bedava bahis 50 tl deneme bonusu veren siteler cevrimsiz hosgeldin deneme bonus veren siteler


5. Powstanie krakowskie i rabacja galicyjska 1846

 

5. POWSTANIE KRAKOWSKIE I RABACJA GALICYJSKA 1846

 

KALENDARIUM WYDARZEŃ: 

  • pocz. lat 40. XIX w. – rozpoczęcie działań konspiracyjnych zmierzających do wybuchu ogólnonarodowego powstania w trzech zaborach;
  • pocz. lutego 1846 – wskutek donosu policja pruska rozbija sieć konspiracyjną w Poznańskim;
  • 18 lutego 1846 – wojska austriackie zajmują Kraków;
  • 20/21 lutego 1846 – w Krakowie rozpoczyna się powstanie, jednocześnie dochodzi do wystąpień chłopów przeciw szlachcie w Galicji;
  • 24 lutego 1846 – Jan Tyssowski ogłasza się dyktatorem powstania;
  • 26 lutego 1846 – powstańcy ponoszą klęskę pod Gdowem;
  • 27 lutego 1846 – śmierć Edwarda Dembowskiego w czasie procesji w Podgórzu;
  • 3 marca 1846 – Jan Tyssowski na czele wojsk powstańczych przekracza granicę pruską, koniec powstania.

 

Po upadku powstania listopadowego w 1831 r. praktycznie od razu przystąpiono do organizowania nowego zrywu niepodległościowego. Działaniami tymi kierowali z Francji liderzy Wielkiej Emigracji, którzy utrzymywali kontakty z rodakami na ziemiach polskich poprzez swoich emisariuszy. Zadaniem wysyłanych z Francji przedstawicieli ugrupowań emigracyjnych była próba zbudowania nowych organizacji konspiracyjnych, a w dalszej perspektywie wzniecenie ogólnopolskiego powstania.

Pierwsze próby zrywu zbrojnego podjęto już w 1833 r., gdy kilka nielicznych grup partyzantów, kierowanych przez pułkownika Józefa Zaliwskiego, wkroczyło do Królestwa Polskiego. Rosjanie jednak błyskawicznie i krwawo rozprawili się z tymi oddziałami. Kolejne działania konspiracyjne podjęte przez Szymona Konarskiego także skończyły się niepowodzeniem. Na początku lat 40. XIX w. organizowaniem powstania zajął się Edward Dembowski. Radykalny w swych poglądach, nazywany zresztą często z tego powodu „czerwonym kasztelanicem”, chciał połączyć wojnę o niepodległość z radykalną rewolucją społeczną. Udało mu się objąć działalnością wszystkie trzy zabory, ale ostatecznie nawiązał kontakty jedynie w Poznaniu i Krakowie i tam przygotował (razem z Ludwikiem Mierosławskim, gorącym orędownikiem walki zbrojnej) grunt pod wybuch nowego powstania. Na jego czele miał stanąć Rząd Narodowy, w którego skład wchodzili Karol Libelt z Poznańskiego, Ludwik Gorzkowski z Krakowa i Jan Tyssowski z Galicji. Insurekcja miała rozpocząć się w nocy z 20 na 21 lutego 1846 r.

Kilka dni przed planowanym terminem, wskutek donosu jednego z konspiratorów, władze pruskie i austriackie dowiedziały się o planach Polaków. Libelt, Mierosławski oraz kilkudziesięciu innych spiskowców zostało aresztowany przez Prusaków, a Austriacy 18 lutego wkroczyli do Krakowa i rozbili częściowo struktury konspiracyjne we Lwowie oraz w rejonie Krosna, Jasła i Sanoka. Mimo to przywódcy powstania zdecydowali się na rozpoczęcie walk. Objęły one swoim zasięgiem tylko Rzeczpospolitą Krakowską oraz okolice Tarnowa i Sanoka. Już to przesądziło o rychłej klęsce.

W wyznaczonym terminie uzbrojeni powstańcy zaatakowali oddziały austriackie w Krakowie, a Rząd Narodowy, w okrojonym składzie, wydał od razu „Manifest do Narodu Polskiego”, w którym wzywał wszystkich do walki oraz zapowiadał radykalne reformy społeczne. Głównym autorem programu powstańczego był Dembowski.

