3. 1320–1370 POLSKA POD WŁADANIEM OSTATNICH PIASTÓW
3. POLSKA POD WŁADANIEM OSTATNICH PIASTÓW 1320-1370
Rozbicie dzielnicowe w znaczącym stopniu przyczyniło się do osłabienia pozycji Polski w tym regionie Europy. Rywalizujące ze sobą księstwa polskie stały się bardziej narażone na najazdy sąsiadów. Dotyczyło to zwłaszcza ziem północnych, przede wszystkim Mazowsza, które w XIII w. a 15 razy było najeżdżane przez pogańskich Prusów, Jaćwingów i Litwinów. Chcąc chronić granice swojego państwa, książę Konrad Mazowiecki zdecydował się sprowadzić do walki z poganami rycerzy Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, zwanych potocznie Krzyżakami. Zakon tworzyli rycerze-mnisi, którzy oprócz tradycyjnych ślubów zakonnych – czystości, ubóstwa i posłuszeństwa – składali również przysięgę walki z poganami. Po upadku Królestwa Jerozolimskiego i wyparciu chrześcijan z Ziemi Świętej przez muzułmanów (1191), Krzyżacy poszukiwali dla siebie nowej siedziby. Z ochotą wykorzystali więc zaproszenie Konrada Mazowieckiego i w 1226 r. przybyli na ziemie polskie. Książę na początek ofiarował rycerzom zakonnym w dzierżawę ziemię chełmińską. Krzyżacy jednak bardzo szybko usamodzielnili się, a cesarz rzymski nadał im przywilej gwarantujący pełną władzę w ziemi chełmińskiej i na zdobytych ziemiach Prusów. Zakon rozpoczął podbój Prus około 1230 r. Ich wyprawy zostały uznane przez papieża za krucjaty, w których zresztą brali udział także polscy rycerze. Prusowie nie byli w stanie stawić skutecznego oporu, ale i tak podbój Prus zajął Krzyżakom blisko pół wieku. Na zdobytych ziemiach utworzyli silne niezależne od Polski państwo, od 1309 r. ze stolicą w Malborku (Marienburgu). Aby wzmocnić państwo gospodarczo, sprowadzili na swoje ziemie licznych niemieckich osadników, którzy założyli wiele miast i wsi. Większą część rdzennych mieszkańców tych terenów – Prusów – pozbawiono wolności osobistej i zmuszono do licznych prac przymusowych. Pozbawiono ich również prawa do dziedziczenia ziemi. W lepszej sytuacji znajdowała się ludność słowiańska. Była ona wolna, jednak ciążył na niej obowiązek służby zbrojnej oraz oddawania zakonowi część zbiorów.
Oprócz zagrożenia z północy, Polska była także narażona na atak ze wschodu, ze strony Tatarów (Mongołów). W latach 1237-1240 podbili oni podzielone księstwa ruskie (oprócz Nowogrodu i Halicza), a następnie skierowali się ku księstwom polskim i Węgrom. Pierwszy wielki najazd mongolski spadł na Polskę w 1241 r. Najeźdźcy spustoszyli Małopolskę i Śląsk, gdzie rozbili w bitwie pod Legnicą wojska księcia Henryka Pobożnego, a następnie ruszyli na Węgry. W kolejnych latach Tatarzy jeszcze dwukrotnie napadali na księstwa polskie, niszcząc przede wszystkim tereny Małopolski.
Trzecim wielkim zagrożeniem dla ziem polskich w czasie rozbicia dzielnicowego była – powstała na wschodnich granicach Cesarstwa Rzymskiego – Marchia Brandenburska. Jej władcy dążyli do rozwoju swojego państwa poprzez podbój ziem polskich. W połowie XIII w. opanowali ziemię lubuską i przekształcili ją w Nową Marchię. Kolejnym celem polityki brandenburskiej było Pomorze Gdańskie.
Zagrożenia zewnętrzne pokazały, jak bardzo potrzebna jest silna władza centralna. Za zjednoczeniem państwa opowiadało się też wielu przedstawicieli polskiego Kościoła, zwłaszcza arcybiskup gnieźnieński Jakub Świnka. W rozbiciu dzielnicowym widział on zagrożenie dla jedności Kościoła w Polsce. Wiedział jednak, że nie da się powrócić do odrzuconej zasady senioratu. Jedynym wyjściem była zatem koronacja. Kandydatów do objęcia tronu było jednak wielu, wśród nich książę wrocławski Henryk IV Probus (Prawy), książę wielkopolski Przemysł II i książę kujawski Władysław Łokietek.
