bedava bahis 50 tl deneme bonusu veren siteler cevrimsiz hosgeldin deneme bonus veren siteler


7. Rewolucja "Solidarności" – sierpień 1980

 

7.

Rewolucja „Solidarności” – sierpień 1980

(MAP A9.)

 

KALENDARIUM WYDARZEŃ

 

  • 1 lipca – Władze wprowadzają podwyżkę cen mięsa i przetworów mięsnych w bufetach i stołówkach pracowniczych. Jeszcze tego samego dnia wybucha z tego powodu kilka krótkotrwałych protestów w zakładach pracy, między innymi w Polskich Zakładach Lotniczych (PZL Mielec), Zakładach Metalurgicznych POMET w Poznaniu i Zakładach Mechanicznych „Ursus” pod Warszawą.
  • 8 lipca – W Świdniku i Lublinie wybuchają strajki w wielu zakładach pracy. Wśród postulatów pojawiają się pierwsze żądania o charakterze politycznym. Strajki obejmują na Lubelszczyźnie przynajmniej 80 zakładów i trwają do 20 lipca.
  • 14 sierpnia – O 6:00 rano rozpoczyna się strajk w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Głównymi postulatami są: przywrócenie do pracy Anny Walentynowicz, podwyżki płac w wysokości 1000 złotych na osobę oraz upamiętnienie ofiar Grudnia 1970 roku. Przewodniczącym komitetu strajkowego zostaje Lech Wałęsa.
  • 16 sierpnia – Strajk obejmuje kilkadziesiąt zakładów pracy z Trójmiasta i okolic. W Stoczni Gdańskiej powstaje Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (MKS), w skład którego wchodzą delegacje wszystkich strajkujących zakładów.
  • 16 na 17 sierpnia – MKS formułuje 21 postulatów strajkujących, wśród których jest ten o powstaniu wolnych i niezależnych związków zawodowych. Postulaty zostają wywieszone nad bramą stoczni na dwóch dużych tablicach.
  • 18 sierpnia – Wybucha strajk w Stoczni Remontowej „Parnica” w Szczecinie. Do protestu dołączają się kolejne stocznie i inne zakłady, powstaje szczeciński MKS, który ogłasza 36 swoich postulatów.
  • 20 sierpnia – Grupa intelektualistów i naukowców publikuje w Warszawie Apel 64 popierający żądania strajkujących i wzywający władze do podjęcia rozmów.
  • 24 sierpnia – Powstaje komitet doradczy ekspertów przy Prezydium MKS z Tadeuszem Mazowieckim i Bronisławem Geremkiem na czele.
  • 26 sierpnia – W Częstochowie prymas Stefan Wyszyński wygłasza homilię, w której wzywa do rozmów, zachowania spokoju i powrotu do pracy.
  • 28 sierpnia – W Hucie Warszawa wybucha strajk solidarnościowy ze Stocznią Gdańską.
  • 28 sierpnia – Rozpoczyna się strajk górników z kopalni „Manifest Lipcowy” w Jastrzębiu-Zdroju. Do strajku przyłącza się ponad 60 kopalni, innych zakładów przemysłowych i szkół.
  • 30 sierpnia – MKS w Szczecinie podpisuje kończące strajk porozumienie ze stroną rządową.
  • 31 sierpnia – Gdański MKS podpisuje porozumienie ze stroną rządową, kończące strajk i zapewniające realizację wszystkich postulatów protestujących.
  • 3 września – Podpisane zostaje porozumienie między MKS w Kopalni Węgla Kamiennego „Manifest Lipcowy” a komisją rządową, kończące strajk na Śląsku.
  • 10 listopada – Sąd Najwyższy dokonuje rejestracji NSZZ „Solidarność”.

 

Strajki i protesty społeczne w sierpniu 1980 roku doprowadziły do powstania pierwszego w bloku państw podległych Związkowi Sowieckiemu niezależnego od władzy związku zawodowego. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” stał się szybko nie tylko związkiem zawodowym, reprezentującym interesy konkretnych grup pracowników, ale masowym ruchem społecznym, który ostatecznie doprowadził do upadku ustroju tak zwanego „realnego socjalizmu” i przekształcenia się PRL w niepodległą, demokratyczną Rzeczpospolitą. Zmiany te miały z kolei duży wpływ na upadek rządów komunistycznych i pokojową – z wyjątkiem Rumunii – transformację państw w całym podległym ZSRS bloku państw socjalistycznych. Były także jednym z czynników, dzięki którym możliwe było pokojowe zjednoczenie Niemiec.

