3. 1942. EWAKUACJA ARMII ANDERSA Z ZSRS
3.
1942.
EWAKUACJA ARMII ANDERSA Z ZSRS
(MAPA 4.)
KALENDARIUM
1942
- 18 marca
Przywódca ZSRS Józef Stalin zgadza się na ewakuację ponad 44 tysięcy żołnierzy Armii Andersa do Iranu. - 24 marca – 4 kwietnia
Odbywa się pierwszy etap ewakuacji Armii z ZSRS. Przez Krasnowodzk (obecnie Turkmenbaszy) do Iranu trafia ponad 47 tysięcy ludzi; w trakcie ewakuacji lub bezpośrednio po niej umiera około tysiąca osób. - 29 marca
Sowieci żądają likwidacji polskich placówek wojskowych. Wstrzymuje to dopływ ochotników do Armii Andersa. - 13 kwietnia
Władze sowieckie wstrzymują pobór do polskiego wojska. - 5 czerwca
Stan Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS wynosi około 43 tysięcy żołnierzy. - Czerwiec
Wielka Brytania negocjuje z ZSRS kolejną ewakuację żołnierzy Armii Andersa do Iranu, a następnie Iraku. Armia ma wzmocnić brytyjską 8 Armię i pomóc w ochronie pól naftowych przed Niemcami. - 31 lipca
Władze sowieckie zgadzają się na drugą ewakuację Armii Andersa z ZSRS, która odbywa się w sierpniu 1942 roku i obejmuje ponad 44 tysiące żołnierzy oraz ponad 25 tysięcy cywilów. - 19 sierpnia
Gen. Władysław Anders wyjeżdża do Teheranu. - 1 września
Wyjeżdża ostatni transport do Pahlevi, ZSRS łącznie opuszczają 115 742 osoby: 78 470 żołnierzy i 37 272 cywilów (w tym 13 948 dzieci).
Na przełomie 1941 i 1942 roku sytuacja militarna na froncie wschodnim zmieniła się – na korzyść ZSRS. Wojska niemieckie, po nieudanej próbie zdobycia stolicy Rosji, za cel obrały teraz kierunek na Bliski Wschód, by zająć pola naftowe w Baku nad Morzem Kaspijskim, w Iranie i na północy Iraku. Chciały tam dotrzeć dwiema drogami: przez Ukrainę i południową Rosję oraz przez północną Afrykę do Kanału Sueskiego. Ta nowa sytuacja geopolityczna miała bezpośrednie przełożenie na losy Armii Andersa.
Lepsza sytuacja sił sowieckich negatywnie wpłynęła na stosunki z władzami polskimi. Sowieci zaczęli opóźniać pobór do Armii Andersa i ograniczyli go do trzech republik: kazachskiej, kirgiskiej i uzbeckiej. Uniemożliwiali zwalnianie osób wcielonych do Armii Czerwonej i batalionów pracy, nie zgadzali się na ustaloną wcześniej ewakuację do Wielkiej Brytanii i na Bliski Wschód 25 tysięcy żołnierzy przeznaczonych do służby w lotnictwie, marynarce i wojskach pancernych. Na początku lutego 1942 roku żądali skierowania nieprzygotowanych jeszcze do walki polskich oddziałów na front. Poza tym chcieli podzielić żołnierzy Armii na mniejsze jednostki, które miały być wcielone do sowieckich formacji i dowodzone przez Sowietów. Takiemu żądaniu gen. Anders zdecydowanie odmówił. Nie chciał, by jego żołnierze podlegali obcym oficerom, poza tym według jego oceny polska armia mogła osiągnąć gotowość bojową najwcześniej w ciągu sześciu miesięcy.
