TRASA nr 7
TRASA NR 7
PLANSZE B3 I B6
KOŚCIÓŁ REFORMATÓW – MUZEUM KOLEKCJI JANA PAWŁA II – MUZEUM MIAR – PAŁAC LUBOMIRSKICH – PLAC ŻELAZNEJ BRAMY – POMNIK TADEUSZA KOŚCIUSZKI – SYNAGOGA NOŻYKÓW – POMNIK JANA PAWŁA II – KOŚCIÓŁ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Jesteśmy przy ulicy Senatorskiej, po jej południowej stronie, na wschód od placu Bankowego. Znajduje się tu kościół Świętego Antoniego z Padwy i klasztor Franciszkanów-Reformatów. Miejsce to znajdziemy na planie na arkuszu B3 w prawym dolnym rogu. Możemy dojść do niego ze stacji metra „Ratusz Arsenał” lub przystanków autobusowych i tramwajowych „Plac Bankowy” (niektóre z nich oznaczono na planie). Należy pójść wschodnim chodnikiem placu Bankowego, czyli szerokim deptakiem przy Błękitnym Wieżowcu na południe, to znaczy w stronę centrum, i po przejściu ulicy Senatorskiej skręcić w lewo. Ze Starego Miasta natomiast powinniśmy kierować się ulicą Senatorską na zachód i minąć po drodze Teatr Narodowy. Teren kościoła jest ogrodzony. Możemy do niego wejść po wysuniętych na chodnik schodach, które znajdują się w dwóch miejscach od strony ulicy Senatorskiej i prowadzą bezpośrednio do krużganków. Z nich dopiero można wyjść na dziedziniec przed świątynią. Centralną część przykościelnego placu zajmuje drewniany krzyż. Bliżej ogrodzenia ustawiona jest na cokole kamienna rzeźba Matki Boskiej, która zgniata głowę węża. Poniżej widnieje napis: „Pocieszycielko strapionych, módl się za nami”. Figura Bogarodzicy zwrócona jest w stronę ulicy, jakby z troską ogarniała modlitwą miasto. Za jej plecami na frontowej ścianie kościoła znajdziemy wrota do świątyni. Powstanie tego kościoła jest związane ze zdobyciem twierdzy Smoleńsk, 13 czerwca 1611 roku, po blisko dwuletnim oblężeniu. Dzień militarnego triumfu w dniu liturgicznego wspomnienia Świętego Antoniego z Padwy, franciszkanina i doktora Kościoła, był dla pobożnego monarchy sugestią do ufundowania świątyni i klasztoru dla zakonników reguły Świętego Franciszka z Asyżu. Budowa drewnianego kościoła rozpoczęła się pod koniec roku 1623, wtedy też król sprowadził do Warszawy franciszkanów-reformatów. To odłam Zakonu Braci Mniejszych, którzy od XVI wieku kierowali się surowszą regułą. Świątynia usytuowana została w sąsiedztwie przebiegającego w tym miejscu wału ziemnego, wznoszonego dookoła Warszawy i jej przedmieść w latach dwudziestych XVII wieku. Miał on uchronić wówczas miasto przed realnym zagrożeniem tureckim. Ukończoną i konsekrowaną kilkanaście lat później świątynię zniszczyły nie wojska tureckie, ale szwedzkie, w czasach potopu. Dziesięć lat później przystąpiono do budowy skromnego kościoła murowanego. Była to świątynia jednonawowa z trójkątnym szczytem i prostokątnym prezbiterium. Kościół Reformatów odwiedzali monarchowie – Jan III, a także August III. Ten ostatni nie tylko ufundował ołtarz Świętego Józefa, ale także polecił wznieść dla siebie lożę w prezbiterium. U reformatów miał się ukrywać w 1766 roku sławny europejski awanturnik Giacomo Casanova, kojarzony z prowadzącym barwne życie uwodzicielem. Ścigany po pojedynku, w którym ranił w brzuch Franciszka Ksawerego Branickiego, późniejszego współtwórcy konfederacji targowickiej, Casanova znalazł schronienie u reformatów. W końcu XVIII wieku do krużganka klasztoru dobudowano prostopadłe boczne ramiona. Represje po powstaniu styczniowym skutkowały usunięciem franciszkanów-reformatów, którzy zostali zastąpieni duszpasterzami diecezjalnymi. Architektura fasady nieorientowanego kościoła, zbudowanego na planie krzyża łacińskiego, jest raczej skromna i oszczędna.