 

FALA PROTESTÓW PRZECIWKO PODWYŻKOM CEN W BUFETACH PRACOWNICZYCH W LIPCU 1980 ROKU

 

Zanim wybuchły sierpniowe strajki na Wybrzeżu, które doprowadziły do rewolucji „Solidarności”, od początku lipca 1980 roku Polskę ogarnęła fala strajków i wystąpień robotniczych.

Bezpośrednią przyczyną wybuchu strajków latem 1980 roku była znowu decyzja władz o podwyżce od 1 lipca cen mięsa, tym razem ograniczona tylko do dostaw dla stołówek i bufetów pracowniczych w zakładach pracy. Podwyżka nie była ogłoszona publicznie, dotknęła głównie robotnic i robotników wielkich i mniejszych zakładów przemysłowych. Równocześnie weszły w życie nowe zasady organizacji pracy i wynagradzania pracowników, które w większości przypadków spowodowały obniżenie pensji. W wielu zakładach wstrzymano za to obiecane wcześniej podwyżki wynagrodzeń za pracę. Wywołało to natychmiastową reakcję. Już w dniu wprowadzenia podwyżek cen rozpoczęły się pierwsze strajki.

Strajkujący w lipcu 1980 roku wysuwali prawie wyłącznie postulaty płacowe i socjalno-organizacyjne. Żądano głównie podwyżek wynagrodzeń, zmiany zasad rozliczania i wynagradzania oraz poprawienia warunków pracy oraz lepszego zaopatrzenia w sklepach. Strajkujący nie wychodzili na ulice i nie organizowali protestów na terenie miasta.

W wielu miejscowościach pojawili się jednak ludzie, którzy rozklejali plakaty poza zakładami, rozdawali ulotki i malowali informujące o strajkach i postulatach protestujących napisy i hasła na murach. Same strajki miały charakter rotacyjny, to znaczy pewna część załogi pozostawała w pracy, a reszta udawała się do domów. Strajkowali w oflagowanych zakładach pracy, gdzie załogi organizowały wiece i masówki oraz wybierały przedstawicieli do rozmów z dyrekcją. Strajkujący robotnicy zgłaszali, oprócz postulatów ekonomicznych, także żądania zapewnienia bezpieczeństwa dla strajkujących.

Lipcowe strajki trwały z reguły kilka godzin, czasem kilka dni i kończyły się po złożeniu obietnic spełnienia postulatów płacowych przez dyrekcję zakładów lub lokalnych sekretarzy PZPR. Skala protestów była jednak na tyle duża, że wywołała duże zaniepokojenie władz centralnych. Starały się one łagodzić sytuację przez wysyłanie do protestujących zakładów przedstawicieli władz szczebla wojewódzkiego i właściwych dla branży strajkującej fabryki ministerstw oraz wprowadzanie podwyżek płac dla strajkujących. Doprowadziło to wśród pracujących do powszechnego przekonania, że opłaca się protestować, bo tylko wtedy władza spełni postulaty. Jednocześnie kierownictwo państwa starało się utrzymywać maksymalną blokadę informacyjną, aby społeczeństwo jak najmniej wiedziało o protestach.

W całkowicie zależnych od władzy i cenzurowanych prasie, radiu i telewizji starano się przemilczeć protesty, a gdy skala wydarzeń, tak jak w Lublinie, okazała się na to zbyt duża, strajki nazywano „przerwami w pracy”.

Służba Bezpieczeństwa zatrzymywała wielu znanych sobie opozycjonistów, zwłaszcza związanych z Komitetem Obrony Robotników, ponieważ, i słusznie, podejrzewano ich o kolportowanie informacji o protestach.

W lipcu 1980 roku zastrajkowało w sumie ponad 170 zakładów pracy, zatrudniających przeszło 80 tysięcy pracowników. Strajkowały między innymi: w Mielcu Zakłady PZL Mielec, gdzie strajk trwał od 1 do 5 lipca, początkowo 270 osób, potem około 2 tysięcy; w Poznaniu – w Zakładach Metalurgicznych POMET 1 lipca – 220 pracowników; w Warszawie i okolicach, między innymi w Zakładach Mechanicznych „Ursus” (1–4 lipca) – około 2–3 tysięcy robotników, w Hucie Warszawa (2 lipca), Centrum Naukowo-Produkcyjnym Technik Komputerowych i Pomiarów (2–3 lipca), Zakładach Elektrotechniki Motoryzacyjnej „Zelmot” (3 lipca), Zakładach Wytwórczych Lamp Elektrycznych im. Róży Luksemburg (9 lipca), Fabryce Samochodów Osobowych (FSO) na Żeraniu (10–14 lipca), Zakładach Elektronicznych „Warel” (12 lipca), w Warszawskiej Fabryce Pomp (14 lipca), w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania (MPO) (23 lipca).