Do 15 marca 1942 roku liczebność Armii Andersa osiągnęła 66 750 żołnierzy, czyli znacząco mniej, niż przewidywały to polsko-sowieckie porozumienia z grudnia 1941 roku. Otrzymywali oni tylko 40 tysięcy przydziałów żywnościowych, a w marcu tę głodową liczbę jeszcze zredukowano – do 26 tysięcy racji, którymi żołnierze dzielili się także z cywilami. Szansą na ocalenie ich wszystkich mogło się stać jedynie wyjście ze Związku Sowieckiego. Gen. Władysław Anders poruszył kwestię ewakuacji na spotkaniu ze Stalinem 18 marca 1942 roku. Stalin zgodził się wówczas na wyjazd do Iranu 44 tysięcy osób – wszystkich tych żołnierzy, dla których nie wystarczało żywności. Iran, którego północna część wskutek angielsko-sowieckiej inwazji w 1941 roku znalazła się pod okupacją Armii Czerwonej, miał pełnić dla polskich obywateli rolę głównie kraju tranzytowego.
24 marca rozpoczęto ewakuację polskich oddziałów, wspieraną przez Brytyjczyków. Jako pierwsi zostali wysłani piloci, radiotelegrafiści, inżynierowie, mechanicy. Wyszkolony personel od razu chcieli rozdysponować do swoich celów Brytyjczycy. Potem pojechała do Iranu administracja wojskowa, by założyć bazy i przygotować się na transporty dużych grup. Spośród cywilów zaś wysyłano najpierw chorych i dzieci, czyli grupy najbardziej potrzebujące pomocy w wydostaniu się ze Związku Sowieckiego.
Pierwszy etap podróży odbywał się pociągami z obozów w Taszkencie i Jangijul do portu w Krasnowodzku (obecnie Turkmenbaszy), gdzie zorganizowano bazę przeładunkową, a następnie statkami przez Morze Kaspijskie do portu Pahlevi (obecnie Bandar-e Anzali) w Iranie (dawniej Persji). Szef Sztabu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS gen. Zygmunt Bohusz-Szyszko o tym momencie napisał:
„Wieść o ewakuacji gruchnęła po całym wojsku, a w krótkim czasie pocztą pantoflową i przez listy dostała się do wiadomości cywilnej ludności polskiej. Tak jak po ogłoszeniu amnestii w 1941 roku, ludzi ogarnął szał radości. Nie chcieli początkowo wierzyć w prawdziwość tej informacji. Ludność sowiecka również wyrażała powątpiewanie, bo jak Sowiety Sowietami, nie było jeszcze precedensu, by kogoś wypuszczać za granicę [...].
Ewakuacja wkrótce się zaczęła. Warunki transportowe były dosyć znośne. Na punktach załadowczych nasze władze wojskowe zaopatrywały każdy pociąg w żywność i wodę oraz zapewniały pomoc sanitarną i ochronę. W porcie krasnowodzkim została przez nas zorganizowana baza i szpital dla ciężej chorych [...].
Podziwu godny był wysiłek, uczyniony przez brytyjskie władze na terenie Persji. Pahlevi, mały, trzeciorzędny port irański nie miał odpowiednich urządzeń do szybkiego wyładunku. Miasteczko przy nim nie posiadało gmachów do pomieszczenia kilkudziesięciu tysięcy ludzi i nie mogło ich wykarmić. Wszystko to trzeba było przewieźć z Teheranu trudną kołową drogą. Anglicy jednak uporali się z tym wszystkim, przygotowali obozy przejściowe dla przybywających ludzi, zdołali ich nakarmić i przetransportować do obozów stałych [...]. Trzeba wziąć pod uwagę, że do Pahlevi przybywało co dzień po 5 tysięcy ludzi”.
W błyskawicznej ewakuacji od 24 marca do 6 kwietnia 1942 roku zabrano przez Krasnowodzk do Iranu 33 069 żołnierzy oraz 10 789 osób cywilnych, wśród których było 3 tysiące dzieci. Z ZSRS wyjechały zawiązki 8, 9 i 10 Dywizji Piechoty, oddziałów pancernych, 1 Pułk Ułanów oraz nadwyżki 6 i 7 Dywizji Piechoty, a także Ośrodka Organizacyjnego Armii. Na terenie Związku Sowieckiego zostało jeszcze ponad 40 tysięcy andersowców.
