach Skarbka, poza tem przy ul. Ossolińskich „Ossolineum”. Charakterystyczne dla tego stylu znamiona - to powrót do prostoty renesansowej jako też do przewagi linji pionowej, którą specjalnie zaznaczają wysokie kolumny wejściowe, często biegnące do wysokości pierwszego piętra.

Style historyczne spotykamy nie tylko na zabytkach. W charakterze romańskim na sposób zamku rycerskiego zbudowany jest dom Inwalidów przy ul. Kleparowskiej; gotyckiemi są dom katolicki przy ul. Gródeckiej oraz romańsko-gotycki kościół św. Elżbiety na placu Bilczewskiego; w stylu zaś renesansu wczesnego politechnika, późno – renesansowego uniwersytet, teatr, Bank Hipoteczny na pl. Mariackim, oraz Galicyjska Kasa Oszczędności przy ul. Legjonów, podobnie jak i Muzeum Przemysłowe na Wałach Hetmańskich.

Z ciekawych pomników lwowskich zanotować należy: cztery studnie wodotryskowe na rogach ratusza (koszarowej budowli z wieżą strażniczą z początku XIX. w.) z figurami mitologicznemi Neptuna, Amfitryty, Diany oraz Adonisa, również z X IX w. w stylu empire.

Z budynków żydowskich zasługują na uwagę: szpital przy ul. Rappaporta w stylu arabskim (okna podkowiaste oraz cebulaste kopuły). Na starym cmentarzu żydowskim (od w. XIV) znajdziecie barokowy nagrobek „Złotej Róży”.