4. Trzy odsłony marca 1968 roku
4.
Trzy odsłony marca 1968 roku:
bunt studentów,
rozprawa z inteligencją
i walka o władzę partyjnych koterii
w PZPR z antyżydowską kampanią w tle
(MAPA 5.)
KALENDARIUM WYDARZEŃ
1967
- 19 czerwca – I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka na VI Kongresie Związków Zawodowych wygłasza przemówienie, w którym atakuje Polaków pochodzenia żydowskiego, nazywając ich „piątą kolumną”, dając tym samym przyzwolenie do przeprowadzenia kampanii „antysyjonistycznej”.
- 25 listopada – Premiera Dziadów Adama Mickiewicza w inscenizacji Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym Warszawie.
1968
- 30 stycznia – Demonstracja publiczności na ostatnim przedstawieniu Dziadów. Pochód około trzystuosobowej grupy studentów z Teatru Narodowego pod pomnik Adama Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie zostaje rozpędzony przez milicję.
- 29 lutego – Zebranie Warszawskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, na którym znani twórcy, między innymi Antoni Słonimski i Stefan Kisielewski „Kisiel”, krytykowali władze partyjne za wprowadzanie cenzury i politykę kulturalną. Popularność zdobyło określenie przez „Kisiela” rządów Gomułki jako „dyktatury ciemniaków”.
- 4 marca – Wyrzucenie ze studiów na Uniwersytecie Warszawskim studentów Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Dwa dni później zostali zatrzymani przez Służbę Bezpieczeństwa, a w ich obronie list protestacyjny do rektora UW podpisali znani literaci: Jerzy Andrzejewski, Jacek Bocheński, Paweł Jasienica, Mieczysław Jastrun, Tadeusz Konwicki, Antoni Słonimski, Melchior Wańkowicz, Adam Ważyk.
- 8 marca – Wiec studentów protestujących przeciwko zdjęciu Dziadów oraz relegowaniu studentów na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego. Wiec zostaje zaatakowany przez specjalne oddziały milicji oraz uzbrojony w pałki „aktyw robotniczy”. Do wieczora milicja i uzbrojeni w pałki cywile zatrzymywali na ulicy studentów i młodzież. Zatrzymano kilkadziesiąt osób.
- 9 marca – Wiec protestacyjny studentów na dziedzińcu Politechniki Warszawskiej zostaje zaatakowany przez milicję i „aktyw robotniczy”. Do starć młodzieży z milicją doszło też na Krakowskim Przedmieściu i innych ulicach Warszawy. Zostało zatrzymanych ponad 120 osób. W prasie rozpoczęła się kampania skierowana przeciwko studentom, młodzieży i osobom pochodzenia żydowskiego.
- 11 marca – We wszystkich miastach akademickich i wielu mniejszych ośrodkach odbywają się studenckie i uczniowskie wiece i manifestacje popierające protest z żądaniami uwolnienia i przywrócenia zatrzymanych i represjonowanych studentów oraz wolności słowa. W Krakowie kilkaset osób demonstrowało na Rynku Głównym. W Warszawie do starć z milicją doszło w wielu punktach miasta. Wiece odbyły się też na politechnikach: Śląskiej w Gliwicach i Krakowskiej, a także na UMCS w Lublinie i na UŁ. W zakładach pracy zaczęto organizować wiece poparcia dla Władysława Gomułki oraz „polityki partii i rządu” oraz potępiające „prowokatorów” i młodzież.
- 11–28 marca – Odbywają się liczne studenckie wiece, demonstracje i strajki solidarnościowe. Obejmują one, poza Warszawą i Krakowem, także Białystok, Bydgoszcz, Częstochowę, Gdańsk, Gliwice, Katowice, Lublin, Łódź, Olsztyn, Opole, Poznań, Przemyśl, Radom, Szczecin, Toruń i Wrocław. W demonstracjach bierze też udział młodzież robotnicza. W całej Polsce pojawiają się liczne ulotki i napisy na murach z hasłami i postulatami studentów.
- 12 marca – Wiece i manifestacje w Częstochowie, Gliwicach, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Przemyślu, Warszawie i Wrocławiu, W Gdańsku dochodzi do starć z milicją – 12 osób zostaje zatrzymanych.