Nielicznymi urozmaiceniami architektonicznymi horyzontalnie trzyczęściowej elewacji są zdwojone pilastry, kopia ikony Matki Bożej Smoleńskiej w trójkątnym frontonie oraz wykonany z piaskowca medalion nad portalem wejściowym, przedstawiający Świętego Antoniego z Padwy z Dzieciątkiem Jezus. Poniżej na belce znajduje się inskrypcja dedykacyjna w języku łacińskim i data – 1676. Wnętrze świątyni również jest bardzo oszczędne architektonicznie. Nawę przykrywa sklepienie kolebkowe z lunetami, a prezbiterium – krzyżowe.
W nawie kościoła oraz w krużgankach otaczających dziedziniec znajduje się wiele epitafiów upamiętniających mieszczan, żyjących w osiemnastym, dziewiętnastym czy dwudziestym stuleciu. Jest tam między innymi tablica poświęcona pisarce Klementynie Hoffmanowej czy malarzom Franciszkowi Smuglewiczowi i Rafałowi Hadziewiczowi. Najwięcej jest tych, przypominających nam współczesnym poległych w II wojnie światowej. Warto wspomnieć, że kościół ten był terenem walk powstańczych. Tu, ostatniego dnia sierpnia 1944 roku, ze Starego Miasta do Śródmieścia przebijała się część kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”, dowodzona przez harcmistrza, żołnierza Szarych Szeregów, Andrzeja Romockiego, pseudonim „Morro”. Hełm poległego w Powstaniu kapitana Armii Krajowej eksponowany jest dziś w Muzeum Warszawy, w Gabinecie Relikwii. Tu na murze krużganku wmurowano tablicę poświęconą żołnierzom harcerskiego batalionu „Zośka”. Zniszczoną po wojnie świątynię ostatecznie odbudowano w końcu lat sześćdziesiątych i ponownie oddano pod opiekę reformatom. Obiekt jest jednym z najpiękniejszych kościołów reformackich w Polsce. Wewnątrz można podziwiać Cudowny Obraz Świętego Antoniego z Padwy oraz Świętego Franciszka, oba autorstwa Rafała Hadziewicza.
Wychodząc z terenu kościoła, przed ulicą Senatorską udajmy się w lewo, podążając na zachód ku placowi Bankowemu. Po drodze będziemy mijać Teatr Żydowski i restaurację „St. Antonio”. Trasa przepełniona jest słupkami i samochodami zaparkowanymi na części chodnika. Przejście na drugą stronę ulicy Plac Bankowy jest mało bezpieczne. Jest odsunięte od linii chodnika w lewo. Na szczęście torowisko przed ulicą jest odgrodzone barierką i znajduje się przed nim pas wypukłych płytek. Obniżenie jest jednak mało wyczuwalne. Przejście nie posiada sygnalizacji świetlnej. Po pokonaniu torowiska ciąg dalszy przejścia przez ulicę jest lekko odsunięty w lewo. Przejście jest oznaczone dotykowo. To długie przejście bez sygnalizacji świetlnej przez 6 pasów ruchu i niewyczuwalną wysepkę. Po drugiej stronie na podwyższeniu trzech stopni znajdziemy chodnik biegnący wzdłuż hotelu Saskiego. Możemy wejść po schodkach lub iść chodnikiem wzdłuż nich w prawo, mając po prawej stronie przedłużenie ulicy Senatorskiej – ulicę Elektoralną, aż znajdziemy przez nią przejście. Będzie to tuż przed skrzyżowaniem z ulicą Przechodnią. Jest obniżenie i pas ostrzegawczy. Po drugiej stronie ulicy Elektoralnej z zaokrąglonym narożem wznosi się budynek Banku Polskiego, gdzie znajdowały się kasy bankowe i Giełda Kupiecka. Od strony północnej sąsiaduje on z pałacem Ministrów Skarbu. Obiekt późnoklasycystyczny z elementami neorenesansu wzniesiony został w latach 1825–1828, według