TRASA nr 2
TRASA NR 2
PLANSZA B5
DZIELNICA ŻYDOWSKA – KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEGO DUCHA – SANKTUARIUM MIŁOSIERDZIA BOŻEGO (KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEJ TRÓJCY) – PAŁAC PREZYDENCKI – KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEGO KRZYŻA – UNIWERSYTET WILEŃSKI – KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEGO JANA CHRZCICIELA I ŚWIĘTEGO JANA EWANGELISTY (KOŚCIÓŁ ŚWIĘTYCH JANÓW) – CERKIEW ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA – CERKIEW ŚWIĘTEJ PARASKIEWY (PIATNICKA)
Zwiedzanie zaczynamy od miejsca, gdzie skończyła się pierwsza trasa, czyli przy Ratuszu na Rynku, przy ulicy Didžioji g. Ulicę tę znajdziemy na planszy B5 w dolnej jej części i będziemy przemieszczać się nią w górę mapy, na północny wschód, by niedługo dojść do ulicy Stiklių g. (dawna ulica Szklana), odchodzącej na lewo na mapie, czyli na północny zachód. Podążając nią, znajdziemy się na terenie, gdzie podczas II wojny światowej były utworzone dwa getta żydowskie – małe i wielkie. Niemieccy okupanci wywieźli stąd i stracili w pobliskich Ponarach około 70 tysięcy osób. Dziś na terenie dawnych gett jest nadal gęsta, niska zabudowa podobna do tej sprzed lat. W przewodniku „Wilno” prof. Kłos tak pisał o tym miejscu: „Dzielnica żydowska tzw. ghetto (...) zabudowana starymi, ciemnymi i ciasnymi domami, z wieków minionych, połączonymi przez niezliczone przejścia w jeden niesłychanie skomplikowany labirynt, posiada plątaninę nieregularnych, wąskich uliczek, poprzecinanych w wielu miejscach przerzuconymi przez nie arkadami. Pośród licznych zaułków dzielnicy żydowskiej najciekawszy jest maleńki placyk wytworzony u zbiegu uliczek: Szklanej, Klaczki, Żydowskiej i Zaułka Dominikańskiego”.
Przy ulicy Gaono g. (dawna ulica Gaona) obecnie mieści się jeden z najdroższych i najbardziej luksusowych hoteli w Wilnie, hotel „Stikliai”. Kiedyś w tym miejscu znajdował się bazar – serce dawnej dzielnicy żydowskiej.
Gdyby wejść w ulicę Žydų g. (odchodzącą na lewo od Stiklių g.), trafilibyśmy na budynek, w którym mieści się przedszkole, zaś obok niego stoi pomnik Gaona Wileńskiego – wybitnego znawcy świętych ksiąg judaizmu: Tory i Talmudu.
Niegdyś w miejscu pomnika znajdował się jego dom. Natomiast na miejscu dzisiejszego przedszkola stała, zbudowana w XVI wieku, Wielka Synagoga mogąca pomieścić kilka tysięcy mężczyzn. Na tym terenie na początku okupacji niemieckiej było utworzone tzw. małe getto, w którym hitlerowcy zamknęli około 10 tysięcy niezdolnych do pracy fizycznej Żydów. Wszyscy oni w październiku 1941 roku zostali rozstrzelani w ponarskich lasach.
Przed II wojną światową Żydzi stanowili około 36 proc. ludności Wilna; według spisu z 1921 roku mieszkało ich tu około 46 tysięcy. Obecnie w całej Litwie mieszka pięć tysięcy wyznawców judaizmu.
Wilno zostało ponoć przez Napoleona nazwane „litewską Jerozolimą”. Po wkroczeniu do miasta cesarz miał tak powiedzieć na widok wielu synagog i modlących się Żydów. Było też nazywane przed II wojną światową „Jerozolimą Północy”, co było nobilitujące dla miasta, ale – jak wspomina Miłosz – nie było przesadzonym określeniem: „Dla żydowskich historyków Wilno pozostaje (…) jednym z najważniejszych na świecie centrów kultury żydowskiej. (…) rozmyślam o minionym na zawsze żydowskim Wilnie ze zdumieniem. Było to miasto olbrzymich sprężonych energii, stolica domów wydawniczych publikujących książki w jidysz i hebrajskim, siedziba pism literackich i teatrów. Pod tym względem z Wilnem mógł konkurować jedynie Nowy Jork. Nic dziwnego, że wśród Żydów amerykańskich najwyżej cenione jest pochodzenie z Wilna”.