Pierwszy władzę w Krakowie zdobył książę Henryk Probus. Jego starania o uzyskanie korony przerwała śmierć – władca prawdopodobnie został otruty (1290). Władza trafiła wówczas w ręce księcia Przemysła II. Wtedy niespodziewanie do rywalizacji włączył się król czeski Wacław II (1291). Przemysł nie miał możliwości skutecznej obrony, dlatego opuścił Kraków, zabierając ze sobą insygnia koronacyjne. W Krakowie rządy objął Wacław. Była to niebezpieczna sytuacja, bowiem dotąd o władzę w Polsce walczyli jedynie przedstawiciele z dynastii Piastów, teraz pretendentem został obcy monarcha. W tej sytuacji arcybiskup Świnka zdecydował się na koronowanie księcia Przemysła II, co miało miejsce w Gnieźnie w 1295 r. Przemysł władał tylko Wielkopolską i Pomorzem Gdańskim, ale jego koronacja miała doniosłe znaczenie dla dziejów Polski. Po pierwsze – była to pierwsza koronacja od 219 lat, czyli od koronacji Bolesława Szczodrego w 1076 r. Po drugie – akt koronacji oznaczał w praktyce rozpoczęcie procesu jednoczenia państwa.
Rządy Przemysła II nie trwały jednak długo. Zaniepokojeni wzrostem jego znaczenia Brandenburczycy nasłali na polskiego władcę zabójców, którzy zamordowali króla w lutym 1296 r. Władzę po Przemyśle przejął książę kujawski Władysław Łokietek. Okazał się on jednak nieudolnym władcą, nie umiejącym zagwarantować bezpieczeństwa państwu i poddanym. Przeciwko księciu zawiązała się silna opozycja. Wszystko to postanowił wykorzystać Wacław II. W 1297 r. najechał ziemie Łokietka, zmusił go do złożenia hołdu lennego, a w 1299 r. ostatecznie wygnał z państwa. W ten sposób usunął swojego najważniejszego rywala w ubieganiu się o koronę Polski.
W 1300 r. arcybiskup Świnka koronował Wacława II na króla Polski. Rządy Wacława objęły Małopolskę, Wielkopolskę i Pomorze Gdańskie. Także książęta śląscy złożyli mu hołd, ale nie jako królowi Polski, a królowi Czech. Zapoczątkowało to systematyczne odrywanie się tej dzielnicy od reszty kraju. Poza władzą Wacława pozostały księstwa Pomorza Zachodniego, w których rządzili lokalni książęta spoza dynastii Piastów.
Wacław rządził twardą ręką. Ukrócił nadużycia, zakończył wojny domowe, usprawnił administrację, między innymi ustanawiając urząd starosty, czyli namiestnika monarchy w danej ziemi. Jednak jego rządy nie cieszyły się uznaniem polskich poddanych, bowiem król otaczał się Niemcami i Czechami, faworyzując ich podczas obsadzania urzędów – zarówno państwowych, jak kościelnych.
Panowanie Wacława zakończyło się niespodziewanie po pięciu latach. W 1305 r. król zmarł, a rok później został zamordowany jego syn – Wacław III. Śmierć obu Wacławów ułatwiła powrót Łokietkowi. Mając wsparcie średniozamożnego rycerstwa, książę rozpoczął odzyskiwać władzę i łączyć kolejne dzielnice. Najpierw opanował ziemię sandomierską, sieradzko-łęczycką i Kujawy. Następnym celem była Małopolska, której rycerstwo uroczyście zaprosiło Łokietka i otworzyło mu bramy Krakowa. Dużo trudniej przyszło zająć Wielkopolskę, bowiem lokalni władcy niechętnie chcieli uznać władzę Władysława. Dopiero w 1314 r. książę w pełni podporządkował sobie tę dzielnicę.