projektu Antonia Corazziego. Mieścił się tu Bank Polski, pierwsza w Królestwie Polskim instytucja emisyjna powołana w celu udzielania pożyczek publicznych oraz wspomagania rozwoju handlu i przemysłu. Forma budynku to rotunda przykryta kopułą z pawilonami bocznymi od placu Bankowego i ulicy Elektoralnej. W jego dolnej kondygnacji znajdują się arkady – 12 od placu Bankowego i 10 od strony ulicy Elektoralnej. W wyższej kondygnacji od ulicy i placu arkady zamknięte zostały oknami, z wyjątkiem części narożnej. Dekoracyjne klucze wieńczące półłuki okienne przedstawiają połączone głowy kobiety i mężczyzny. Nad gzymsem z dekoracją kostkową drugiej kondygnacji znajduje się blaszany dach, nad którym wznosi się wyciągnięta węższa rotunda z dwoma oknami, które zdobią rzeźby czterech aniołów. Została nakryta kopułą na tamburze.
Od powojennej odbudowy w 1954 roku gmach był siedzibą Muzeum Historii Ruchu Rewolucyjnego, a od roku 1990 w budynku mieści się galeria – Muzeum Kolekcji imienia Jana Pawła II. Przed wejściem znajdującym się od ulicy Elektoralnej, w niszy skrajnej arkady, czyli, idąc korytarzem arkad do końca na zachód, znajdziemy pomnik Świętego Jana Pawła II. Wewnątrz gmachu mieści się okrągła sala mieszcząca kolekcję obrazów (tzw. Galeria Porczyńskich), która otrzymała zaszczytny patronat papieża Polaka. Miejsce to jest przestrzenią, w której organizowane są różnego rodzaju imprezy i wydarzenia.
Na zachód, po sąsiedzku z gmachem dawnej Giełdy i Banku, dalej znajduje się dawny budynek biurowy kompleksu, obecnie siedziba Głównego Urzędu Miar. Znajdziemy go we wnęce zabudowy z wejściem po schodach. Obiekt ten również został zaprojektowany przez Antonia Corazziego w latach 1825–1828. W 1886 roku na skutek działań rusyfikacyjnych bank został zdegradowany do funkcji warszawskiego kantoru rosyjskiego banku państwowego. W 1911 roku środkową część budynku zajął urząd pełnomocnika generała-gubernatora do spraw żandarmerii i policji. Cztery lata później Rosjanie ewakuowali kantor do Moskwy, a w gmachu urządzono polski szpital polowy. W 1917 roku gmach stał się siedzibą Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Zniszczony w czasie II wojny światowej gmach odbudowano i przeznaczono na siedzibę Głównego Urzędu Miar. Dzisiejszy budynek, utrzymany w stylu neorenesansowym z cechami eklektyzmu, tworzą trzy kondygnacje, które wertykalnie podzielone są na trzy siedmioosiowe ryzality od ulicy Elektoralnej. Przestrzennie gmach utworzył dwa kwadratowe dziedzińce wewnętrzne, rozplanowane ku północy.
W fasadzie głównej od ulicy, pomiędzy ryzalitami, znajdują się również siedmioosiowe części cofnięte, z balkonami na wysokości pierwszego piętra. Główny Urząd Miar posiada zbiór około trzech i pół tysiąca interesujących obiektów muzealnych, takich jak pojemnik z mosiądzu o objętości półkorca warszawskiego z 1797 roku, kieszonkowy zegarek słoneczny z połowy XIX wieku czy taksometr do dorożek konnych z końca XIX wieku. W instytucji przechowywane są także przedwojenne wzorce metra. W części gmachu, w korytarzach i holach urzędu eksponowanych jest obecnie około tysiąca obiektów. Zarówno Muzeum Kolekcji imienia Jana Pawła II, jak i Muzeum Miar znajdziemy na arkuszu B6 w północno-zachodnim rogu planu.