Idziemy dalej ulicą Stiklių g. Trzeba uważać na różne bariery – bardzo wąskie chodniki z wysokimi krawężnikami, a na nich słupki, tablice informacyjne stojące w poprzek drogi, donice na kwiaty. Latem jeszcze trudniej tędy przejść, ponieważ restauratorzy wystawiają letnie ogródki.
Po przejściu ulicy Dominikonų g. (dawna ulica Dominikańska), skręcamy w lewo. Po prawej stronie mamy ścianę kościoła Świętego Ducha.
Jest to jedyny kościół w Wilnie, w którym nabożeństwa odprawiane są wyłącznie w języku polskim. Stojąc na ulicy przed kościołem, można właściwie usłyszeć tylko język polski, co świadczy o tym, jak ważne to miejsce dla Polaków.
Według tradycji, pierwszy kościół w tym miejscu został ufundowany w czasach Jagiełły i Witolda. W 1501 roku król Aleksander Jagiellończyk przekazał go dominikanom, którzy wybudowali obok klasztor.
Kościół był wielokrotnie trawiony przez pożary, a potem odbudowywany. Ale w odróżnieniu od większości świątyń wileńskich, nigdy nie był zamknięty ani zamieniony na cerkiew. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku na pewien czas został odzyskany przez dominikanów z polskiej prowincji tego zakonu. Obecnie dominikanie już w nim nie rezydują.
Kościół widziany z pewnej odległości, na przykład z jednego ze wzgórz, jest uważany za jedną z najbardziej okazałych i charakterystycznych budowli. Z bliska, od strony ulicy, nie robi takiego wrażenia, ponieważ widoczny jest jedynie rokokowy portal z herbem Rzeczypospolitej i Wazów.
Natomiast będąc wewnątrz, ma się wrażenie, że poszczególne elementy wystroju wzajemnie się przenikają, wypełniając całą przestrzeń świątyni. Na wyposażenie wnętrza składa się aż szesnaście rokokowych ołtarzy o znacznych rozmiarach. Główny ołtarz przedstawia Trójcę Świętą: błogosławiący Bóg Ojciec jest umieszczony w górnej części ołtarza, Jezus na krzyżu w centralnej, a Duch Święty w postaci gołębicy na dole, nad tabernakulum. Przy ołtarzu Jezusa Miłosiernego znajduje się ołtarz św. Rafała Kalinowskiego (1835–1907) – karmelity, który był przez długi okres związany z tym kościołem (mieszkał przy nim z rodzicami). Godna zauważenia jest m.in. ambona połączona w jedną całość z konfesjonałem. W tylnej części kościoła zachowały się dwa ocalałe z pożarów osiemnastowieczne portrety przedstawiające króla Aleksandra Jagiellończyka oraz jego spowiednika na tle pierwszej gotyckiej jeszcze świątyni.
Na chórze znajdują się organy sprowadzone z Królewca pod koniec XVIII wieku (dzieło wybitnego mistrza Adama Caspariniego). Są to najstarsze i najcenniejsze organy barokowe na Litwie. Obecnie są restaurowane.
Z kościołem tym wiąże się historia obrazu, który, podobnie jak wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej, jest ściśle związany z Wilnem. Można powiedzieć, że jest nawet bardziej rozpoznawalny, ponieważ został rozpowszechniony w wielu rejonach świata. To obraz Jezusa Miłosiernego, który został namalowany w 1934 roku przez Eugeniusza Kazimierowskiego.
Obraz, namalowany według wskazówek siostry Faustyny Kowalskiej, przedstawia Jezusa zmartwychwstałego w białej szacie. Spod jego lewej dłoni trzymanej na wysokości serca wychodzą dwa promienie: biały i czerwony. Prawa dłoń wzniesiona jest w geście błogosławieństwa. Na ramie znajdował się pierwotnie napis: „Jezu ufam Tobie”. Obraz ten trafił tu w 1948 roku z zamykanego wtedy kościoła św. Michała. Następnie został wywieziony do miejscowości Nowa Ruda nieopodal Grodna, a w 1986 roku został tajnie przewieziony do Wilna i umieszczony w bocznym ołtarzu kościoła Świętego Ducha. W 2005 roku, pomimo protestów wiernych, obraz został przeniesiony do ówczesnego kościoła Świętej Trójcy, gdzie powstało Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.