W Warszawie protestowano też w sierpniu przed wybuchem strajku w stoczni. W Miejskich Zakładach Komunikacyjnych 11 sierpnia odbył się krótki protest załogi.

W lipcu strajkowano też w Żyrardowie – w dniach 1–15 lipca, gdzie protesty objęły większość zakładów, między innymi Żyrardowskie Zakłady Garbarskie „Syrena” (2 lipca), Zakłady Remontu Obrabiarek „Ponar-Remo” (3 lipca), Zakłady Spirytusowe „Polmos” (3 lipca), część Żyrardowskich Zakładów Przemysłu Lniarskiego (7 lipca), Wytwórnię Płyt Paździerzowych ŻZPL (10 lipca), Wydział Poligrafii Biura Wydawnictw Ministerstwa Handlu Wewnętrznego (10 lipca), Oddział Paczkowalni WSS „Społem” (10 lipca), Zakłady Przemysłu Pończoszniczego „Stella” (10–14 lipca), Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Poldres” (11–12 lipca), Spółdzielnię Pracy „Żyrardowianka” (11 lipca), Żyrardowskie Zakłady Tkanin Technicznych (10–14 lipca). W Tarnowie zatrzymały się: Fabryka Obrabiarek Specjalizowanych „Ponar” w Tarnowie (1 lipca), Tarnowskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego (4 lipca), Zakład Budowy Aparatury Chemicznej Zakładów Azotowych w Tarnowie (25 i 30 lipca); w Tarnobrzegu – oddział Przedsiębiorstwa Transportowo-Sprzętowego Budownictwa (PTSB) „Transbud” na budowie elektrowni „Połaniec”; w Siedlcach – „Stalchemak” (1 lipca); w Tczewie – Fabryka Przekładni Samochodowych „Polmo” (2 lipca); w Ostrowie Wielkopolskim – Zakłady Sprzętu Mechanicznego „Ursus” (2–3 lipca), Zakłady Automatyki Przemysłowej „Mera-ZAP” (19–21 lipca), Fabryka Urządzeń Mechanicznych (17 lipca), Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego (ZNTK), „Prefabet”, „Sklejka” (23 lipca); w Ostrołęce – Zakłady Mięsne (15 lipca) i Zakłady Celulozowo-Papiernicze (19 lipca); w Kutnie – oddział PTSB „Transbud” (16 lipca); w Bielsku-Białej – Fabryka Samochodów Małolitrażowych (FSM) Zakład nr 1 w Bielsku-Białej (16 lipca); w Świdniku – Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego (WSK) (8 lipca); w Sanoku – Sanocka Fabryka Autobusów „Autosan” (15 lipca); w Zagłębiu Miedziowym w akcji wzięły udział kopalnie miedzi w Polkowicach (18–21 lipca) i Lubinie (19–21 lipca).

Najgorętsza atmosfera panowała jednak na Lubelszczyźnie, gdzie w dniach 8–24 lipca strajkowało łącznie co najmniej 40 zakładów z Lublina i tyle samo z okolicznych miejscowości, łącznie około 27 tysięcy osób. Protestowano między innymi w Fabryce Samochodów Ciężarowych, Lubelskiej Fabryce Wag, Lokomotywowni w Lublinie, Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym. Ten ostatni protest spowodował paraliż komunikacyjny miasta i całego lubelskiego węzła kolejowego. W regionie „przerwy w pracy” zorganizowano też w Kraśniku – w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym (MPK), Państwowej Komunikacji Samochodowej (PKS), Przedsiębiorstwie Transportu Handlu Wewnętrznego (PTHW) i w Fabryce Łożysk Tocznych; w Lubartowie – w Hucie Szkła, Garbarni i Mechanicznych Zakładach Produkcyjnych; w Puławach – w Zakładach Azotowych i PKS; w Chełmie – w Zakładzie Komunikacji Miejskiej i oddziale PTSB „Transbud”.

Strajkowały także: „Eda” w Poniatowej, Spółdzielnia Pracy w Opolu Lubelskim, Przedsiębiorstwo Transportu Handlu Wewnętrznego (PTHW), oddział w Biłgoraju, Przedsiębiorstwo Urządzeń Technicznych w Radzyniu Podlaskim i Kocku, Zakłady Odzieżowe „Delia” w Zamościu, Kombinat Ogrodniczy w Leonowie, filie Lubelskich Zakładów Naprawy Samochodów, oddziały w Chodlu, Siedliszczach i Garbowie oraz oddziały puławskiego PKS w Rykach i Michowie.