Cofnijmy się nieco na wschód, w stronę ulicy Przechodniej. Znajdźmy drugie z kolei przejście przez ulicę Elektoralną tuż za skrzyżowaniem z ulicą Przechodnią. Pomocą w tym mogą być ścieżki dotykowe położone wzdłuż chodników, które przy polach uwagi skręcają do przejść. Następnie po przejściu Elektoralnej skręćmy w prawo, by iść wzdłuż ulicy Przechodniej jej chodnikiem wschodnim. Po drodze miniemy Teatr Capitol. Po około 200 metrach dojdziemy do ulicy Plac Żelaznej Bramy, która jest przedłużeniem ulicy Ptasiej. Razem z przestrzenią sąsiadującą z dwiema jeszcze ulicami – Żabią i Elektoralną – był to teren dawnej jurydyki Wielopole, którą starosta warszawski Jan Wielopolski utworzył w 1693 roku. Przejdźmy na drugą stronę ulicy. Znajdziemy oznaczenia przejścia. Dalej idąc prosto wąskim chodnikiem, wejdziemy na plac, przy którym po prawej, na zachód, stoi pałac Lubomirskich. Przed nami pomnik Tadeusza Kościuszki. Trasę możemy prześledzić nadal na arkuszu B6, zmierzając ulicą Przechodnią na południe, w centralną część planu. Nazwa placu wzięła się od formy bramy, oddzielającej tu niegdyś tereny należące do Warszawy i ogrodzonej przestrzeni Ogrodu Saskiego. Uruchomione w 1735 roku zachodnie wejście do parku stało się jednocześnie ważnym elementem Osi Saskiej. Metalowe skrzydła bramy, zrealizowane prawdopodobnie według projektu architekta króla Augusta II, Matthäusa Daniela Pöppelmanna, zaginęły podczas II wojny światowej.
Na terenie dawnej jurydyki, Wielopole, przy placu będącym rynkiem jurydyki, stanął pałac, zbudowany przez Mikołaja Radziwiłła przed rokiem 1730. Magnacka rodzina odsprzedała go następnie Janowi Zygmuntowi Deyblowi. W końcu XVIII wieku obiekt zakupił Aleksander Lubomirski, który przebudował go w stylu klasycystycznym. Dodana została wówczas kolumnada pierwszego piętra, stojąca na dziewięciu arkadach. W XIX wieku obiekt kupiony został przez finansistów, którzy przebudowali pałac, aby przynosił jak największe zyski. Powstała w nim nawet synagoga.
W 1928 roku budynek przekształcono w kamienicę. Przed samą wojną zaniedbany gmach kupił Urząd Miasta Warszawy. We wrześniu 1939 roku przeznaczony do remontu pałac został spalony, a później zniszczony. Po wojnie odbudowano go w formie klasycystycznej, zgodnie z dawnym projektem Jakuba Hempla. W 1970 roku zdecydowano się na przesunięcie pałacu tak, aby zasłonił halę Gwardii i aby kolumnada zamknęła perspektywę głównej osi dawnego założenia saskiego. Akcja przesunięcia pałacu trwała półtora miesiąca, ale zakończyła się sukcesem. W 1985 roku przed budynkiem stanął monumentalny, największy w historii powojennej Warszawy pomnik, poświęcony Poległym w Służbie i Obronie Polski Ludowej, zrealizowany według projektu Jana Bohdana Chmielewskiego. Był to jednocześnie najkrócej stojący pomnik w mieście. Rozebrany już w 1991 roku monument, przez mieszkańców Warszawy nazywany był „pomnikiem utrwalaczy” albo „ubeliskiem”, która to nazwa w sposób nieco prześmiewczy odnosi się do osób będących członkami albo współpracujących z Urzędem Bezpieczeństwa (UB) Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (PRL). Choć dziś obiektu nie można już zobaczyć, to jego miniatura znajduje się w