W kościele Świętego Ducha znajduje się dziś kopia obrazu wraz z wizerunkiem Świętej Faustyny.
W tym miejscu warto przybliżyć pokrótce sylwetkę siostry Faustyny, jej losy i przesłanie. Faustyna Kowalska została skierowana do Wilna po złożeniu ślubów wieczystych w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Wcześniej przebywała w zakonie w Warszawie i Płocku. Natomiast od maja 1933 do marca 1936 roku mieszkała w Wilnie. W trakcie swojego pobytu w Wilnie zajmowała się ogrodem, a na polecenie spowiednika i duchowego przewodnika ks. Michała Sopoćki spisała tu „Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej”. Zawarła w nim swoje mistyczne przeżycia, które stanowiły orędzie Miłosierdzia Bożego. To przesłanie, o którym za pośrednictwem Faustyny dowiedział się cały świat.
W Wilnie przyszła święta doznała także objawienia modlitwy znanej jako koronka do Miłosierdzia Bożego. Ksiądz Sopoćko natomiast odegrał ważną rolę w powstaniu wizerunku Jezusa, ponieważ wskazał odpowiedniego malarza, który wykonał obraz na zamówienie.
Pod koniec pobytu w Wilnie stwierdzono u siostry Faustyny gruźlicę płuc. Zmarła młodo (mając 33 lata) w Krakowie w 1938 roku. Beatyfikowano ją w 1993 roku. W dniu 30 kwietnia 2000 roku błogosławiona Faustyna została kanonizowana w Rzymie przez Jana Pawła II. Wyniesienie jej na ołtarze oraz ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego, obchodzonego uroczyście w całym Kościele katolickim w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, przyczyniło się do rozpowszechnienia kultu miłosierdzia Bożego.
Natomiast w dzisiejszym Wilnie na Antokole zachował się domek, który przed II wojną światową należał do zgromadzenia sióstr i w którym siostra Faustyna mieszkała z innymi zakonnicami, a także pisała swój Dzienniczek. Świętej Faustynie poświęcona jest ekspozycja.
W kościele św. Ducha 6 września 1993 roku papież Jan Paweł II modlił się przed oryginalnym obrazem Jezusa Miłosiernego i spotkał się z miejscowymi Polakami.
Po wyjściu z kościoła, z ulicy Dominikonų g. skręcamy w lewo, dochodzimy do skrzyżowania z ulicą šv. Ignoto g. (dawna ulica św. Ignacego) i mijając ją, idziemy dalej. Po lewej stronie znajduje się Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, urządzone w kościele Świętej Trójcy.
Kościół św. Trójcy jest jedną z najmniejszych świątyń, wkomponowaną w ciąg kamienic przy ulicy Dominikonų g. 12. Pozostaje on w cieniu pobliskiego, tradycyjnie polskiego kościoła Świętego Ducha. Został ufundowany w XVI wieku przez Ulryka Hozjusza – zarządcę mennicy w Wilnie (ojca kardynała Stanisława Hozjusza). Fundację wsparł król Zygmunt Stary. Przy kościele został założony szpital, później oddany w ręce dominikanów z położonego po sąsiedzku klasztoru Świętego Ducha. Po dwóch pożarach i po III rozbiorze Polski szpital i kościół zostały zamknięte. W XIX wieku kościół zamieniono na cerkiew prawosławną. Wiązało się z to z przeprowadzeniem przebudowy, która bardzo mocno zmieniła architekturę.
Po I wojnie światowej do kościoła powrócili katolicy, ale w 1945 roku został on ponownie zamknięty przez władze sowieckie.
Po odzyskaniu niepodległości przez Litwę świątynia powróciła do Kościoła katolickiego, a w 2005 roku decyzją metropolity wileńskiego, mimo kontrowersji i sprzeciwu Polaków, przeniesiono do niej obraz Miłosierdzia Bożego. Jednocześnie utworzono w kościele Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.
Obraz zajmuje w nim centralne miejsce, jest zawieszony na ołtarzu głównym.