Z kraju, w którym doznali tak wielu cierpień, chcieli wydostać się wszyscy i za wszelką cenę. Płk Klemens Rudnicki zanotował wrażenia z obserwacji chorych żołnierzy: „Zrywali się z posłań, symulowali zdrowych, byle tylko nie zostać, byle wyjechać i uratować się. [...] Chory uśmiechał się, koledzy brali go pod ramiona, dyskretnie podtrzymywali przy przeglądzie przedzaładowczym i w końcu wpychali do wagonów, gdzie walił się taki na podłogę, ale radował się, że jedzie, że nie zostaje”.
Po likwidacji polskich placówek wojskowych na terenie republik azjatyckich w kwietniu 1942 roku władze sowieckie uniemożliwiły dalszą rekrutację do Armii Andersa (oficjalnie powiadomiły o tym polski rząd w maju 1942 roku). Rozpoczęto również tak zwaną paszportyzację – zmuszano pozostałych w ZSRS obywateli polskich do przyjęcia obywatelstwa sowieckiego. W tym czasie aresztowano delegatów Ambasady Polskiej i skonfiskowano majątek ambasady przeznaczony na pomoc dla Polaków, uniemożliwiając w ten sposób jakąkolwiek faktyczną pomoc cywilom.
Dla pozostałej w Związku Sowieckim części polskiego wojska pogorszyły się warunki żywieniowe, wskutek niedożywienia wielu żołnierzy chorowało, szerzyły się epidemie malarii, czerwonki, chorób żołądkowo-jelitowych. Niewystarczające były warunki, by przeprowadzać ćwiczenia, a do tego nadeszła fala morderczych upałów. Gen. Anders 7 czerwca pisał w depeszy do Naczelnego Wodza: „Nasza sytuacja wojskowa tutaj zbliża się ku katastrofie. [...] Żołnierze głodują, mam już kilkanaście procent kurzej ślepoty.
Nie ma żadnej nadziei na polepszenie, odwrotnie – położenie pogarsza się stale. [...] Wskutek powyższego morale wojska utrzymuje się wyłącznie nadzieją wyjścia z ZSRR i wielką narodową dyscypliną. [...] Warunki szkolenia żadne. Brak benzyny, opon, środków transportu i części zamiennych. Wkraczanie w nasze życie wewnętrzne coraz większe. Jestem przekonany, że jedynie równocześnie z decyzją o wyjściu wojska będzie możliwa dalsza rekrutacja”. Gen. Anders obawiał się, że w przypadku poprawy sytuacji militarnej ZSRS polskie jednostki mogą zostać rozwiązane, a żołnierze uwięzieni ponownie w łagrach: „pozostanie w Rosji musi skończyć się dla wszystkich Polaków całkowitą zagładą”.
Wpływ na dalsze losy Armii Andersa miała również trudna sytuacja Brytyjczyków w Afryce, związana z podjętą w końcu maja 1942 roku ofensywą gen. Erwina Rommla. Premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, bez wiedzy Polaków, rozmawiał ze Stalinem na temat przekazania Brytyjczykom polskich wojsk. 2 lipca 1942 roku rząd polski w Londynie został poinformowany o tym, że Stalin zdecydował się na wyprowadzenie z ZSRS pozostałych jednostek polskiego wojska na Bliski Wschód.
26 lipca dowództwo polskiej armii w Jangijul otrzymało podpisane przez mjr. Żukowa pismo, w którym deklarowano, że „Rząd ZSRS zgadza się uczynić zadość staraniom dowódcy Armii Polskiej w ZSRS gen. dyw. Andersa o ewakuację oddziałów polskich z ZSRS na teren Bliskiego Wschodu i nie ma zamiaru stawiać jakichkolwiek przeszkód w natychmiastowym urzeczywistnieniu ewakuacji”. Władze sowieckie w ten sposób pozbywały się polskiego wojska, które było lojalne wobec władz RP na uchodźstwie, a jednocześnie zyskiwały wdzięczność Brytyjczyków.