Gabinecie Pomników Muzeum Warszawy. Na miejscu niechcianego obelisku w 2010 roku ustawiono pomnik Tadeusza Kościuszki. Rzeźba bohatera narodowego przed pałacem Lubomirskich stanęła z inicjatywy Stowarzyszenia Budowy Pomnika Tadeusza Kościuszki, w stulecie odsłonięcia amerykańskiego pomnika Kościuszki. Warszawski monument to kopia pomnika Antoniego Popiela, stojącego w Waszyngtonie, ustawionego w 1910 roku naprzeciwko Białego Domu z inicjatywy Polonii amerykańskiej. Realizacja tego upamiętnienia była możliwa dzięki pieniądzom, które przekazał jeden z warszawskich banków, oraz funduszom miejskim. Odlana z brązu postać Tadeusza Kościuszki przedstawiona została w stroju amerykańskiego generała, z szablą w lewej ręce i z planem fortyfikacji Saratogi. Generał stoi nad działem. Rzeźbę tę ustawiono na wysokim granitowym cokole, na którym widnieje napis: „Tadeusz Kościuszko”. Poniżej na globie z konturem Ameryki Północnej przedstawiony został wzbijający się do lotu orzeł. Pod nim znajduje się flaga, szabla oraz tarcza. Od tyłu ustawiono orła nad globem z konturem Azji, który chwyta węża. Po bokach monumentu, z prawej strony stoją postacie spod Racławic, po lewej stronie – uczestnicy bitwy pod Saratogą. Od pomnika Tadeusza Kościuszki skierujmy się na zachód, w stronę pałacu. Jeśli ulicę Plac Żelaznej Bramy, którą wcześniej przeszliśmy, nadal mamy za sobą, to pałac będzie po naszej prawej stronie. Z gładkiego granitowego placu przejdziemy na chodnik, za którym będzie oddzielony rzędem słupków brukowany parking, na prawo i lewo strzeżony przez posągi lwów. Możemy przejść go prosto i w rzędzie arkad, po schodach znaleźć wejście do gmachu lub pójść w lewo przed parkingiem i następnie skręcić w prawo, na najbliższy chodnik, który doprowadzi nas do bocznej (południowej) ściany budynku.
Z placu Żelaznej Bramy przejdźmy teraz w okolice ulicy Twardej, gdzie wznosi się jedyna przedwojenna synagoga, która przetrwała do naszych czasów. Cel naszej wędrówki możemy odnaleźć na arkuszu B6 w dolnej części planszy, na zachód od ulicy Twardej. Droga do tego miejsca nie jest łatwa. Można przejść wzdłuż ulicy Granicznej, potem przez plac Grzybowski, ale wiąże się to z pokonywaniem wielu przeszkód. Bezpieczną trasą będzie przejście przez park Mirowski. Spod pałacu Lubomirskich należy pójść wspomnianym, wąskim chodnikiem wzdłuż ściany południowej pałacu. Idziemy nim do końca chodnika na zachód. Będziemy wtedy mieć po prawej stronie Halę Mirowską. Po lewej znajdziemy alejkę parku Mirowskiego. Skręćmy w nią w lewo, na południe, i idźmy między drzewami cały czas prosto, aż dojdziemy do ulicy Grzybowskiej. Przejście przez ulicę będziemy mieć dokładnie na wprost. Jest obniżenie i pas ostrzegawczy. Nie ma sygnalizacji świetlnej. Następnie kontynuujemy marsz dalej prosto zaciemnioną alejką wśród drzew, aż dojdziemy do zwężenia chodnika, który częściowo jest zastawiony betonową zaporą. Wąskim przejściem możemy przejść między pachołkami. Jesteśmy na tyłach synagogi. Przed jej główne wejście dojdziemy, wchodząc po kilku stopniach na prawo i idąc chodnikiem otaczającym budynek, aż dojdziemy do następnej ściany, która jest główną fasadą z wejściem. Fundatorami synagogi