Strajki na Lubelszczyźnie wygasły około 20 lipca. Przyczyniła się do tego ugodowa polityka władz oraz kilka dni wolnych, związanych z hucznie obchodzonym w PRL świętem 22 lipca. Podczas lubelskich protestów pojawiły się po raz pierwszy hasła polityczne i ogólnospołeczne, takie jak żądanie zniesienia blokady informacyjnej czy żądanie niekarania za pomoc w organizowaniu i informowaniu o protestach osób niebędących robotnikami.

Łącznie w lipcu 1980 roku strajkowało w Polsce przynajmniej 80 tysięcy osób w 177 zakładach pracy. Takie dane przedstawiał władzom partyjnym minister spraw wewnętrznych, jednak niektórzy badacze twierdzą, że strajkujących zakładów było o wiele więcej, a na samej Lubelszczyźnie strajki objęły 50 tysięcy ludzi zatrudnionych w 150 zakładach. Pracę przerywano w 40 na 49 województw. Spokojnie było między innymi na Śląsku.

 

SIERPIEŃ 1980 ROKU NA WYBRZEŻU. STRAJK W STOCZNI GDAŃSKIEJ IM. LENINA

 

Strajk w Gdańskiej Stoczni im. Lenina rozpoczął się 14 sierpnia 1980 roku o 6 rano, kiedy do pracy miała przystąpić pierwsza zmiana robotników. W pomieszczeniach załogi pojawiły się plakaty z żądaniem przywrócenia do pracy suwnicowej Anny Walentynowicz, która w Stoczni przepracowała 30 lat i została dyscyplinarnie zwolniona za działalność w Wolnych Związkach Zawodowych na kilka miesięcy przed emeryturą. Z inicjatywy Bogdana Borusewicza kilka osób związanych z Wolnymi Związkami Zawodowymi i innymi grupami opozycyjnymi zaczęło wzywać przychodzących do pracy stoczniowców do podjęcia strajku. Nauczeni doświadczeniem Grudnia 1970, gdy władza zaczęła strzelać do robotników, którzy wyszli na ulice miasta, od razu proklamowano strajk okupacyjny. Na spontanicznych wiecach zwoływanych na wydziałach fabryki żądano także przywrócenia do pracy Lecha Wałęsy, byłego pracownika stoczni, członka komitetu strajkowego z 1970 roku, zwolnionego kilka lat wcześniej, oraz zbudowania pomnika poległych w 1970 roku stoczniowców. Pojawiło się też żądanie podwyżki wynagrodzenia w wysokości tysiąca złotych na osobę i zrównania dodatków do pensji z tymi otrzymywanymi przez milicjantów. Zorganizowano komitet strajkowy i straż porządkową. Przewodniczącym komitetu został wybrany Lech Wałęsa. Po południu strajkowała już prawie cała załoga stoczni.

 

GŁÓWNE MIEJSCA ZWIĄZANE ZE STRAJKIEM – SALA BHP I BRAMA NR 2

 

15 sierpnia do strajku Stoczni Gdańskiej dołączyły się kolejne fabryki Trójmiasta, między innymi sąsiadująca ze Stocznią Gdańską im. Lenina Gdańska Stocznia Remontowa i Stocznia im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Zaczęła strajk komunikacja miejska. Mimo blokady informacyjnej, w tym zablokowania połączeń telefonicznych Gdańska z resztą kraju, informacja o strajku przedostała się w głąb Polski i za granicę.

16 sierpnia dyrektor stoczni obiecał spełnić część postulatów strajkujących i komitet strajkowy zdecydował się zakończyć strajk. Stoczniowcy zaczęli opuszczać stocznię, ale wtedy na prośbę innych, mniejszych zakładów pracy, Lech Wałęsa i część działaczy decydują się jednak kontynuować strajk.

W nocy z 16 na 17 sierpnia zostaje powołany Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, który reprezentuje ponad 20 strajkujących zakładów. Miejscem pracy i snu członków MKS staje się Sala BHP Stoczni Gdańskiej. MKS opracowuje listę 21 postulatów, które zostają przepisane na duże, wykonane ze sklejki tablice, umieszczone następnie nad portiernią na Bramie numer 2.