Po opuszczeniu kościoła udajemy się w górę mapy, czyli skręcamy w lewo w ulicę Universiteto g. (dawna ulica Uniwersytecka). Idąc tą ulicą i wyczuwając, że teren się obniża, dojdziemy do Pałacu Prezydenckiego, który jest po lewej stronie.
Pałac od 1997 roku jest oficjalną rezydencją prezydenta Litwy. Zatknięta nad wejściem litewska flaga jest oznaką tego, że głowa państwa jest w kraju.
Za czasów Olgierda była w tym miejscu rezydencja i ogrody wielkiego litewskiego rodu Gasztołdów. Po przyjęciu chrztu przez Litwę w 1387 roku, król Władysław Jagiełło założył w Wilnie pierwsze biskupstwo wileńskie oraz podarował parcelę pod zabudowę pałacu. Pierwszy biskup wileński Andrzej Wasillo zbudował tu pałac, który nazywany był biskupim. Jego następcy niejednokrotnie rozbudowywali i odnawiali to miejsce. Pod koniec XVIII wieku Wawrzyniec Gucewicz przebudował pałac biskupi w stylu klasycyzmu.
Po rozbiorach Wilno znalazło się pod władzą carską, a w pałacu urządzono siedzibę dla gubernatora. Pałac zawsze pełnił funkcje reprezentacyjne. Zatrzymywali się w nim m.in. król Stanisław August Poniatowski, imperator rosyjski Aleksander I, francuski cesarz Napoleon III Bonaparte.
W dwudziestoleciu międzywojennym pałac gościł marszałka Józefa Piłsudskiego. Piłsudski zatrzymywał się w tym miejscu już w 1919 roku. Następnie w latach 1932–1935 przyjeżdżał z rodziną co roku na swoje imieniny. Ponoć dobrze robiły mu te wyjazdy. Mógł spotkać się z rodziną i, jak wynika z relacji osób mu towarzyszących, stawał się radośniejszy. Pałac wiąże się więc szczególnie z ostatnimi latami życia marszałka. O silnym związku marszałka z miastem świadczy na pewno fakt, że mimo zaawansowanej choroby przyjechał do Wilna nawet w marcu 1935 roku na niecałe dwa miesiące przed śmiercią (a w lutym na pogrzeb jego siostry Zofii).
Przy tej okazji wypada jeszcze dodać, że związek marszałka z Wilnem to szerszy temat i wymagałby osobnego rozdziału, ale tym tropem nie idzie żadna z naszych tras. Można natomiast taką wędrówkę odbyć we własnym zakresie. Jak podaje Waldemar Wołkanowski na portalu Wilnoteka, jeszcze przed wojną układano trasy wycieczkowe śladem marszałka pod umowną nazwą „Wilno Piłsudskiego”. W mieście jest wiele miejsc z nim związanych, wciąż istnieją nawet domy, w których mieszkał.
Dla wielu Polaków pewne jest jedno: Piłsudski był dumą przedwojennego Wilna. Od 1919 roku marszałek był honorowym obywatelem miasta. Miasto to odwiedzał kilkadziesiąt razy. A i ono upamiętniło swojego mieszkańca na wiele różnych sposobów: nadaniem nazwy ulicy, trasy z Wilna do Warszawy czy obiektu na uniwersytecie. Były także liczne tablice, popiersia i pomniki.
Wilno Piłsudskiego z pewnością nie byłoby tak samo odbierane w dwudziestoleciu jak Wilno bez marszałka. Tego przekonania Wołkanowskiego trudno nie podzielić, ale w ramach tego opracowania musimy na tym poprzestać.
Okolice pałacu to dobre miejsce na spacer, na chwilę odpoczynku w cieniu parkowych drzew. Możemy odwiedzić, na lewo od pałacu, kościół św. Krzyża i były klasztor bonifratrów. Idziemy w lewo w kierunku północno zachodnim, dochodząc do ulicy Liejyklos g. (dawna ulica Ludwisarska) i przechodzimy na jej drugą stronę.
Kościół św. Krzyża to nieduża budowla, charakteryzująca się prostotą formy. Nad wejściem widoczne są dwie wieżyczki z frontonem pomiędzy nimi. Na wieżyczkach i frontonie umieszczone są metalowe krzyże o delikatnej ornamentyce.