byli Zelman Nożyk wraz z małżonką Rywką. Nożyk był warszawskim kupcem galanteryjnym i mieszkał nieopodal, przy ulicy Próżnej. Prace budowlane rozpoczęto w 1898 roku, a zakończono w 1902 roku. Odbyło się wówczas uroczyste otwarcie. Budynek według projektu Leonardo Marconiego miał pomieścić około 600 osób. Po oddaniu do użytkowania zebrał wiele dobrych opinii. Całkowity koszt budowy synagogi pokryli Nożykowie. Pomimo sporej pojemności obiektu, do budynku uczęszczali przeważnie zamożniejsi Żydzi, którzy mogli pozwolić sobie na wykupienie stałych miejsc. Te droższe znajdowały się bliżej ściany wschodniej, gdzie przechowywano zwoje Tory. W międzywojniu synagoga Nożyków zasłynęła chórem męskim, który śpiewał tam pod kierunkiem Abrahama Dawidowicza. Ostatecznie fundatorzy przekazali synagogę w testamencie Warszawskiej Gminie Starozakonnych. Poza modlitwami, w gmachu odbywały się również koncerty okolicznościowe i spotkania. Jego świetność została przerwana wraz z wrześniem 1939 roku. W czasie II wojny światowej wnętrza wykorzystywano na stajnie dla koni. Pomimo jej stopniowej dewastacji, do lipca 1942 roku synagoga była otwarta i odbywały się w niej modlitwy. W chwili likwidacji małego getta obiekt znalazł się po stronie aryjskiej i z niewielkimi uszkodzeniami przetrwał wojnę. Już w lipcu 1945 roku odbyły się pierwsze modlitwy, ale do oficjalnego otwarcia trzeba było poczekać aż do 1951 roku. Podczas prac konserwacyjnych, które ostatecznie przeprowadzono na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, usunięto niestety niektóre oryginalne elementy świątyni, między innymi gwiazdy na suficie absydy czy bimę. O przeprowadzonym remoncie informuje tablica pamiątkowa w sali modlitewnej. Na innej znajdujemy informację, która przypomina o zapisie testamentowym budynku Zelmana Nożyka Warszawskiej Gminie Starozakonnych.
Synagogę wzniesiono na planie prostokąta w stylu neoromańskim. Od strony zachodniej znajduje się główna fasada, która wizualnie podzielona została ozdobnym gzymsem na dwie kondygnacje. W dolnej części, gdzie elewację ozdobiono boniowaniem, w głównej osi budynku w pseudoryzalicie zaznaczonym boniowanymi pilastrami znajduje się dekoracyjny portal wejściowy, zwieńczony łukiem półkolistym. Zdobi go plecionkowy ornament. Ponad nim znajduje się kamienna tablica z Dekalogiem. W wyższej kondygnacji, pomiędzy dwoma okienkami, znajduje się usytuowany centralnie łuk półkolisty, zdobiony ornamentem roślinnym. Jest on wsparty na podwójnych półkolumnach. Nad dwoma środkowymi oknami, w okrągłej niszy, znajduje się gwiazda Dawida. Pseudoryzalit zwieńczony jest trójkątnym szczytem i zakończony zdobioną kulą na niskim postumencie. Po bokach szczytu znajdują się dekoracyjne wazy. W elewacji bocznej synagogi, w całości ozdobionej boniowaniem, pomiędzy trzema przyporami, znajdują się po trzy okna zamknięte łukiem pełnym. Od strony wschodniej do synagogi przylega dobudowany w późniejszym czasie aneks, który mieści biura Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich Rzeczypospolitej Polskiej i stołówkę koszerną.
Jeśli chcemy wejść do synagogi, mężczyźni powinni nakryć głowę – dla żydów to oznaka szacunku i łączności z Bogiem.