W 1306 r. Łokietek zajął Pomorze Gdańskie. Władcy zabrakło jednak czasu, aby umocnić tu swoje rządy. Równolegle toczył przecież walkę w Wielkopolsce. Książę musiał też zwrócić uwagę na Kraków, gdzie tamtejszy biskup Jan Muskata spiskował przeciw niemu. Z pomocą przyszedł Łokietkowi sędziwy już arcybiskup Świnka, który usunął Muskatę z urzędu. Nie był to jednak koniec problemów. W 1311 r. w Krakowie wybuch bunt mieszczan niemieckich. Na czele buntowników stanął wójt Albert. Stłumienie buntu zabrało księciu ponad rok, a wobec jego uczestników zastosował surowe kary. Każdy, kto nie potrafił poprawnie wymówić słów "soczewica, koło, miele, młyn", został wyprowadzony za mury i powieszony.
W czasie, gdy trwały walki o utrzymanie Krakowa, Łokietek utracił jednak Pomorze Gdańskie. W 1308 r. dzielnicę zaatakowali Brandenburczycy. Obronił się jedynie Gdańsk, ale i on nie mógł długo stawiać oporu. Na odsiecz księcia nie można było liczyć, więc obrońcy poprosili o pomoc Krzyżaków. Rycerze zakonni zmusili wojska brandenburskie do odstąpienia od oblężenia, ale następnie sami usunęli polską załogę wymordowali część mieszczan. Wkrótce podporządkowali sobie całe Pomorze Gdańskie. Łokietek nie mógł się z tym pogodzić, ale nie miał dość siły, by
zmierzyć się zbrojnie z potężnym zakonem. Ważniejsza była zresztą spraw zakończenia procesu scalania ziem polskich. Mając w ręku dwie najważniejsze dzielnice – Małopolskę i Wielkopolskę – książę rozpoczął starania o koronację królewską. Doszło do niej w Krakowie w 1320 r. Wraz z nią dobiegł końca okres rozbicia dzielnicowego.
Poza granicami odbudowanego Królestwa Polskiego znalazły się Śląsk, Mazowsze i oba Pomorza. Aby odzyskać Pomorze Gdańskie, Łokietek zdecydował się wytoczyć Krzyżakom proces przed sądem papieskim. Rozpoczął on obrady w 1320 r., a posiedzenia odbywały się w Inowrocławiu i Brześciu Kujawskim. Wyrok końcowy okazał się korzystny dla Polski – Krzyżacy zostali uznani za winnych, musieli zwrócić Pomorze królowi Polski i wypłacić wysokie odszkodowanie. Zakon nie uznał jednak wyroku i spór musiała rozstrzygnąć wojna. Wybuchła ona w 1327 r. Po stronie Krzyżaków stanął król Czech Jan Luksemburczyk. Uważał się on za spadkobiercę Wacława II, co oznaczało według niego także prawa do korony polskiej. Nie uznawał zatem władzy Łokietka i gotów był przyczynić się do jego obalenia. Po stronie króla Polski stanął za to król Węgier Karol Robert Andegaweński.
Wojna zaczęła się od ataku Krzyżaków, którzy szybko opanowali ziemię dobrzyńską i Kujawy. Łokietek musiał równocześnie odpierać atakujących z północy rycerzy zakonnych i idących z południa Czechów. Obie armie bezwzględnie paliły i łupiły polskie tereny. Do jednej z ważniejszych bitew doszło w 1331 r. pod Płowcami na Kujawach. Był to pierwszy polski sukces w walkach z Krzyżakami, choć bitwa nie zmieniła niekorzystnego przebiegu wojny. W tej sytuacji Łokietek zdecydował się na zawarcie rozejmu. Król nie doczekał jego końca. Zmarł w 1333 r. Pozostawił swojemu jedynemu synowi – Kazimierzowi – kraj w stanie wojny, częściowo zniszczony, z potężny i wrogami na północy i południu. Pozostawił jednak również koronę królewską władzę, której nikt w Polsce nie mógł już kwestionować.
Kazimierz zdawał sobie sprawę z trudności, jakie czekają na niego u progu panowania. Nie mógł liczyć na sukces w rozstrzygnięciu militarnym, dlatego zdecydował się na rozwiązania pokojowe. Sojusznikiem w tym dziele miał być król Węgier. W 1335 r. w Wyszehradzie na Węgrzech doszło do spotkania Kazimierza z przedstawicielami zakonu i Janem Luksemburczykiem.
Dzięki węgierskiej mediacji Kazimierz wykupił za 20 tysięcy kop groszy praskich od władcy Czech prawa do korony polskiej. Ugoda ta pozwoliła na zakończenie walk polsko-czeskich i doprowadziła do podpisania w 1348 r. w Namysłowie pokoju pomiędzy obu krajami. Oddawał on w ręce czeskie Śląsk, ale równocześnie skutecznie zabezpieczył polską granicę przed najazdami.