- 13 marca – Wiece w Gdańsku, Krakowie, Lublinie, Poznaniu i Warszawie.
- 14 marca – Strajk okupacyjny w krakowskich akademikach. Wiece i manifestacje w SGGW w Warszawie, w Toruniu, Opolu, Poznaniu, Łodzi, Szczecinie. We Wrocławiu dwudniowy „wiec okupacyjny”.
- 15 marca – Dwudniowy strajk na Uniwersytecie Warszawskim.
- 16 marca – Wiece na Politechnice Gdańskiej, Uniwersytecie Łódzkim, UMK w Toruniu. Manifestacje w Katowicach (150 zatrzymanych), Radomiu (dwudniowe, ponad 50 zatrzymanych) i Wrocławiu (20 zatrzymanych).
- 17 marca – Wiec studentów w Rzeszowie.
- 18 marca – Jednodniowy strajk studentów Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu.
- 19 marca – Wiec aktywu robotniczego popierającego politykę partii w Sali Kongresowej. Przemówienie Władysława Gomułki, w którym stwierdził, że antyradziecka interpretacja utworu Mickiewicza godzi w interesy Polski, zaatakował personalnie pisarzy Pawła Jasienicę i Stefana Kisielewskiego oraz filozofa Leszka Kołakowskiego. I sekretarz zachęcał też do emigracji tych, którzy „uważają Izrael za swoją ojczyznę”.
- 21 marca – Początek strajków studenckich w Warszawie – na Uniwersytecie i Politechnice, początek bojkotu zajęć na Uniwersytecie Wrocławskim, manifestacja uczniów w Bielsku-Białej.
- 22 marca – Minister Henryk Jabłoński grozi rozwiązaniem Politechniki Warszawskiej, a rektor Uniwersytetu Wrocławskiego wyrzuca ze studiów strajkujących studentów, co skłania pozostałych do zakończenia protestu.
- 28 marca – Ostatni wiec na Uniwersytecie Warszawskim. Władze rozwiązują trzy wydziały, wyrzucając ze studiów ponad 1500 studentów.
- Na uczelniach zaczynają się zwolnienia profesorów i pracowników naukowych. Rozpoczyna się przyjmowanie na ich miejsce w specjalnym trybie osób posłusznych, niespełniających wymagań pracownika naukowego, nazwanych później „marcowymi docentami”.
- 14–15 lipca – W Warszawie odbywa się spotkanie państw Układu Warszawskiego, na którym zapada decyzja o zbrojnej interwencji w Czechosłowacji.
- 20 sierpnia – Rozpoczyna się operacja „Dunaj” wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji z udziałem Wojska Polskiego. Kryzys czechosłowacki wzmocnił Władysława Gomułkę i miał wpływ na wygaszenie konfliktów wewnętrznych w Polsce.
- 8 września – Podczas centralnych uroczystości dożynkowych na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie Ryszard Siwiec z Przemyśla dokonuje samospalenia w proteście przeciwko udziałowi Polski w interwencji w Czechosłowacji. Protest nie zyskał rozgłosu.
- Wrzesień – Kulminacja wyjazdów z Polski osób pochodzenia żydowskiego. Symbolicznym miejscem pożegnań stał się Dworzec Gdański w Warszawie, z którego odjeżdżały pociągi międzynarodowe.
- Listopad – Kończą się „procesy marcowe”. Za udział w demonstracjach i strajkach studenckich na kilkuletnie wyroki zostało skazanych kilka osób, między innymi Jacek Kuroń, Jan Lityński, Karol Modzelewski i Adam Michnik.
- 11–15 listopada – W Sali Kongresowej w Warszawie odbywa się V Zjazd PZPR z udziałem sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Leonida Breżniewa. Władysław Gomułka utrzymuje stanowisko I sekretarza KC PZPR.
NA ŚWIECIE
- Czerwiec 1967 – Wojna arabsko-izraelska nazwana sześciodniową. Izrael zaatakował wspierane przez ZSRS państwa arabskie: Egipt, Syrię i Jordanię, które błyskawicznie zostały pokonane. Państwa bloku socjalistycznego pod naciskiem ZSRS zerwały stosunki dyplomatyczne z Izraelem.