Do fasady przylega kruchta, nad którą umieszczony jest obraz Matki Boskiej (będący kopią obrazu znajdującego się wewnątrz świątyni).
Wnętrze świątyni jest jednonawowe, o nisko zawieszonym sklepieniu. Są w nim trzy niewielkie ołtarze o barokowym wystroju. W głównym ołtarzu znajduje się obraz Matki Boskiej Śnieżnej, zwany też Matką Boską Bonifratrów, i krucyfiks. Kościół słynął niegdyś z cudownego źródełka. Wierzono, że jego woda uzdrawia. Legenda głosi, że wytrysnęło ono tutaj na pamiątkę zamordowanych w 1345 roku franciszkanów.
Historia tego niewielkiego kościółka sięga roku 1543, kiedy biskup wileński Paweł Holszański wzniósł tu kaplicę. Prawie sto lat później biskup Abraham Woyna zbudował przy niej szpital, a do opieki nad chorymi sprowadził w 1635 roku zakon bonifratrów. Zakonnicy rozebrali kaplicę i wznieśli na jej miejscu niewielki kościół, który – jak wiele innych budowli – spłonął w pożarze. Ten, który jest dziś, został odbudowany w XVIII wieku. W chwili I rozbioru Polski w wileńskim konwencie przebywało 14 bonifratrów. Prowadzili oni szpital do 1843 roku, kiedy to nastąpiła kasata zakonu. Leczył się w nim m.in. hrabia Eustachy Tyszkiewicz (1814–1873), archeolog, historyk, kolekcjoner, działacz społeczny.
Bonifratrzy powrócili do Wilna w 1924 roku. W klasztorze otworzyli przytułek dla starców i jadłodajnię dla ubogich. Z wybuchem II wojny światowej jednak ponownie opuścili Wilno. W 1947 roku kościół zajęły siostry Zakonu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Po dwóch latach, decyzją władz komunistycznych kościół i klasztor zostały zamknięte. Budynek klasztoru przebudowano na mieszkania. Natomiast w kościele w 1976 roku urządzono salę koncertową.
W 1990 roku świątynię zwrócono Kościołowi katolickiemu. Do kościoła ponownie sprowadziły się siostry Zakonu Niepokalanego Poczęcia NMP, a w 2002 roku kościół został odnowiony.
Na skwerze obok kościoła znajduje się pomnik Wawrzyńca Gucewicza (1753–1798) – wybitnego i zasłużonego dla Wilna architekta, profesora Uniwersytetu Wileńskiego, uczestnika powstania kościuszkowskiego. Jego postać przewija się przy okazji innych tras w tym przewodniku, ponieważ zasłynął on jako autor przebudowy w duchu klasycystycznym pałacu prezydenckiego, katedry wileńskiej i ratusza. Pomnik postawiono w 1984 roku.
Tą samą drogą wracamy do ulicy Universiteto g., mijając z prawej strony wejście do Pałacu Prezydenckiego. Przechodzimy na drugą stronę i wchodzimy w wąską uliczkę, dochodząc do Uniwersytetu Wileńskiego (który sąsiaduje z kościołem św. św. Janów). To nie jest główne wejście, ale za to wchodzimy od razu na piękny uniwersytecki dziedziniec.
Akademia Wileńska założona w 1579 roku przez króla Stefana Batorego jest jedną z najstarszych uczelni na terenie Europy Wschodniej. Jej pierwszy rektor – Piotr Skarga zaliczany jest do grona wybitnych kaznodziei i kapłanów. Do dziś Dziedziniec Wielki nazywany jest jego imieniem, a w fasadzie kościoła św. św. Janów po prawej stronie od drzwi wejściowych umieszczono poświęconą mu tablicę pamiątkową. Po lewej stronie natomiast znajduje się tablica poświęcona Jakubowi Wujkowi. W otaczających dziedziniec arkadach znajdują się tablice pamiątkowe poświęcone słynnym wychowankom i profesorom. Dziedziniec Wielki przypomina place włoskiego renesansu, ale są tu elementy baroku, klasycyzmu, a na ścianach umieszczone są portrety osób zasłużonych i mecenasów uczelni.