W pobliżu Bramy nr 2 odbywały się liczne wiece oraz msze święte, które często odprawiał ksiądz Henryk Jankowski z kościoła św. Brygidy. W salach BHP (małej i dużej) prezydium MKZ obradowało, a także prowadziło rozmowy z dyrekcją stoczni i rządowymi delegacjami. Tam też przybywały delegacje kolejnych strajkujących zakładów oraz osoby wspomagające strajk. Było to prawdziwe centrum wydarzeń sierpniowych.

Na wieść o strajkach w Trójmieście 18 sierpnia wybuchają strajki w Szczecinie. Protest zaczyna Stocznia Remontowa „Parnica”, szybko podejmuje go też największy szczeciński pracodawca, Stocznia im. Adolfa Warskiego.

Tymczasem w gdańskim MKS są już delegacje 156 zakładów pracy. Trzy dni później, 21 sierpnia, w MKS jest już 350 zakładów. Poparcie strajku deklarują studenci Uniwersytetu Gdańskiego. Kierownictwo gdańskiego MKS uznało MKS w Elblągu, reprezentujący około 50 zakładów pracy z Elbląga, Malborka, Tczewa, Nowego Dworu Gdańskiego i Pruszcza Gdańskiego.

 

W WARSZAWIE APEL 64 INTELEKTUALISTÓW

 

22 sierpnia do Stoczni przyjechali historyk Bronisław Geremek oraz redaktor i katolicki publicysta Tadeusz Mazowiecki, przywożąc podpisany przez 64 intelektualistów apel do władz PRL o podjęcie rozmów ze strajkującymi robotnikami. Lech Wałęsa miał się wtedy wręczających list zapytać: „A tak konkretnie, to w czym panowie możecie nam pomóc?”. Ostatecznie 24 sierpnia powołano Komisję Ekspertów przy przewodniczącym MKS. Jej szefem został Tadeusz Mazowiecki. Grupa doradców pomagała prezydium MKS przy negocjacjach z delegacją rządową, a po podpisaniu porozumień zajęła się między innymi przygotowaniem statutu nowego, niezależnego związku zawodowego oraz przygotowaniem propozycji rozwiązań, uwzględniających postulaty społeczeństwa.

Tego samego dnia w Warszawie odbyło się IV Plenum KC PZPR, które osłabiło pozycję Edwarda Gierka. Dwa dni wcześniej zmuszony został do ustąpienia ze stanowiska związany z nim premier Edward Babiuch. Na zebraniu Edward Gierek utrzymał swoje stanowisko, ale kilka osób z nim związanych nie zostało wybranych ponownie do władz partii.

26 sierpnia na Jasnej Górze prymas Stefan Wyszyński wygłosił homilię, w której wzywał do zachowania spokoju i powrotu do pracy. Wystąpienie, w okrojonej wersji, transmitowała rządowa telewizja. Z jednej strony, było niedowierzanie, bo po raz pierwszy w historii PRL władza zgodziła się na transmisję z uroczystości kościelnej, z drugiej – wśród publiczności panowało wzburzenie na władzę, że z pewnością manipulowała przy nagraniu homilii prymasa i sfałszowała jego przekaz. W MKS w tym momencie było już 500 delegacji zakładów pracy. Dwa dni później w Hucie Warszawa wybuchł strajk solidarnościowy ze Stocznią Gdańska. Mszę świętą dla strajkujących odprawił ksiądz Jerzy Popiełuszko.

31 sierpnia MKS reprezentowało już około 800 zakładów. Na wiadomość o wybuchu strajków na Śląsku rządowi negocjatorzy ustąpili w końcu i zgodzili się na punkt porozumienia mówiący o powstaniu niezależnego związku zawodowego. Rządowa delegacja z wicepremierem Jagielskim podpisała porozumienie z Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym. Międzyzakładowe komitety strajkowe miały przekształcić się w komitety założycielskie NSZZ „Solidarność”. W Stoczni Gdańskiej komitet założycielski nowego związku zaczął obrady niedługo po podpisaniu porozumienia.

 

STRAJKI W SZCZECINIE W DNIACH 18–30 SIERPNIA

 

Strajki w Szczecinie wybuchły 18 sierpnia rano. Pierwsza zastrajkowała Stocznia Remontowa „Parnica”, a na czele komitetu strajkowego stanął współpracownik Wolnych Związków Zawodowych Aleksander Krystosiak. Wkrótce strajk podjęły kolejne zakłady, w tym Stocznia im. Warskiego i Stocznia „Gryfia”. Powstał Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, reprezentujący początkowo kilkanaście zakładów, zaś 20 sierpnia – już 134. Na jego czele stanął Marian Jurczyk, pracownik Stoczni im. Warskiego i uczestnik protestów w 1970 roku. Sformułowano 36 postulatów, podobnych do gdańskich, głównie o charakterze socjalnym i ekonomicznym, ale również politycznym. Od 21 sierpnia szczeciński MKS prowadził rozmowy z delegacją rządową pod przewodnictwem wicepremiera Kazimierza Barcikowskiego.