31 lipca 1942 roku w Taszkencie podpisano polsko-sowiecki protokół dotyczący ewakuacji do Iranu Polskich Sił Zbrojnych oraz rodzin oficerów i żołnierzy.
Druga ewakuacja trwała przez niemal cały sierpień 1942 roku. W tym czasie wyjechało z ZSRS 44 832 żołnierzy i 25 457 cywilów. Wywieziono ich drogą lądową z Taszkentu do irańskiego miasta Meszhed, pozostałych zabrały sowieckie statki Kaganowicz i Żdanow przez Morze Kaspijskie do Pahlevi w Iranie. W ZSRS pozostały polskie biura wojskowe, ale i one wkrótce zostały ewakuowane.
Liczba żołnierzy i cywilów, którzy wyszli z ZSRS z Armią Andersa w 1942 roku, wynosiła w sumie około 116 tysięcy osób. Co najmniej połowę tej grupy (około 70 tysięcy) stanowili byli deportowani – wszyscy cywile przy Armii Andersa (około 41 tysięcy, głównie dzieci i kobiet) oraz część żołnierzy Armii Andersa (prawdopodobnie około 30 tysięcy, głównie mężczyzn). Pozostali żołnierze to obywatele polscy przetrzymywani wcześniej w sowieckich obozach jenieckich i internowania oraz w łagrach.
Zdecydowana większość ewakuowanych (około 113 tysięcy ludzi) przebyła trasę przez Krasnowodzk, pozostali – prawie 3 tysiące, głównie cywilów, w tym niemal połowa to dzieci i młodzież do 18. roku życia – zostali ewakuowani drogą lądową przez granicę sowiecko-irańską w okolicy Aszchabadu do Meszhedu w Iranie. W tej grupie pierwszeństwo wyjazdu miały dzieci z sierocińców, rodziny żołnierzy Armii Andersa oraz wojskowych, którzy przebywali w niewoli niemieckiej i w sowieckich obozach: Kozielsku, Ostaszkowie, Starobielsku, a także „najbardziej wartościowe jednostki”: specjaliści, nauczyciele, zasłużeni dla Polski.
Droga w czasie obu ewakuacji była trudna, wielu ludzi atakowały choroby: tyfus, malaria, żółtaczka, dyzenteria, brakowało leków. W Pahlevi zorganizowano szpital dla przybywających z ZSRS ludzi. Pielęgniarką w nim była Helena Czupryn: „Uchodźcy przybywali nieprzerwanym strumieniem. Były ich tysiące, dziesiątki tysięcy, setki tysięcy, wycieńczeni, doprowadzeni do rozpaczy, beznadziejnie chorzy, ale wciąż żywi ludzie, ofiary deportacji i obozów przymusowej pracy, których Rosja przeżuła i teraz wypluła. [...] Wielu sprawiało wrażenie czekających na wolność zbyt długo”.
W szeregach Armii Andersa znalazło się natomiast kilku oficerów, którzy odmówili wyjazdu. Wśród nich był szef bazy ewakuacyjno-zaopatrzeniowej w Krasnowodzku ppłk Zygmunt Berling, który już wcześniej współpracował z władzami sowieckimi. Wojskowy Sąd Polowy uznał później ten akt za złamanie przysięgi wojskowej i dezercję i skazał ppłk. Berlinga zaocznie na karę śmierci; w orzeczeniu sądu napisano: „oskarżeni zbiegli z szeregów Armii Polskiej zdaniem sądu po to, by wstąpić do Armii Sowieckiej, a więc do służby państwa, którego jednym z celów politycznych jest pozbawienie bytu niepodległego Państwa Polskiego przez wcielenie jego ziem do ZSRR”. Ppłk Zygmunt Berling został awansowany przez Stalina na generała brygady i od maja 1943 roku pod kontrolą Sowietów organizował 1 Polską Dywizję Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, a w marcu 1944 roku został dowódcą 1 Armii Polskiej w ZSRS.