Początkowo językiem wykładowym w akademii była łacina, ale stopniowo zaczęto nauczać w języku polskim. Wykładał tutaj m.in. Maciej Kazimierz Sarbiewski (1595–1640), światowej sławy poeta, jezuita, nadworny kaznodzieja króla Władysława IV, którego tablica pamiątkowa wisi nad bramą wejściową, a dziedziniec nosi jego imię. Na tym samym dziedzińcu znajduje się również tablica pamiątkowa poświęcona Czesławowi Miłoszowi.
Szczególny okres rozkwitu uczelnia przeżywała w drugiej połowie XVIII i na początku XIX wieku. W drugiej połowie XVIII wieku działało tu słynne Obserwatorium Astronomiczne, którego zarządcą był wybitny astronom Marcin Odlanicki Poczobutt (1728–1810), który był też wieloletnim rektorem uczelni. Dzięki niemu sprowadzono do Wilna najnowszy sprzęt astronomiczny z Europy Zachodniej.
Na początku XIX wieku wykładowcami byli słynni polscy naukowcy: Jan i Jędrzej Śniadeccy czy prof. historii Joachim Lelewel. Studiowali tutaj i Adam Mickiewicz, i Juliusz Słowacki, i Józef Ignacy Kraszewski.
Mimo rozbiorów Polski uczelnia miała wysoki poziom kształcenia. Za czasów cara Aleksandra I jako Cesarski Uniwersytet Wileński miał szeroką autonomię. Wileńska Alma Mater stała się ważnym centrum życia intelektualnego i kulturalnego. Uczelnia miała własną bibliotekę, drukarnię, kościół, szpital uniwersytecki, obserwatorium astronomiczne. Uniwersytet słynął z trzynastu zamkniętych dziedzińców i najwyższej w mieście dzwonnicy.
Ten stan trwał do 1832 roku, kiedy to car Mikołaj I po stłumieniu powstania listopadowego w ramach represji zamknął uniwersytet. Ukarał w ten sposób uczonych i studentów za udział w zrywie niepodległościowym.
Dzięki marszałkowi Piłsudskiemu Uniwersytet Stefana Batorego został ponownie otwarty w październiku 1919 roku. Sprawę wskrzeszenia działalności uczelni traktował bardzo poważnie. Sukces ten, mimo zaangażowania wielu osób, powołania komitetu odbudowy, to w dużej mierze jego zasługa jako osoby decyzyjnej. Na tę uroczystość Naczelnik Państwa specjalnie przybył do Wilna. Ale co ważne, był patronem uczelni także w znaczeniu materialnym. Zdecydował, by przekazywać swoją pensję, jak i inne datki Senatowi uczelni. Środki finansowe, które w ten sposób otrzymała uczelnia, szły na remont, ale też na stypendia. Mimo tych starań nie można powiedzieć, by uczelnia w okresie międzywojennym odzyskała swoją świetność. Wybitnym absolwentem uczelni z tego okresu był na pewno Lech Leon Beynar, który ukończył tu historię (należał też do AK i brał udział w akcji Ostra Brama), znany później jako Paweł Jasienica – autor popularnych esejów historycznych: „Polski Piastów”, „Polski Jagiellonów”, „Rzeczpospolitej Oboga Narodów”. Na uczelni powstała też grupa poetycka Żagary, do której należał inny znany student tego Uniwersytetu – Czesław Miłosz. Studiował on na uniwersytecie prawo i polonistykę i jak stwierdził po latach: „Jest błogosławieństwem, jeżeli ktoś otrzymał od losu takie miasto studiów szkolnych i uniwersyteckich, jakim było Wilno”.
Poeta był przekonany o wyjątkowości wileńskiej uczelni zarówno pod względem architektonicznym, jak i sposobu, w jaki go uformowała. Dał temu dowód w swoich wspomnieniach: „Alma Mater Vilnensis, z której piersi ssałem mleko wiedzy – to staroświeckie zdanie jest dla mnie pełne uroku – tak różniła się od uniwersytetu funkcjonującego w Warszawie, jak złocona karoca różni się od Forda model 1925, jak drzewo różni się od słupa z sygnałem. Mury takie, jak powinna mieć academia. Skarpy. Arkady. Trzeba było widzieć senat uniwersytecki w togach, birety, łańcuchy, pochody studentów (…). Dopiero też wykładając w Ameryce, zrozumiałem, jak wiele przeniknęło we mnie z grubych murów naszego starego uniwersytetu, z zapamiętanych formuł prawa rzymskiego, z historii i literatury dawnej Polski”.