Po uwzględnieniu przez stronę rządową większości postulatów 30 sierpnia zostało podpisane porozumienie kończące strajk.

 

STRAJKI NA ŚLĄSKU

 

29 sierpnia wybucha powszechny strajk solidarnościowy na Śląsku. Dzień wcześniej, 28 sierpnia, rozpoczął się protest w Kopalni Węgla Kamiennego „Manifest Lipcowy” w Jastrzębiu-Zdroju. Początkowo zgłaszano tylko postulaty socjalne. Gdy do protestu dołączyły kolejne kopalnie, został powołany Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, którego przewodniczącym został Jarosław Sienkiewicz. W MKS były delegacje 28 kopalń węgla kamiennego i 28 innych przedsiębiorstw, w tym reprezentacja szkół podstawowych z Jastrzębia-Zdroju i zespołu szkół zawodowych przy kopalni „Manifest Lipcowy”. Władze, zaniepokojone strajkami w otaczanej największą opieką PZPR branży, szybko rozpoczęły rozmowy i już 3 września rano podpisano porozumienia kończące protest.

11 września podpisano kolejne porozumienie kończące strajk w innym sztandarowym śląskim zakładzie przemysłowym – zatrudniającym kilkadziesiąt tysięcy pracowników Kombinacie Metalurgicznym Huta Katowice. Łącznie na Śląsku strajkowało lub krótko protestowało ponad 250 przedsiębiorstw zatrudniających blisko 900 tysięcy ludzi.

Protesty na Śląsku były szczególnie bolesnym ciosem dla byłego górnika i I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Katowicach Edwarda Gierka i bardzo osłabiły jego pozycję jako przywódcy kraju.

 

STRAJKI SOLIDARNOŚCIOWE W INNYCH CZĘŚCIACH KRAJU

 

W Warszawie 11 sierpnia, jeszcze przed wybuchem strajku w stoczni, krótko strajkowała komunikacja miejska.

28 sierpnia wybuchł strajk solidarnościowy w Hucie Warszawa, który trwał do początku września. 26 sierpnia wybuchły strajki i powstał MKS we Wrocławiu. Pierwsza zastrajkowała zajezdnia autobusowa na ulicy Grabiszyńskiej, szybko dołączyły kolejne zakłady, w sumie zebrało się ich ponad 170. Wrocławski MKS nie przedstawił swoich postulatów, żądał realizacji 21 postulatów gdańskich. Ponownie zaprotestowali też górnicy z Zagłębia Miedziowego. W sumie w województwie legnickim strajkowało około 30 zakładów. Porozumienie z lokalnymi władzami zawarto 1 września.

Strajki solidarnościowe wybuchły także w Łodzi, a w województwie krośnieńskim ponownie zastrajkowała Sanocka Fabryka Autobusów (15–17 i 26 sierpnia).

 

KONSEKWENCJE SIERPNIOWYCH STRAJKÓW

 

Największym osiągnięciem sierpniowych strajków było bezkrwawe złamanie monopolu rządzącej partii na kontrolę wszystkich organizacji społecznych przez zgodę na powstanie niezależnych od PZPR związków zawodowych. Władza zdecydowała się ustąpić, co spowodowało powstanie pierwszego od czasów likwidacji PSL Mikołajczyka, niezależnego od komunistów, masowego ruchu społecznego w Polsce i w konsekwencji przyczyniło się do upadku realnego socjalizmu. Zelżała również wszechobecna cenzura. PZPR straciła, jak się okazało bezpowrotnie, nie tylko poparcie społeczne, ale również kontrolę nad społeczeństwem.

Nie przywróciło jej nawet wprowadzenie stanu wojennego w grudniu 1981 roku.

Mimo podpisania porozumień sierpniowych w Gdańsku w wielu miejscach Polski strajkowano jeszcze we wrześniu. W tym miesiącu strajkowało jeszcze łącznie około 800 zakładów, które zatrudniały blisko jeden milion pracowników. Nie miały one jednak większego wpływu na sytuację w kraju i realizację porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia-Zdroju.