- 5 stycznia 1968 – Aleksander Dubczek zostaje I sekretarzem Komunistycznej Partii Czechosłowacji. Początek Praskiej Wiosny zakończonej interwencją wojsk Układu Warszawskiego, w tym Polski.
- Kwiecień – maj 1968 – Protesty, demonstracje i zamieszki studenckie we Francji i Niemczech.
- 15–17 sierpnia 1969 – Festiwal w Woodstock. Szczyt popularności ruchu hippisów w Stanach Zjednoczonych.
MARZEC ’68 W POLSCE
Wydarzenia marcowe 1968 roku w Polsce to właściwie trzy nurty wydarzeń, splatające się ze sobą dzięki działaniom osób, nadających bieg lub po prostu biorących mniej lub bardziej aktywny udział w nich wszystkich. Dlatego do dzisiaj dla wielu osób i środowisk hasło „wydarzenia marcowe 1968 roku” kojarzy się z różnymi sytuacjami, inne momenty uznawane są za kluczowe i są najważniejsze. Jednak bez wątpienia wszystkie trzy stanowiły ważną cezurę w dziejach Polski. W ich wyniku powstało także ważne dla dalszych dziejów Polski środowisko, nazwane później pokoleniem marca 1968.
Dla części społeczeństwa najistotniejszym elementem Marca 1968 była antysemicka kampania, która prawdopodobnie wywołana była przez jedną z frakcji w rządzącej partii w celu usunięcia z zajmowanych stanowisk dużej grupy starszych wiekiem działaczy partyjnych pochodzenia żydowskiego. Czystkę przeprowadzono, aby pozbyć się wrogów politycznych wewnątrz partii, ale również, a może przede wszystkim, aby zrobić miejsce dla swoich, ambitnych i młodszych stronników, którym starsi działacze blokowali drogę kariery. Być może celem tej kampanii było nawet odsunięcie od władzy Władysława Gomułki. Rasowo-nacjonalistyczne przekonania były raczej wygodnym pretekstem niż głównym motywem działania zaangażowanych w nią osób.
Dla środowisk inteligenckich i twórczych najważniejsza była sprawa sprzeciwu wobec ograniczania wolności twórczej i naukowej przez cenzurę i nadzór ideologiczny sprawowany przez PZPR nad inteligencją twórczą, którego symbolem stała się decyzja o zdjęciu z programu Teatru Narodowego przedstawienia Dziadów w reżyserii Kazimierza Dejmka. Protest przeciwko cenzurze, ograniczającej coraz bardziej swobodę twórczą i wolność wypowiedzi, przerodził się w walkę o autonomię wyższych uczelni, co doprowadziło do relegowania studentów i usunięcia z pracy wielu nieposłusznych wykładowców akademickich i do zastąpienia ich miernymi, ale posłusznymi „marcowymi docentami”.
Dla osób, które w 1968 roku studiowały lub się uczyły, najważniejsze było doświadczenie studenckich protestów, wieców, strajków i manifestacji oraz konfrontacja młodzieńczych ideałów z realną polityką. W tym czasie dorastało pokolenie, które lata wojny i stalinowskiego terroru znało tylko z opowiadań rodziców, nie znało także innej rzeczywistości niż realny socjalizm i często nie interesowało się polityką. Ci młodzi ludzie byli najbardziej czuli na różnice między demokratycznymi wartościami deklarowanymi przez rządzących a rzeczywistością.
Z szeregów organizatorów i uczestników studenckich manifestacji wywodziło się wielu późniejszych organizatorów i przywódców partii i organizacji opozycyjnych, którzy mieli udział w pokojowym obaleniu ustroju „realnego socjalizmu” i tworzeniu zrębów III Rzeczypospolitej. Warto tu przy tym pamiętać, że młodzieżowy bunt przeciwko zastanej rzeczywistości w 1968 roku nie był charakterystyczny tylko dla Polski. W tym samym czasie podobny bunt społeczny narastał w Czechosłowacji. Próba demokratyzacji ustroju socjalistycznego i uniezależnienia się od ZSRS przez liberalną frakcję czechosłowackiej partii komunistycznej, nazwana „praską wiosną”, doprowadziła do zbrojnej interwencji wojsk Układu Warszawskiego.