Wracając do czasów współczesnych, obecnie na Uniwersytecie Stefana Batorego studiuje około 23 tysięcy osób.
Teren uniwersytetu jest dość skomplikowany, więc najlepiej zwiedzać go z osobą towarzyszącą, która poprowadzi nas po dziedzińcach i między filarami, czytając napisy z pamiątkowych tablic.
Po przejściu z jednego dziedzińca na drugi znajdziemy się przed kościołem św. św. Janów – św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty.
Świątynia ta jest jednym z najstarszych kościołów wileńskich, ponieważ została ufundowana przez króla Władysława Jagiełłę w kilka lat po chrzcie Litwy. Pierwotnie była to budowla gotycka o charakterystycznych oknach ostrołukowych. Podupadły kościół w XVI wieku odnowili sprowadzeni do Wilna jezuici, którym przekazał go król Zygmunt August, a następnie za już za króla Stefana Batorego zbudowali klasztor. Później kościół był kilkakrotnie odbudowywany po pożarach, aż w połowie XVIII wieku dokonano odbudowy pod kierunkiem Jana Krzysztofa Glaubitza. Z tego okresu pochodzi charakterystyczna fasada kościoła.
W związku z tym, że pełnił funkcję kościoła uniwersyteckiego odbywały się w nim nie tylko nabożeństwa, ale też różne obchody uroczystości religijnych i państwowych, egzaminy publiczne, dysputy naukowe, pogrzeby dygnitarzy oraz innych wybitnych osób.
Kościół pozostawał w rękach jezuitów aż do kasaty zakonu w 1773 roku. Po zamknięciu uniwersytetu przez władze carskie w 1832 roku, nadal pełnił swoją funkcję sakralną, a jednocześnie był miejscem uroczystości patriotycznych. Został nawet czymś więcej, pewnego rodzaju polskim panteonem narodowym, kiedy dla upamiętnienia wielkich Polaków postawiono wewnątrz pomniki m.in.: Adama Mickiewicza, Władysława Syrokomli, Tadeusza Kościuszki, Stanisława Moniuszki.
W 1919 roku ponownie został kościołem akademickim.
W czasach sowieckich świątynię zdewastowano i ograbiono, a następnie służyła jako magazyn. Od 1963 roku mieściło się tu Muzeum Nauki i Techniki. W 1979 roku podczas obchodów 400. rocznicy założenia Uniwersytetu Wileńskiego, w kościele utworzono Muzeum Uniwersytetu Wileńskiego. Wreszcie po 1991 roku kościół został przywrócony celom sakralnym.
Tuż obok kościoła stoi dzwonnica. Ma ona 68 metrów, jest wyższa od kościoła. Przylega do Auli Kolumnowej. Można się na nią wspiąć po 193 schodach lub wjechać windą.
Od kościoła św. św. Janów dochodzimy do ulicy Pilies g. (dawna ulica Zamkowa). Z tego punktu, w zależności od możliwości czasowych i wytrzymałościowych, możemy się udać na dalsze zwiedzanie – proponujemy trasę nr 6, obejmującą m.in. Muzeum Adama Mickiewicza lub ulicą Pilies g., która przechodzi w ulicę Didžioji g., skąd możemy dojść do Ratusza albo dalej do Ostrej Bramy. Na mapie będzie to w dół, czyli na południe, natomiast idąc pieszo, będziemy wyraźnie odczuwać większe zmęczenie, ponieważ trasa prowadzi pod górkę. Jeżeli zdecydujemy się na wariant powrotny, po lewej stronie będziemy mijać dwie ciekawe cerkwie.
Ale najpierw dwa obiekty przy ulicy Pilies g. Pod numerem 22 naprzeciwko kościoła św. św. Janów znajduje się brama prowadząca do domu, który był kiedyś częścią uniwersytetu. Na piętrze tego domu mieszkał wraz z matką i ojczymem Juliusz Słowacki (1809–1849). Ojczym poety – August Bécu zginął w tym mieszkaniu na skutek rażenia piorunem, a scenę tę opisał Mickiewicz w III części „Dziadów”. W latach międzywojennych mieszkający tu znany malarz Ferdynand Ruszczyc był inicjatorem wmurowania pamiątkowej tablicy i popiersia poety Juliusza Słowackiego. Słowacki mieszkał w Wilnie w czasach młodości (z przerwą), skończył tu gimnazjum i studia, napisał też pierwsze utwory. Na zawsze wyjechał z miasta w 1928 roku i tworzył już na emigracji. Mimo że w Wilnie mieszkał dłużej od Mickiewicza, to pamiątek po nim jest zdecydowanie mniej. Pewnie dlatego, że w przeciwieństwie do Mickiewicza w swoim emigracyjnym dorobku nie podkreślał tak związku z miastem.