 

POWSTANIE NIEZALEŻNEGO SAMORZĄDNEGO ZWIĄZKU ZAWODOWEGO „SOLIDARNOŚĆ”

 

Mimo utrudnień ze strony władz w listopadzie 1980 roku ostatecznie oficjalnie zarejestrowano ogólnopolski Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, który szybko stał się wielomilionowym ruchem społecznym, dążącym do dalszych demokratycznych przemian. Już samo jego istnienie zagrażało władzy PZPR. Do związku wstąpiło wielu szeregowych członków partii. W szczytowym okresie rozwoju do „Solidarności” wstąpiło blisko 10 milionów osób – większość pracowników w Polsce. Pokazywało to wyraźnie, jak niskie poparcie społeczne miała rządząca partia. Wkrótce potem powstał NSZZ Rolników Indywidualnych, a wydawany w Stoczni Gdańskiej Biuletyn Strajkowy przekształcił się w legalną, główną gazetę opozycyjną – Tygodnik „Solidarność”. Rozpoczął się, trwający do grudnia 1981 roku, okres nazwany później karnawałem „Solidarności”.

Bezpośrednią konsekwencją sierpniowych strajków 1980 roku była również zmiana rządzącej Polską ekipy. W dniach 5–6 września 1980 roku kolejne zebranie naczelnych władz rządzącej partii, nazwane V Plenum Komitetu Centralnego PZPR, odwołało ze stanowiska Edwarda Gierka. Jego następcą został Stanisław Kania, nadzorujący wcześniej z ramienia Komitetu Centralnego resorty siłowe (MON i MSW) oraz odpowiedzialny za relacje z Kościołem Katolickim. Zmiana ta pociągnęła za sobą oczywiście dalsze zmiany we władzach partyjnych i rządzie. Nowej ekipie nie udało się jednak powstrzymać gwałtownie pogarszającej się sytuacji gospodarczej i ekonomicznej Polski.

16 grudnia 1980 roku, w rocznicę wydarzeń grudniowych 1970 roku, w pobliżu Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej został odsłonięty monumentalny pomnik Poległych Stoczniowców. Pokojowa rewolucja „Solidarności” odniosła zwycięstwo.

 

************************************************************************************

 

Źródło:

Apel 64 intelektualistów wspierający strajkujących stoczniowców, podpisany 20 sierpnia 1980 roku

 

APEL

 

Chwila obecna może się okazać krytyczna dla naszego kraju.

Nikt jednak nie może powiedzieć, że zaskoczył go rozwój wypadków. Nie brakowało sygnałów nadchodzącego kryzysu gospodarczego i politycznego. Ignorowano je – i kryzys nastąpił. Złożyły się nań lata nieprzemyślanych decyzji gospodarczych, zadufania władzy we własną nieomylność, nie dotrzymywanych obietnic, tłumienia krytyki, lekceważenia praw obywatelskich. Raz jeszcze okazało się, że polskim narodem nie można rządzić, nie słuchając jego głosu. Robotnicy polscy z dojrzałością i determinacją walczą dziś o prawa swoje i nas wszystkich do lepszego i godniejszego życia. W tej walce miejsce całej postępowej inteligencji jest po ich stronie. Taka jest polska tradycja i taki jest nakaz chwili.

Wszystko teraz zależy od tego, jaka zostanie obrana droga wyjścia z obecnej sytuacji. Apelujemy do władz politycznych i do strajkujących robotników, aby była to droga rozmów, aby była to droga kompromisu. Nikomu nie wolno stawiać na jedną kartę losu kraju ani lekkomyślnie zaprzepaścić nadziei na lepszą przyszłość. Nikomu nie wolno uciekać się do jakichkolwiek aktów bezprawia i przemocy ani do próby sił. Nie wolno doprowadzić do powtórzenia tragedii sprzed 10 lat, nie wolno dopuścić do tego, aby znowu polała się krew.

Wymogiem nadrzędnym narodowej racji stanu jest dziś natychmiastowe rozpoczęcie przez powołaną komisję rządową rozmów z Międzyzakładowymi Komitetami Strajkowymi wybranymi przez załogi zakładów pracy w miastach Wybrzeża. Nie wolno sobie pozwolić ani na godzinę zwłoki, która może stworzyć nieodwracalnie groźne fakty. Oprócz rozpatrzenia postulatów materialnych i zagwarantowania bezpieczeństwa wszystkim, którzy biorą udział w strajkach, niezbędne jest uznanie prawa załóg do wyłaniania autentycznych reprezentacji związkowych w drodze wyborów. Swoboda zrzeszania się związkowego, bez ingerencji zewnętrznej, jest kardynalnym prawem ludzi pracy, które musi być uszanowane w każdym systemie społecznym.