Równolegle toczyły się rokowania z Krzyżakami na temat Pomorza Gdańskiego. Na zjeździe w Wyszehradzie, mimo mediacji węgiersko-czeskiej, nie udało się rozstrzygnąć tej kwestii. W takiej sytuacji Kazimierz odwołał się do wyroku sądu papieskiego. Proces odbył się na neutralnym Mazowszu, w Warszawie. Po wysłuchaniu zeznań licznych świadków sędziowie znowu przyznali Polsce prawa do Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej, nakazali także zakonowi zwrot Kujaw i ziemi dobrzyńskiej oraz wypłacenie odszkodowania. Krzyżacy ponownie nie uznali tego wyroku. Kazimierz zdecydował się wówczas na przeprowadzenie bezpośrednich rokowań z Krzyżakami. Doprowadziły one do zawarcia w 1343 r. w Kaliszu wieczystego traktatu pokojowego pomiędzy Polską a zakonem. Na jego mocy Polska odzyskała Kujawy i ziemię dobrzyńską, a Pomorze pozostawało w krzyżackim ręku jako "wieczysta jałmużna" króla Polski. Taki zapis pozwalał w przyszłości upomnieć się o polskie prawa do tej ziemi.
Oprócz pokojowego rozstrzygnięcia konfliktów z Czechami i Krzyżakami Kazimierz doprowadził również drogą dyplomatyczną do podporządkowania sobie znacznych części Mazowsza, którego władcy złożyli mu hołd lenny. Ostatni sukces król osiągnął pod koniec życia. Podporządkował wówczas Polsce ważne zamki – Santok i Drezdenko, zabezpieczając tym samym granicę północno-zachodnią przed atakami Marchii Brandenburskiej.
Król nie ograniczał się jednak tylko do prowadzenia pokojowej polityki. Władca rozpoczął ekspansję ku bogatym ziemiom Rusi Halickiej. W wyniku kilku kampanii wojennych w latach 1340-1366 w granicach Królestwa Polskiego znalazły się tereny sięgające aż po Podole. Sojusznikiem Polski w tych walkach byli Węgrzy, ale na Rusi interesy polskie skrzyżowały się z interesami Wielkiego Księstwa Litewskiego. W odwecie za zajęcie terenów na Rusi Litwini najechali podporządkowane Kazimierzowi Mazowsze, doszczętnie paląc Warszawę i Czersk.
Król Kazimierz był nie tylko wybitnym politykiem i wodzem, ale i dobrym gospodarzem. Zdawał sobie sprawę, że bez wzmocnienia wewnętrznego, państwo nie obroni swoich granic i nie utrzyma zdobyczy. Dlatego władca dbał o rozwój gospodarczy swego królestwa: popierał akcję kolonizacyjną (za jego rządów dokonano lokacji blisko 100 nowych miast i około 1000 wsi), wspierał rozwój handlu i rodzimego rzemiosła, opiekował się kopalniami soli w Bochni i Wieliczce oraz srebra w Olkuszu, przeprowadził też reformę monetarną. W ramach scalenia wszystkich ziem władca dokonał kodyfikacji prawa oraz wzmocnił administrację. Nie zaniedbał również kwestii obronności kraju. W ciągu całego panowania Kazimierza zbudowano na granicach i w strategicznych punktach kraju (brody, skrzyżowania dróg handlowych) blisko 50 zamków obronnych, a wiele miast zostało otoczonych murami. Zwieńczeniem dokonań króla było założenie przez niego Akademii Krakowskiej w 1364 r., drugiego (po praskim) uniwersytetu w tej części Europy.
Kazimierz zmarł w 1370 r., nie pozostawiając męskiego potomka. Był ostatnim z rodu Piastów. Na mocy układu z sojuszniczymi Węgrami tron po nim objął jego siostrzeniec, król Węgier Ludwik Andegaweński.
Dzięki rządom króla Kazimierza Polska z państwa słabego przekształciła się w silną i nowoczesną monarchię. Liczyła blisko 250 tysięcy kilometrów kwadratowych powierzchni. Nic więc dziwnego, że potomni nadali królowi Kazimierzowi przydomek "Wielki".