Także w Europie Zachodniej, zwłaszcza we Francji i Republice Federalnej Niemiec, wiosną 1968 roku doszło do masowych manifestacji i zamieszek młodzieży i studentów, domagających się zmian społecznych.
W Stanach Zjednoczonych w tym czasie szczyt popularności osiągnął antywojenny ruch hippisów – dzieci kwiatów – młodzieży sprzeciwiającej się prowadzonej przez Stany Zjednoczone wojnie z komunistami w Wietnamie.
SCHYŁEK RZĄDÓW WŁADYSŁAWA GOMUŁKI
W połowie lat sześćdziesiątych wewnątrz rządzącej partii do głosu zaczęło dochodzić nowe, nie pamiętające już wojny i stalinowskiego terroru pokolenie. Tymczasem wszystkie ważne stanowiska zajmowane były przez działaczy dobrze pamiętających walkę o „utrwalenie władzy ludowej”.
W PZPR zaczęły się kształtować dwie frakcje, które dążyły do zdobycia jak największego udziału we władzy w partii. Obok starzejącej się ekipy towarzysza Władysława Gomułki powstały grupy „partyzantów” i „Ślązaków”. Przywódcą pierwszej z nich był Mieczysław Moczar, w czasie wojny dowódca oddziałów GL i AL, od 1956 roku wiceminister, a później minister spraw wewnętrznych. Jednym z jego najbliższych współpracowników był generał Grzegorz Korczyński, w czasie wojny dowódca oddziałów komunistycznej Gwardii Ludowej, po wojnie szef wywiadu wojskowego i wiceminister w MSW. Od 1964 roku generał Moczar był także prezesem Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBoWiD) – organizacji zrzeszającej wszystkich uznanych przez „ludową władzę” kombatantów II wojny światowej. Z powodu partyzanckiej przeszłości i oparcia o związek kombatantów grupę Moczara w PZPR zaczęto nazywać „partyzantami”. W swoich działaniach używali oni argumentów i haseł antyinteligenckich i nacjonalistycznych, przeciwstawiając się „międzynarodowemu” komunizmowi. Równocześnie znaczenia zaczęła nabierać grupa „śląska” skupiona wokół I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Katowicach Edwarda Gierka. Jego kariera na najwyższych szczeblach władzy rozpoczęła się w 1954 roku, kiedy wkrótce po śmierci Stalina został członkiem ścisłego kierownictwa partii – Biura Politycznego PZPR, kierując jednocześnie najbogatszym i najbardziej rozwiniętym regionem kraju.
W 1956 roku to właśnie jemu powierzono przygotowanie raportu na temat wydarzeń poznańskiego Czerwca. Gierek był także jedynym sekretarzem wojewódzkim, zasiadającym w ścisłym kierownictwie partii. Wokół niego zaczęli się skupiać młodsi partyjni działacze, nazywani nieco na wyrost „technokratami”, liczący na szybki awans u boku uważanego za dobrego gospodarza I sekretarza. Także grupa Gierka wykorzystywała w wewnętrznej propagandzie hasła nacjonalistyczne i antysyjonistyczne.
WOJNA SZEŚCIODNIOWA NA BLISKIM WSCHODZIE I KAMPANIA ANTYSYJONISTYCZNA W POLSCE
Pretekstem do antyżydowskiej kampanii była wojna Izraela z państwami arabskimi. Wiosną 1967 roku doszło do zaostrzenia sytuacji na Bliskim Wschodzie, gdzie narastał konflikt między wspieranym przez Związek Sowiecki Egiptem i innymi państwami arabskimi a Izraelem popieranym przez Stany Zjednoczone. 5 czerwca 1967 roku Izrael zaatakował Egipt, Syrię i Jordanię i w niecały tydzień rozbił doszczętnie wyposażone w najnowszą broń i wpierane przez sowieckich doradców siły arabskie. Wojna nazwana została „sześciodniową”. Pod naciskiem Moskwy państwa Układu Warszawskiego – poza Rumunią – zdecydowały się zerwać stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Polska zrobiła to już 12 czerwca. Oficjalna propaganda naśladowała sowiecką, tłumacząc jak się da arabskie klęski i potępiając izraelski militaryzm. Nastroje w społeczeństwie polskim były jednak raczej proizraelskie. Dla wielu Polaków była to bowiem porażka Związku Sowieckiego w wojnie z Zachodem. Dochodziła do tego pewnego rodzaju duma narodowa, ponieważ dużą część żołnierzy i kadry oficerskiej Izraela stanowili Żydzi pochodzący z Polski. Proizraelskie wypowiedzi były starannie zbierane przez służbę bezpieczeństwa i traktowane jako wypowiedzi antypaństwowe.