Zażegnując najgroźniejsze skutki wytworzonej sytuacji, nie można też odroczyć przedstawienia całemu społeczeństwu pełnej informacji o stanie kraju, otwarcia prawdziwej, narodowej dyskusji i stworzenia warunków do wspólnego szukania sposobów naprawy.

Wszyscy – rządzeni i rządzący – kierować się musimy dobrem Polski. W obecnym położeniu powstrzymać się należy od jątrzenia i dzielenia społeczeństwa przy pomocy nieprzemyślanych słów i obelżywych kwalifikacji. Dość już było za naszej pamięci zniesławiających kampanii nienawiści. Nauczmy się wszyscy wzajemnie szanować swoją godność.

W tej trudnej chwili potrzeba umiaru i wyobraźni. Wyjście z dzisiejszego kryzysu wymaga porzucenia schematów każących uznawać każdy postulat niezbędnej politycznej reformy za sprzeczny z racją stanu i godzący w podstawy ustroju. Wyjście z kryzysu wymaga również umiaru w słusznej walce społeczeństwa o swoje prawa i lepsze warunki życia. Wymaga zdawania sobie sprawy z trudnej sytuacji kraju.

Jedynie rozwaga i wyobraźnia mogą dziś doprowadzić do porozumienia w interesie wspólnej ojczyzny. Historia nie wybaczy nikomu, kto sięgnąłby po inne rozwiązania niż droga takiego porozumienia. Apelujemy o wejście na tę drogę, apelujemy o rozwagę i wyobraźnię w przekonaniu, że nie ma w tej chwili ważniejszej sprawy dla Polski. Warszawa, dnia 20.08.1980 r.

 

Podpisali:

Stefan Amsterdamski, filozof; Nina Assorodobraj, profesor socjologii; Władysław Bieńkowski, socjolog; Marian Brandys, pisarz; Roman Bratny, pisarz: Władysław Bartoszewski, historyk; Anatol Brzoza, profesor ekonomii, członek PAN; Bohdan Cywiński, historyk; Kazimierz Dziewanowski, publicysta; Maria Dziewicka, ekonomista; Wacław Gajewski, profesor biologii, członek PAN; Jan Garewicz, historyk filozofii; Bronisław Geremek, historyk; Aleksander Gieysztor, profesor historii, członek PAN; Michał Głowiński, profesor historii literatury; Jan Górski, historyk; Stanisława Grabska, teolog; Barbara Grochulska, historyk; Artur Hajnicz, publicysta; Anna Hochfeldowa, historyk filozofii; Maryla Hopfinger, historyk literatury; Szymon Jakubowicz, ekonomista; Maria Janion, profesor historii literatury; Jerzy Jedlicki, historyk; Anna Kamieńska, pisarka; Adam Kersten, profesor historii; Stefan Kieniewicz, profesor historii, członek PAN; Andrzej Kijowski, pisarz; Tadeusz Konwicki, pisarz; Tadeusz Kowalik, ekonomista; Andrzej Krasiński, publicysta; Marcin Król, historyk; Waldemar Kuczyński, ekonomista; Witold Kula, profesor historii, członek PAN; Jacek Kurczewski, socjolog; Zdzisław Łapiński, historyk literatury; Tadeusz Łepkowski, profesor historii; Marian Małowist, profesor historii; Tadeusz Mazowiecki, publicysta, redaktor naczelny „Więzi”; Artur Międzyrzecki, pisarz; Stella Niemierko, profesor biochemii; Włodzimierz Niemierko, profesor biochemii, członek PAN; Wisła Pankiewicz, socjolog; o. Jacek Salij, duszpasterz; Zygmunt Skórzyński, socjolog; Jan Strzelecki, socjolog; Barbara Szacka, socjolog; Jerzy Szacki, profesor socjologii; Klemens Szaniawski, profesor filozofii; Alina Szemlińska, psycholog; Zdzisław Szpakowski, historyk; Paweł Śpiewak, socjolog; Andrzej Święcicki, profesor socjologii; Jan Turnau, publicysta; Jacek Wejroch, publicysta; Wojciech Wieczorek, publicysta; Eugeniusz Wierzbicki, architekt; Zbigniew Wierzbicki, profesor socjologii; Kazimierz Wóycicki, publicysta; Włodzimierz Zawadzki, profesor fizyki; Jerzy Zieliński, dziennikarz; Benedykt Zientara, profesor historii; Stefan Żółkiewski, historyk literatury, członek PAN; Juliusz Żuławski, pisarz.