Wnętrze filarami i kolumnami podzielone jest na przedsionek i trzy nawy – główną i dwie boczne. Taki układ przypomina nieco wnętrze wielu kościołów katolickich. Powyżej nad nawami bocznymi i przedsionkiem znajduje się babiniec – galeria dla kobiet, na którą dostaniemy się bocznym wejściem. Przy wschodniej ścianie znajduje się pulpit zwieńczony złotą kopułą z gwiazdą Dawida. Jest tam Aron ha-kodesz – szafa ołtarzowa służąca do przechowywania zwojów Tory. W podziemiach synagogi jest mykwa – miejsce, gdzie można dokonać rytualnego obmycia. Dziś, tak jak przed wojną, synagoga to nie tylko miejsce modlitw, ale również ośrodek kultury żydowskiej, w którym odbywają się wystawy, spotkania i koncerty. W 2008 roku w związku z ceremonią zapalenia pierwszej świeczki chanukowej w synagodze, wizytę złożył prezydent Lech Kaczyński. Była to pierwsza po II wojnie światowej wizyta urzędującego prezydenta w warszawskiej synagodze.
Wróćmy na tyły synagogi, gdzie jest wejście po schodach do biura Gminy Wyznaniowej Żydowskiej. Po wyjściu z synagogi pójdźmy w prawo. Lepiej nie obchodzić synagogi od przeciwnej strony, ponieważ jest tam dużo nierówności podłoża i nieodgrodzony gwałtowny spadek wysokości terenu przy sklepie koszernym. Idźmy w kierunku ulicy Twardej. Droga jest skomplikowana – prowadzi między budynkami i lekko skręca. Najlepiej przejść ją z przewodnikiem. Przed ulicą Twardą skręcamy w lewo, na wschód. Idziemy wzdłuż nowoczesnej zabudowy. Po minięciu z lewej strony bardziej otwartej przestrzeni z ogródkami restauracyjnymi możemy po prawej szukać przejścia przez ulicę Twardą. Wśród metalowych słupków znajdziemy obniżenie i pas wypukłych płytek. Jesteśmy na głównym placu targowym dawnej jurydyki Grzybów, założonej przez Jana Grzybowskiego, starostę warszawskiego, w 1650 roku. Tu, pośrodku placu Grzybowskiego, stał również ratusz, siedziba władz prywatnego miasteczka. Przed nami po lewej piękna fasada jednego z najbardziej pojemnych i najwyższych kościołów w Warszawie – kościoła Wszystkich Świętych, który charakteryzuje się dwiema wysokimi wieżami (54 metry) po bokach. Miejsce to możemy odnaleźć na planszy B6 przy południowej krawędzi arkusza. Do kościoła dojdziemy, idąc od przejścia przez ulicę Twardą na skos w lewo, omijając przy przejściu podłużną kamienną ławę i znajdując bardzo szerokie, liczne stopnie schodów prowadzących pod główne wejście. Dla wiernych dostępna jest górna i dolna część świątyni, które łącznie mogą pomieścić około ośmiu tysięcy osób. Bryła kościoła to trójnawowa hala, wzniesiona na planie krzyża łacińskiego. Na skrzyżowaniu nawy z transeptem umiejscowiono kopułę z latarnią. Budowę obiektu rozpoczęto w 1861 roku według projektu Henryka Marconiego, który formą nawiązał do renesansowej bazyliki pod wezwaniem Świętej Justyny w Padwie. Budowa trwała przeszło trzydzieści lat, do 1893 roku, choć kościół konsekrowany został 10 lat wcześniej. Zwraca uwagę szeroka fasada świątyni, która gzymsem uskokowym wyznacza dwie kondygnacje, a po bokach ujęta jest dodatkowo arkadami. Pośrodku dolnej części kościoła znajduje się wysoka arkada, która kryje główne wejście do budowli. Prowadzą tam dwunastostopniowe szerokie schody. Arkadę otaczają dwie pary półkolumn, pomiędzy którymi w niszach znajdują się kamienne rzeźby – postacie świętych: Leona i Wincentego a Paulo. Pod gzymsem oddzielającym kondygnacje, na belce widnieje napis: „Chwalcie Pana w świętych jego”. Po bokach dolnej kondygnacji znajdują się dwie niższe arkady.