Nieopodal, przy Pilies g. 24, w latach 1829–1835 mieszkał też Józef Ignacy Kraszewski – pisarz, historyk, działacz, znany jako autor 232 książek w tym m.in. „Starej Baśni”. Przyjechał tu na studia, ale został aresztowany jako podejrzany o współpracę przy organizacji powstania listopadowego. Otrzymał dozór policyjny i nakaz przebywania w mieście do końca 1832 roku. Przymusowy pobyt wykorzystał na badania historyczne Wilna. Spisał je w czterech tomach w latach czterdziestych XIX wieku w dziele „Wilno od początków jego do roku 1750”.
Idąc w dół naszej mapy, odwiedzimy dwie cerkwie. Pierwsza to Cerkiew świętego Mikołaja (Nikolska, pełna nazwa to cerkiew Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja Cudotwórcy). Jest ona jedną ze starszych murowanych świątyń w stolicy Litwy i obecnie siedzibą parafii.
Na jej miejscu najpierw była cerkiew drewniana, wzniesiona około roku 1340. W 1350 roku, o czym przypomina tablica znajdująca się w jednej z kaplic, z polecenia Julianny Twerskiej, drugiej żony księcia Olgierda, zbudowano kamienną cerkiew. Następnie w 1514 roku powstała w tym miejscu zupełnie nowa. Kolejne burzliwe lata to przekształcenie cerkwi w świątynię unicką, ale też pożar, który ją zniszczył. Stale rozbudowywana i odbudowywana w 1839 roku powróciła do prawosławnych.
Wówczas do świątyni dobudowano kaplicę Michała Archanioła, wewnątrz której możemy podziwiać wykonaną w Petersburgu piękną mozaikę z wizerunkiem patrona. Na bocznych ścianach widnieją ikony w rzeźbionych dębowych ramach. Dolną wewnętrzną część kopuły kaplicy zdobią wizerunki świętych aniołów. Nad wejściem do kaplicy umieszczono cytat z księgi proroka Daniela wzywający pomocy Michała Archanioła.
Idąc dalej ulicą Didžioji g., znów z lewej strony, mijamy kolejną cerkiew. Jest to cerkiew Świętej Paraskiewy (zwana Piatnicką). Według podania świątynia ta, podobnie jak inne, została wzniesiona w miejscu świątyni pogańskiej. Było to w 1345 roku.
Z przewodnika „Wilno” dowiemy się, że „(…) z pewnością istniała tu murowana cerkiew w wieku XVI, przekazana później unitom. Wkrótce uległa zniszczeniu na skutek zaniedbania; została wyremontowana w XVII wieku. Lecz już w wieku XVIII znowu zniszczona, z zarwanymi sklepieniami, a w XIX w ruinie. Po powstaniu styczniowym (1863) w ramach akcji rusyfikacyjnej nadzorowanej przez Murawjewa wzniesiona w obecnej postaci”.
W 1705 i 1708 roku cerkiew tę odwiedził car Piotr I. Istnieje legenda, że w 1705 roku w jego obecności odbył się chrzest dziadka Aleksandra Puszkina Hannibala – niewolnika carskiego, który stając się ulubieńcem cara, najpierw zyskał tytuł szlachecki, potem rangę kapitana, a w końcu generała i gubernatora Tallina. Cerkiew św. Paraskiewy po II wojnie światowej na skutek splądrowania utraciła swoje znaczenie. W czasach radzieckich urządzono w niej Galerię Medali.
Przy cerkwi znajduje się dzwonnica, a w jej wnętrzu znajdziemy żyrandol z dwugłowym orłem (herbem Rosji). Przed cerkwią zaś, na placyku, spotkamy artystów, którzy sprzedają tu swoje prace, obrazy i pamiątki.