19 czerwca 1967 roku Władysław Gomułka na VI Kongresie Związków Zawodowych wygłosił transmitowane przez radio i telewizję przemówienie, które zostało uznane za przyzwolenie na przeprowadzenie antyżydowskiej czystki. I sekretarz Komitetu Centralnego PZPR powiedział wtedy:
„W związku z tym, że agresja Izraela na kraje arabskie spotkała się z aplauzem w syjonistycznych środowiskach Żydów – obywateli polskich, którzy nawet z tej okazji urządzali libacje, pragnę oświadczyć, co następuje: nie czyniliśmy i nie czynimy przeszkód obywatelom polskim narodowości żydowskiej w przeniesieniu się do Izraela, jeżeli tego pragnęli. Stoimy na stanowisku, że każdy obywatel Polski powinien mieć tylko jedną ojczyznę – Polskę Ludową.
[...] Ale nie chcemy, aby w naszym kraju powstała piąta kolumna. Nie możemy pozostać obojętni wobec ludzi, którzy w obliczu zagrożenia pokoju światowego, a więc również bezpieczeństwa Polski i pokojowej pracy naszego narodu polskiego, opowiadają się za agresorem, za burzycielami pokoju i za imperializmem”.
W ten sposób władza połączyła poparcie dla Izraela z działalnością antypolską i antysocjalistyczną. Po pierwszych wymuszonych zwolnieniach z pracy piętnowano także tych, którzy ośmielali się stawać w obronie szkalowanych i wyrzucanych z pracy. Wytypowane osoby najpierw usuwano z partii, a następnie z pracy. Czystki objęły najpierw wojsko, gdzie już w 1967 roku pozbyto się około 200 wyższych oficerów, oraz ministerstwa i inne urzędy centralne.
W tym czasie w tzw. ludowym Wojsku Polskim na wyższych stanowiskach służyło jeszcze wielu oficerów, którzy swoją wojskową karierę zaczynali w I Armii Wojska Polskiego i szczycili się przejściem szlaku bojowego „od Lenino do Berlina”. Wśród nich niemałą grupę stanowiły osoby pochodzenia żydowskiego. Często nie mieli też wyższego wykształcenia wojskowego. Blokowali oni ścieżki kariery młodym ambitnym oficerom.
Jednak dopiero wydarzenia marcowe dały pretekst do rozszerzenia czystki na wyższych urzędników innych ministerstw, wykładowców wyższych uczelni oraz dziennikarzy i kierowników gazet, wydawnictw i innych instytucji kultury.
Żeby uniknąć oskarżeń o antysemityzm i skojarzeń z Holokaustem, oficjalnie używano słowa „antysyjonizm”, a Polaków pochodzenia żydowskiego nazywano „syjonistami”, zarzucając im głównie brak patriotyzmu, posiadanie żydowskich krewnych na Zachodzie oraz popieranie amerykańskiego militaryzmu i imperializmu.
PRZEDSTAWIENIE DZIADÓW MICKIEWICZA I STUDENCKIE DEMONSTRACJE
Bezpośrednią przyczyną wydarzeń marcowych stała się podjęta w styczniu 1968 roku decyzja najwyższych władz partyjnych o zdjęciu z afisza, czyli zabronieniu wystawiania kolejnych przedstawień inscenizacji Dziadów Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka, wystawianych w warszawskim Teatrze Narodowym. Chociaż sztuka została przygotowana i wystawiona z okazji obchodzonej hucznie 50. rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej, a na premierze byli obecni partyjni dygnitarze, to ostatecznie sztuka została uznana za antyradziecką. Przyczyną takiej oceny było zachowanie się publiczności, która żywiołowo reagowała na wszystkie fragmenty przedstawienia, mogące być uznane za antyrosyjskie, szczególnie kwestie na temat szpiclów, tajnej policji i carskiego namiestnika.