Wobec wybuchu powstania nieliczny garnizon austriacki opuścił Kraków oraz Wieliczkę. W Krakowie zapanował entuzjazm. Do szeregów powstańczych garnęli się liczni ochotnicy (odnotowano blisko 6 tysięcy zgłoszeń), ale broni wystarczyło jedynie na wyposażenie co trzeciego z nich. Wkrótce jednak euforia opadła, bowiem do Krakowa doszły informacje o porażkach powstańców pod Sanokiem i Jasłem. Przerażenie wzbudziły także wieści, że przeciwko powstańcom i szlachcie wystąpili chłopi.

Postawa chłopów wynikała z wieloletnich konfliktów między szlachtą a włościanami, braku ziemi oraz klęski głodu, która dosięgła Galicji w 1845 r. Jak wspominał później lider ruchu ludowego Wincenty Witos: „Chłopi w swojej masie bali się Polski niesłychanie, wierząc, że z jej powrotem przyjdzie na pewno pańszczyzna i najgorsza szlachecka niewola. Powstania uważali za jakąś potworną zbrodnię, której nawet nie umieli nazwać ani określić, a powstańców za dzikich, pomylonych zbrodniarzy, będących plagą ludności i nieszczęściem dla chłopów”. (W. Witos, Dzieła wybrane. Moje wspomnienia cz. I, Warszawa 1988, s. 66.)

Wrogość wobec szlachty umiejętnie podsycali też Austriacy. Chłopi przekonani przez austriackich urzędników, że powstanie wymierzone jest przeciw wsi i że szlachta hamuje wszystkie reformy, jakie chce wprowadzić dobry cesarz w Wiedniu, ruszyli przeciw powstańcom i dworom szlacheckim, paląc je i mordując ich mieszkańców. Pijane hordy zniszczyły prawie 500 dworów, zabiły blisko 1000 osób, dużo więcej było pobitych. Wśród ofiar znalazło się także wielu księży, którzy narazili się chłopom nawoływaniem do zaprzestania rzezi. Wystąpienia chłopskie nazwano rabacją galicyjską. Za jej przywódcę uważano chłopa spod Jasła – Jakuba Szelę.

W zaistniałej sytuacji 24 lutego 1846 r. Jan Tyssowski ogłosił się dyktatorem powstania. Jego sekretarzem został Edward Dembowski. W nocy z 24 na 25 lutego, chcąc chronić okolicznych mieszkańców przed chłopami, powstańcy opanowali Wieliczkę, a 25 lutego ruszyli ku Bochni. Następnego dnia, 26 lutego, powstańcy natknęli się pod Gdowem na wojska austriackie. Polaków było około 380, z czego większość miała do walki jedynie kosy. Oddział austriacki liczył blisko 700 żołnierzy, wspieranych przez kilkuset chłopów. Już po pierwszych strzałach jazda powstańcza w panice rzuciła się do ucieczki. Piechota próbowała stawiać opór, ale szybko złożyła broń. Bezbronni powstańcy zostali wówczas zaatakowani przez towarzyszących Austriakom chłopów. Rozpoczęła się rzeź jeńców, której kres położyła w końcu interwencja żołnierzy austriackich. Do tego czasu zabito jednak 154 powstańców. Austriacy strat nie ponieśli. Bitwa pod Gdowem była największym starciem powstania.

Mimo klęski Dembowski zdecydowany był kontynuować powstanie. Chciał jednak przeszkodzić rzezi. Dnia 27 lutego wyszedł z Krakowa na czele procesji religijnej. Przez odwołanie się do pobożności chłopów chciał zakończyć rabację i wytłumaczyć chłopom, że powstanie nie jest skierowane przeciw nim, a władze powstańcze chcą nawet poprawy doli włościan. Zaraz po wyjściu z Krakowa, w Podgórzu, procesja została jednak ostrzelana przez Austriaków, a Dembowski był jednym z pierwszych poległych. Jego śmierć pozbawiła władze powstańcze woli dalszej walki. Tyssowski, na wieść o zbliżaniu się Austriaków i Rosjan, opuścił Kraków na czele około 1500 ludzi i ruszył ku granicy pruskiej. Przekroczył ją wraz z całym swym oddziałem 3 marca 1846 r., godząc się na internowanie. Do Krakowa wkroczyły wojska austriackie, wcielając w ten sposób ostatecznie Rzeczpospolitą Krakowską do monarchii habsburskiej.

Po upadku powstania władze austriackie nie zamierzały dłużej tolerować poczynań zbuntowanych chłopów, bowiem obawiały się, iż bunty chłopskie przeniosą się w inne części państwa. Wojsko szybko przywróciło porządek w Galicji, a Szela został wysłany na Bukowinę, gdzie obdarowano go majątkiem ziemskim.