W supraportach arkad bocznych umieszczono zrekonstruowane płaskorzeźbione sceny religijne (Opieka świętych i Apoteoza świętych), pierwotnie wykonane przez cenionego rzeźbiarza Jana Woydygę. Ponad nimi znajdują się ozdobne girlandy. W częściach skrajnych wieży, w niszach, również umieszczono rzeźby świętych – Świętego Teofila biskupa i Klemensa Hofbauera. Wyższa kondygnacja fasady, pomiędzy kolumnami, pośród których w niszach ustawiono figury świętych, posiada trójdzielne okno, oświetlające chór. Środkową część fasady wieńczy trójkątny fronton z płaskorzeźbą Osiem błogosławieństw. To także rekonstrukcja rzeźby Jana Woydygi. Przed wejściem do kościoła i we wnętrzu portyku znajduje się szereg tablic. Jedna upamiętnia parafian poległych w latach 1914–1920, inna – żołnierzy Armii Krajowej ze zgrupowania „Gurt”, „Chrobry” i batalionu „Kiliński”. Na wschodniej elewacji widnieje także tablica upamiętniająca Polaków ratujących Żydów w latach 1939–1945. Od strony prawej arkady, przy schodach, znajduje się monumentalna kamienna płyta, informująca o rozpoczęciu w 1987 roku Drugiego Krajowego Kongresu Eucharystycznego w kościele Wszystkich Świętych i wizycie w świątyni Jana Pawła II. W 1993 roku, z okazji piętnastej rocznicy pontyfikatu, po prawej stronie od najwyższej arkady, u szczytu schodów, ustawiono pomnik papieża z brązu. Stoi na prostym, niskim kamiennym cokole, na którym złotymi literami umieszczono prośbę:
„Bł. Janie Pawle II, módl się za nami”. Ubrany w szaty papieskie Następca Piotrowy w lewej dłoni trzyma krzyż, na którym się wspiera. Prawa ręka jest wyciągnięta w geście błogosławieństwa. Rzeźba jest dziełem włoskiego artysty Giorgio Gallettiego. Identyczna figura stoi we włoskiej miejscowości Dozio. We wnętrzu świątyni wyniosła nawa główna spoczywa na sześciu smukłych filarach. Znajduje się tam bardzo oszczędny wystrój, co jeszcze lepiej uwypukla architekturę.
W czasie II wojny światowej świątynia jako jedna z trzech znalazła się na terenie getta warszawskiego. Parafia obejmowała wówczas przeszło 150 tysięcy osób, z czego około 100 tysięcy było obywatelami polskimi wyznania mojżeszowego. Kościół Wszystkich Świętych odegrał wówczas ważną rolę w ratowaniu Żydów. Na plebanii kościoła proboszcz parafii Marceli Godlewski ukrywał między innymi zasłużonego lekarza immunologa Ludwika Hirszfelda.
W 2009 roku Instytut Yad Vashem (Jad Waszem) za ratowanie Żydów pośmiertnie przyznał księdzu medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Dość poważnie zniszczona (dewastacji uległy wówczas wszystkie dzieła sztuki, większość epitafiów i malowideł), po II wojnie światowej świątynia została dość szybko odbudowana, między innymi dzięki pomocy ocalonych. W 2009 roku kościół Wszystkich Świętych jako pierwszy w Polsce otrzymał od Fundacji Wallenberga tytuł „House of Life” (Dom życia).
Tu kończymy zwiedzanie trasy.
Jesteśmy niedaleko ulicy Marszałkowskiej, gdzie znajdziemy stację metra „Świętokrzyska”. Można pójść na południe ulicą Wallenberga wzdłuż bocznej, wschodniej, ściany kościoła (znajdziemy ją na prawo po wyjściu z kościoła), dojść do ruchliwej ulicy Świętokrzyskiej i, idąc w nią w lewo, znaleźć wejście do metra przed skrzyżowaniem z ulicą Marszałkowską. Przy placu Grzybowskim oraz ulicy Grzybowskiej i Królewskiej są też przystanki autobusowe, które są zaznaczone na planie.