Na taką interpretację spektaklu mogła mieć wpływ także trwająca w sąsiedniej Czechosłowacji „praska wiosna”.
W styczniu władzę tam objął zwolennik uniezależnienia się od ZSRS i demokratycznych przemian Aleksander Dubczek. Władysław Gomułka był zdecydowanym przeciwnikiem czechosłowackich reform. Ostentacyjnie podkreślał jedność krajów „obozu państw socjalistycznych” pod kierownictwem ZSRS i wzmacniał kontrolę cenzury nad publikacjami i życiem naukowym.
30 stycznia 1968 roku odbyło się ostatnie przedstawienie Dziadów. Po przedstawieniu grupa ponad 200 studentów Uniwersytetu Warszawskiego i Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej zorganizowało pochód, który przeszedł spod teatru pod odległy o kilkaset metrów pomnik Adama Mickiewicza. Wznosili przy tym hasła przeciwko cenzurze i żądające wznowienia przedstawień. Zgromadzonych pod pomnikiem zaatakowała milicja, zatrzymując 35 uczestników. Dziewięciu z nich ukarano wysokimi grzywnami.
Rozpędzenie manifestacji nie zakończyło protestu studentów, a wręcz przeciwnie – zaostrzyło go. W lutym w środowiskach akademickich rozpoczęto zbieranie podpisów pod petycją do Sejmu PRL protestującą przeciwko zdjęciu Dziadów i żądającą przywrócenia przedstawień. Zebrano kilka tysięcy podpisów.
W tym samym czasie w innym środowisku – warszawskich literatów – zbierano głosy pod wnioskiem o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich. Zebranie, z udziałem czterystu literatów z Pawłem Jasienicą, Andrzejem Kijowskim, Antonim Słonimskim i Stefanem Kisielewskim, odbyło się 29 lutego. Po burzliwej dyskusji, której głównym tematem była inscenizacja Dziadów, uczestnicy przyjęli rezolucję, w której oprócz żądania wznowienia przedstawień Dziadów poruszono sprawę duszącej swobodę twórczą cenzury, która, zdaniem pisarzy, zagrażała i hamowała rozwój kultury narodowej. Szczególnego rozgłosu nabrało wystąpienie Kisielewskiego, który, upominając się o zniesienie zakazu publikowania zabronionych przez cenzurę twórców, miał powiedzieć: „Opowiadam się za rezolucją kolegi Kijowskiego, która stawia sprawę całościowo na tle tej skandalicznej dyktatury ciemniaków w polskim życiu kulturalnym, jaką obserwujemy od dłuższego czasu”. Słowa o „dyktaturze ciemniaków” szczególnie uraziły Gomułkę, co ich autora naraziło na kilkuletni zakaz publikowania oraz pobicie przez „nieznanych sprawców” 11 marca 1968 roku.
Rezolucja warszawskiego oddziału literatów wywołała oczywiście wściekłą reakcję kontrolowanych przez partię gazet, radia i telewizji. Utrudniano też życie szczególnie aktywnym na zebraniu twórcom, nie zdecydowano się jednak na wprowadzenie ostrzejszych represji.
Kilka dni później minister oświaty wyrzucił, niezgodnie z obowiązującym wtedy prawem, ze studiów dwóch studentów: Adama Michnika i Henryka Szlajfera, zarzucając im między innymi to, że poinformowali zachodnich dziennikarzy o przebiegu manifestacji po ostatnim spektaklu Dziadów.
Studenci Uniwersytetu Warszawskiego zwołali na dzień 8 marca wiec na dziedzińcu uczelni, którego celem był protest przeciwko relegowania kolegów oraz poparcie rezolucji pisarzy z 29 lutego. Wiec został brutalnie zaatakowany przez oddziały milicji, ORMO oraz uzbrojonego w pałki i ciężkie kawałki kabla „aktywu robotniczego” z warszawskich fabryk. Polowanie na studentów i protestującą młodzież przeniosło się także na ulice i w okolice Politechniki Warszawskiej. Zatrzymano kilkaset osób.
Na wiadomość o rozpędzeniu studenckiego wiecu wybuchły protesty studenckie we wszystkich akademickich miastach Polski. Następnego dnia strajk solidarnościowy ogłosili studenci Politechniki Warszawskiej. W Krakowie 11 marca miała miejsce kilkutysięczna manifestacja na Rynku Głównym. Dwa dni później milicja zaatakowała studentów i pracowników naukowych na terenie Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do strajków studenckich, manifestacji i zamieszek ulicznych doszło także w Gdańsku, Gliwicach, Katowicach, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie i Wrocławiu. W Białymstoku, Bydgoszczy, Olsztynie, Opolu i Toruniu odbyły się studenckie wiece. Do studentów dołączyła się też młodzież szkół średnich i młodzi robotnicy. Demonstracje i zamieszki miały miejsce także w miastach bez szkół wyższych: Bielsku-Białej, Legnicy, Radomiu i Tarnowie. Protesty wygasły pod koniec marca, kiedy władze zapowiedziały likwidację strajkujących wydziałów i wyrzucenie wszystkich protestujących studentów. Dwa wydziały w Warszawie zostały zlikwidowane. W wielu innych miastach pojawiły się ulotki i napisy na murach z hasłami protestujących. Jednym z głównych haseł protestów był slogan „Prasa kłamie!”, albowiem władza na protesty zareagowała także wzmożoną kampanią antystudencką i antyinteligencką w gazetach i innych mediach. Młodzież oskarżano o warcholstwo, chuligaństwo i uleganie wrogim podszeptom „sami wiecie kogo”. Atakowano także wykładowców akademickich, szczególnie „syjonistycznego” pochodzenia, oskarżając ich o złe wychowanie młodzieży. Na uczelniach rozpoczęto proces zwalniania nieposłusznych wykładowców, zastępując ich nieposiadającymi odpowiedniego tytułu naukowego, ale wiernymi linii partii pracownikami, którzy szybko zdobyli sobie miano „marcowych docentów”.
Równocześnie lokalne organizacje partyjne organizowały w fabrykach i zakładach pracy wiece popierające towarzysza „Wiesława” (Władysława Gomułkę) i politykę partii oraz potępiające „wichrzycieli”, „chuliganów” i „syjonistów”. Pojawiały się hasła „Studenci do nauki, pisarze do piór”, a słynne stało się hasło, napisane podobno na jednym z wieców przez kogoś niezupełnie dobrze poinformowanego: „Syjoniści do Syjamu”.
Najważniejszy z wieców odbył się 19 marca w Sali Kongresowej w Warszawie. Dwugodzinne przemówienie do aktywu partyjnego wygłosił sam pierwszy sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka, atakując w nim równocześnie buntujących się literatów i inteligentów, wskazując wichrzycieli i prowokatorów wśród studentów oraz zachęcając do wyjazdu „nieczujących związku z Polską” syjonistów. Gomułka przejął od „partyzantów” antyżydowskie hasła, ale udało mu się zachować władzę, chociaż na wiecu warszawski aktyw oprócz hasła „Wiesław! Wiesław!” skandował samorzutnie również „Gierek! Gierek!”.
Marcowe protesty zakończyła przyspieszona przerwa świąteczna na uczelniach, a ostatecznie zakończyła je postanowiona w lipcu w Warszawie na spotkaniu przedstawicieli państw Układu Warszawskiego interwencja wojskowa w Czechosłowacji. 20 sierpnia 1968 roku wojska ZSRS, NRD, Polski, Węgier i Bułgarii zakończyły reformy wprowadzane przez Aleksandra Dubczeka, który między innymi zniósł cenzurę. Gomułka był jednym z największych zwolenników interwencji, dzięki czemu utrzymał poparcie sowieckiego przywódcy, sekretarza generalnego KC KPZR Leonida Breżniewa. Ten osobiście pojawił się w listopadzie 1968 roku na V Zjeździe PZPR, na którym Władysław Gomułka ponownie został wybrany przywódcą partii. Musiał się jednak zgodzić na usunięcie ze ścisłego kierownictwa partii kilku swoich ludzi i wprowadzenie na ich miejsce członków ekipy Gierka.
SKUTKI WYDARZEŃ MARCOWYCH
Najważniejszymi skutkami Marca 1968 było trwałe osłabienie pozycji Władysława Gomułki jako przywódcy PZPR i zapowiedź jego politycznego upadku oraz ukształtowanie się pokolenia ’68 – ludzi, którzy ostatecznie przestali wierzyć w możliwość reformy ustroju zbudowanego po II wojnie światowej, a z którego wyrosła duża część opozycji współtworzącej zmiany, które towarzyszyły kryzysom w latach 1970, 1976, 1980 i 1989 i ostatecznie doprowadziły do upadku PRL.
Ważnym efektem marcowego kryzysu była też pomarcowa emigracja – wyjazd z Polski dużej grupy inteligencji pochodzenia żydowskiego – w tym kilku tysięcy ekonomistów, dziennikarzy, artystów, lekarzy i inżynierów. Emigracja ta, chociaż liczebnie o wiele mniejsza od poprzednich, miała duży i bardzo negatywny wpływ na ukształtowanie się w światowej opinii negatywnego stereotypu Polaka-antysemity. Pozbawiła też Polskę sporej grupy twórców i naukowców światowej klasy.
W tej samej fali wyjechało również kilkuset oficerów i byłych ważnych funkcjonariuszy bezpieczeństwa i stalinowskiego „wymiaru sprawiedliwości”, którzy popełnili wiele przestępstw i zbrodni w okresie „utrwalania władzy ludowej” i nigdy nie zostali ukarani.
W efekcie kampanii antysemickiej między 1967 a 1971 rokiem wyjechało z Polski około 13 tysięcy osób – w dużej części do 1968 roku czujących się Polakami. W tym czasie z Polski wyemigrowało na stałe, z reguły dobrowolnie, ponad 105 tysięcy Polaków. Osoby skłonione do emigracji z powodu swojego żydowskiego pochodzenia nie wpłynęły znacząco na liczbę emigrantów w tym okresie.
Liczbowo nie była to także największa fala w historii emigracji żydowskiej. W latach 1949–1950 Polskę opuściło o wiele więcej, bo ponad 30 tysięcy polskich Żydów.
Z kolei po Październiku 1956 roku – w latach 1956–1959 – wyjechało ich ponad 47 tysięcy.
Pomarcowa fala emigracji żydowskiej nie była więc ani najliczniejsza w ogóle, ani jeśli chodzi o liczbę emigrujących osób pochodzenia żydowskiego. Zaledwie mniej niż jedna trzecia wyjeżdżających dotarła do deklarowanego celu – Izraela. Większość emigrantów trafiła do Stanów Zjednoczonych, Szwecji, Danii, Austrii i innych krajów zachodnioeuropejskich. Wyjątkowość tej emigracji wzięła się z tego, kto wyjechał oraz z jakich powodów i na jakich warunkach to robił.
Jedna piąta wyjeżdżających miała wyższe wykształcenie. Z kraju wyjechało kilkuset wysokich rangą urzędników, lekarzy, dziennikarzy, artystów, redaktorów, inżynierów i wykładowców wyższych uczelni i starszych oficerów.
W odróżnieniu od wcześniejszych fal emigracji większość z nich przed 1968 rokiem nie chciała opuszczać Polski, ale została do tego zmuszona – przez wyrzucenie z pracy i partii oraz oszczerczą nagonką odbierającą im prawo do bycia częścią polskiego społeczeństwa. Decydując się na wyjazd, dostawali bilet w jedną stronę – zamiast paszportu otrzymywali dokument podróży i musieli zrzec się polskiego obywatelstwa. Te dwa fakty: zmuszenie do zerwania z polską wspólnotą, której częścią się czuli, z jednoczesnym pozbawieniem prawa powrotu odróżniało tę falę emigracji od poprzednich.
Wydarzenia marcowe przyczyniły się też do ukształtowania się „pokolenia ’68” – środowiska głównie lewicowych polityków i działaczy społecznych, którzy mieli spory udział w transformacji ustrojowej i sprawowaniu władzy po 1989 roku. Wielu z nich pierwsze doświadczenia organizacyjne i polityczne, a często także więzienne, zdobyło w czasie Marca ’68.